Cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas otwarcia bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski podkreślał, że "Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych". Głos zabrali także szefowie resortów obrony oraz spraw zagranicznych.
W środę w Redzikowie (Pomorskie) odbyło się uroczyste otwarcie bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która ma chronić Stany Zjednoczone i europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi. W ceremonii wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz przedstawiciele władz USA, w tym ambasador USA Mark Brzezinski.
Baza w Redzikowie stanowi część amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i ich europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi, przede wszystkim z Iranu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"
Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości podkreślił, że otwarcie bazy w Redzikowie to dla niego bardzo ważna, symboliczna i wzruszająca uroczystość.
- Nigdy nie zapomnę tego, że po raz pierwszy w życiu usłyszałem o idei budowy w Polsce amerykańskiej bazy rakietowej w ramach tarczy antyrakietowej w 2008 roku - mówił. - Byłem wtedy najmłodszym ministrem w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej pana profesora Lecha Kaczyńskiego. I to właśnie profesor Lech Kaczyński mówił mi o tej niezwykle ważnej dla bezpieczeństwa Polski idei - wspomniał.
Prezydent zwrócił też uwagę na rolę byłego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w przygotowywaniu tej amerykańskiej inwestycji. - Wtedy pan prezydent Lech Kaczyński powiedział do mnie tak: Andrzej, te rakiety nie będą broniły Polski, bo to będą rakiety do obrony przed pociskami balistycznymi. W istocie tak naprawdę będą chroniły tereny daleko, daleko od Polski przed rakietami, które potencjalnie mogą być wystrzelone na przykład z Iranu - mówił prezydent.
Jak kontynuował, "to będzie amerykańska baza rakietowa, w której będą amerykańskie tajemnice wojskowe, w której będą jedne z największych sekretów Stanów Zjednoczonych i której Stany Zjednoczone będą strzegły". - I to jest bardzo ważne, bo ta baza amerykańska będzie zbudowana na naszej ziemi, w Polsce, w jej centrum. I od tego momentu, kiedy ta baza tutaj stanie, cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów - wskazywał Duda, przywołując rozmowę z Lechem Kaczyńskim.
Prezydent o amerykańskich żołnierzach: zawsze będziemy witać was z radością
Duda przypominał polską historię, wskazując, że często zdarzało, iż "byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i porzucani na pastwę agresorów". Jednocześnie - jak wskazywał - Stany Zjednoczone zawsze były traktowane przez Polaków jako kraj sojuszniczy, dlatego też amerykańscy żołnierze byli witani jak przyjaciele.
- Dlatego powtórzę jeszcze raz to, co w zaciszu gabinetów mówiłem przez ostatnie lata do prezydentów Stanów Zjednoczonych i do amerykańskich generałów i admirałów, z którymi miałem przyjemność rozmawiać: jeżeli gdzieś na świecie jest ktoś niezadowolony, że ma u siebie żołnierzy amerykańskich i amerykańską bazę, to przyjedźcie do nas, my serdecznie zapraszamy, przenieście się, my zawsze będziemy witać was z radością - powiedział prezydent.
Wskazał, że obecnie w wielu miejscach naszego kraju stacjonują amerykańscy żołnierze i że w sumie jest ich około 10 tysięcy.
- Możemy z całą pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone, rzeczywiście obecnie również w tym znaczeniu czysto fizycznym, są gwarantem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, dziś, w dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przede wszystkim jego wschodniej flanki - powiedział Duda.
"Z całą pewnością można powiedzieć, że relacje pomiędzy Polską a USA są najlepsze w historii"
Zwracał też uwagę, że obecnie Polska dokonuje w Stanach Zjednoczonych zakupów uzbrojenia na największą skalę w całym Sojuszu Północnoatlantyckim. Wymienił tu wyrzutnie HIMARS, system obrony przeciwrakietowej Patriot, myśliwce F-35 oraz czołgi ABRAMS.
- I nie tylko w tym sensie militarnym wewnątrz Sojuszu, ale także w tym sensie politycznym, z całą pewnością można powiedzieć, że relacje pomiędzy Polską a USA są najlepsze w historii - ocenił polski prezydent.
Prezydent podczas uroczystości powitał obecnych na niej "amerykańskich przyjaciół". - Dziękuję władzom Stanów Zjednoczonych, poszczególnym panom prezydentom za podjęcie tych ważnych decyzji - powiedział Duda.
W jego ocenie otwarcie bazy w Redzikowie jest "swoistym symbolem" relacji polsko-amerykańskich. - 25 lat po naszym przystąpieniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego ta twarda infrastruktura armii Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego jest tutaj na tej ziemi - podkreślił. - Cieszę się ogromnie z tego, że oficjalnie otwieramy tę bazę, która będzie - tak jak i armia Stanów Zjednoczonych - broniła wolności i bezpieczeństwa świata - zaznaczył.
Brzezinski: Polska jest liderem w NATO
W trakcie uroczystości głos zabrał także ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. - Jestem tutaj, aby wyrazić docenienie ze strony Stanów Zjednoczonych rolę Polski jako nieugiętego sojusznika Stanów Zjednoczonych w zakresie obrony transatlantyckiej - mówił.
Podkreślił, że za rządów prezydenta Joe Bidena bezpieczeństwo Polski było największym priorytetem dla Stanów Zjednoczonych. Wspominał również o zaangażowaniu Polski w pomoc dla Ukrainy. Swoje słowa kierował w imieniu prezydenta Joe Bidena - Jesteśmy tak wdzięczni za rolę Polski w tym regionie. Widzimy ryzyko, jakie podjęła Polska we wsparciu Ukrainy. Mobilizacja tego kraju we wsparciu dla Ukrainy była potężna - zaznaczył.
Według Brzezinskiego amerykańska baza przeciwrakietowa zwiększa bezpieczeństwo całego sojuszu NATO. - Aegis Ashore sprawia, że dzięki Polsce NATO jest bezpieczniejsze. Dzięki temu również nasze siły zbrojne w Europie są bezpieczniejsze. Aegis Ashore to instalacja amerykańskiej marynarki wojennej na polskiej ziemi - mówił.
Ambasador w trakcie wystąpienia zwrócił uwagę na wydatki Polski na obronność. - Prawie pięć procent PKB wydawanego na obronę. Polska przejęła przywództwo, niezwykłą rolę przywództwa z NATO. Z uwagi na to udało nam się z powodzeniem promować naszą wspólną obronę - dodał. - Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych - ocenił.
- Za kilka miesięcy będzie nowa administracja w Białym Domu. Ale coś, co się nie zmieni, to nasza bliska współpraca, nasze bliskie partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi i Polską - zapewniał Brzezinski. Dalej wspomniał o stosunku Donalda Trumpa do Polski. - Prezydent elekt Trump jest przyjacielem polskim. Był niezachwianym orędownikiem tego kraju i polskiego narodu. Jestem przekonany, że to bliskie partnerstwo między naszymi dwoma krajami będzie trwało nadal - stwierdził.
Mark Brzezinski przekonywał, że amerykańska baza ma zapewnić pokój w regionie. - Tarcza przeciwko agresji. Tarcza pokoju, abyśmy mogli wspólnie próbować budować bezpieczną Europę, bezpieczny świat. Polsko, jesteśmy z ciebie tak bardzo dumni - dodał.
Szef MON o "kamieniu milowym i węgielnym zarazem"
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił z kolei, że "amerykański niszczyciel na polskim lądzie staje się faktem". - Staje się niezwykłym wydarzeniem w historii bezpieczeństwa Polski, Stanów Zjednoczonych i NATO. Polska staje się częścią najlepszej i najbardziej efektywnej obrony powietrznej - mówił.
Minister ocenił, że otwarcie bazy w Redzikowie jest "jak kamień milowy i kamień węgielny zarazem".
- Kamień milowy w dziedzinach obronności przeciwrakietowej i obronności powietrznej dla wszystkich państw NATO, dla Europy i Stanów Zjednoczonych. Przez tę bazę amerykańską w Redzikowie Europa, Stany Zjednoczone, Polska, NATO stają się jeszcze bardziej bezpieczne, stają się najpotężniejszym sojuszem we współczesnym świecie - podkreślił szef MON.
Sikorski o podpisywaniu umowy w sprawie bazy. "Było to kilkanaście dni po rosyjskiej inwazji na Gruzję, i nie był to przypadek"
Szef MSZ Radosław Sikorski zauważył w trakcie swojego przemówienia, że "w Stanach Zjednoczonych zmieniały się rządy, w Polsce zmieniały się rządy, a baza powstawała". - Więc ta baza jest pomnikiem nie tylko sojuszu polsko-amerykańskiego, jego stabilności, ale także sojuszu polsko-polskiego - powiedział. Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że "Rosja znowu najeżdża swojego sąsiada, więc ta polska jedność wbrew podziałom politycznym jest tym ważniejsza". - To jest tarcza Stanów Zjednoczonych, to jest tarcza Sojuszu Północnoatlantyckiego, to jest też tarcza Polski. Jest to dobry dzień dla Stanów Zjednoczonych, dla NATO i dla bezpieczeństwa Polski - stwierdził.
Sikorski przypomniał też, że umowę dotyczącą powstania tej bazy podpisał, jako minister spraw zagranicznych, 20 sierpnia 2008 roku z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice - w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. - Było to kilkanaście dni po rosyjskiej inwazji na Gruzję i nie był to przypadek - zaznaczył.
- Cieszę się z powstania tej bazy i będę się modlił, żeby nigdy nie musiała być użyta - dodał.
Baza w Redzikowie
Oddanie bazy jest finałem projektu ogłoszonego jeszcze w 2009 roku przez prezydenta Baracka Obamę.
Budowa instalacji w Redzikowie rozpoczęła się w 2016 roku i zmagała z wieloma opóźnieniami. Została ostatecznie otwarta dopiero sześć lat po pierwotnie planowanym terminie. Pentagon główną winę zrzucił na podwykonawcę odpowiedzialnego za konstrukcję bazy, na opóźnienia wpłynęła też m.in. pandemia COVID-19.
Według dostępnych informacji, w bazie w Redzikowie zainstalowany jest m.in. system Aegis Ashore - lądowy odpowiednik montowanego na okrętach systemu antyrakietowego Aegis, służącego do obrony przed pociskami balistycznymi. Wyposażona w ten system baza w Redzikowie, obok bliźniaczej bazy w rumuńskim Deveselu, ma służyć do obrony Europy przed pociskami średniego (1000-3000 km) i pośredniego (3000-5500 km) zasięgu.
Na system Aegis Ashore składają się radar AN/SPY-1, wyrzutnia Mk 41 VLS (podobne montowane są na krążownikach i niszczycielach US Navy) oraz antybalistycznych pocisków SM-3 (Standard Missile-3). Rakiety SM-3 zaprojektowane są do zestrzeliwania pocisków balistycznych w środkowej fazie ich lotu, czyli ponad ziemską atmosferą. SM-3 wyposażone są w kinetyczną głowicę, której zadaniem jest zniszczyć głowicę pocisku balistycznego, zderzając się z nią.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24