Dwie osoby zginęły w katastrofie awionetki we wsi Zawada (woj. wielkopolskie). - Strażacy, którzy zostali wysłani na miejsce zastali maszynę w płomieniach, więc osoby, które były w środku, nie mogły przeżyć - powiedział w rozmowie z tvn24.pl rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej - Sławomir Brandt.
Zgłoszenie o katastrofie awionetki służby otrzymały po godzinie 20. Jak poinformował Sławomir Palus - dyrektor Aeroklubu Ziemi Pilskiej, doszło do niej w odległości około tysiąca metrów od pasa lotniska. Maszyna spadła na teren zalesiony.
Jak poinformował Sławomir Brandt, na miejsce wypadku skierowane zostały cztery jednostki straży pożarnej. - Obecne były też dwie karetki pogotowia, których lekarze stwierdzili zgon mężczyzn. Instruktora i kursanta - uzupełnił Palus. Dyrektor powiedział też, że ofiary były obywatelami polskimi. Leciały zarejestrowanym w Czechach ultralekkim samolotem typu Zodiak. Lotnisko, na którym doszło do katastrofy, należy do Aeroklubu Ziemi Pilskiej.
Uczyli się lądować
Nie wiadomo jeszcze jakie są przyczyny wypadku, jednak jak poinformował Palus, samolot wykonywał kręgi szkolne. - Takie, które robi się podczas nauki lądowania - wytłumaczył dyrektor.
Teren katastrofy został zabezpieczony przez straż i policję. Na miejscu jest prokurator. Sprawę zbada Komisja Wypadków Lotniczych.
Katastrofa na Bemowie
To kolejna katastrofa tego typu w ostatnich trzech dniach. We wtorek na warszawskim lotnisku na Bemowie rozbiła się maszyna Liberty 2. Także z instruktorem i uczniem na pokładzie. Według strażaków pilot chwilę po starcie zgłosił usterkę i chciał zawrócić na lotnisko.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24