Wtorkowe obrady Sejmu rozpoczęły się od awantury. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział, że "na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS". Doszło do sporu z opozycją. Posłowie opozycji zeszli w stronę miejsc posłów Prawa i Sprawiedliwości, gdzie siedział między innymi prezes partii Jarosław Kaczyński i krzyczeli: "to jest wojna", "jak panu nie wstyd, panie prezesie", "pan zerwał kompromis aborcyjny". - Sami go zerwaliście - odpowiedział były szef MON Antoni Macierewicz. Ten moment dokumentowali posłowie opozycji.
We wtorek Sejm rozpoczął dwudniowe posiedzenie. - Ja z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów i z przykrością to przyjmujemy - powiedział na początku obrad wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS).
Niektórzy posłowie opozycji mieli maseczki z czerwoną błyskawicą - symbolem trwających od czwartku protestów dotyczących wyroku Trybunału Przyłębskiej.
Po tym, jak Joanna Scheuring-Wielgus złożyła wniosek o dołączenie do porządku obrad projektu ustawy Lewicy, liberalizującego prawo aborcyjne, doszło do przepychanek na sali sejmowej. Posłanki Lewicy wyszły na mównicę z transparentami z napisami "#tojestwojna" i "legalna aborcja".
"Pan zerwał kompromis aborcyjny"
Następnie posłowie opozycji zeszli w stronę miejsc posłów Prawa i Sprawiedliwości, gdzie siedział między innymi prezes partii Jarosław Kaczyński. Najpierw posłanki PiS odgrodziły ławy poselskie od posłanek opozycji. Następnie wicemarszałek Terlecki wezwał Straż Marszałkowską do przeprowadzenia interwencji. Funkcjonariusze oddzielili ławę posłów PiS od stojących obok posłów.
Posłowie KO krzyczeli "to jest wojna" oraz w kierunku Jarosława Kaczyńskiego "pan zerwał kompromis aborcyjny". Na jednym z nagrań posłanki Koalicji Obywatelskiej Aleksandry Gajewskiej widać, jak były szef MON Antoni Macierewicz odpowiada "sami to zrobiliście". Inne okrzyki, jakie słychać na nagraniach opozycji to: "Jak panu nie wstyd, panie prezesie", "niech pan wyjdzie do ludzi, niech pan powie prawdę, że boi się pan kobiet".
Wcześniej wicemarszałek wykluczył z obrad Sejmu posłankę Koalicji Obywatelskiej Klaudię Jachirę. Taką samą decyzję podjął wobec Sławomira Nitrasa z KO, kiedy ten nie podporządkował się wezwaniom o niezakłócanie obrad.
Źródło: TVN24