Jeśli premier go przekona, to Ruch Palikota zagłosuje za pozostawieniem do końca roku "starego" rządu - zapowiedział Janusz Palikot w "Kropce nad i" w TVN24. Zauważył jednocześnie, że zapowiadana głęboka rekonstrukcja rządu to "pierwsza złamana obietnica Donalda Tuska po wyborach". On obietnic zamierza dotrzymywać, dlatego - w ramach walki o świeckie państwo - zwróci się do marszałka o zdjęcie krzyża w Sejmie.
Donald Tusk chciałby, aby do końca roku, czyli do końca prezydencji Polski w UE skład rządu się nie zmienił. Taką propozycję zamierza przedłożyć prezydentowi.
- Jeśli się nie będzie dawało powołać nowej koalicji to można się umówić, że na dwa miesiące taki rząd zostaje - powiedział szef Ruchu Palikota. Dodał, że może się na to zgodzić, "ponieważ jest kryzys". - Nie chcemy pogrążać kraju w chaosie na dwa miesiące - stwierdził.
Palikot nie wykluczał jednak, że może uda się powołać koalicję - koalicję PO z Ruchem Palikota.
- Nie widzę powodów, dlaczego nie miałaby powstać taka koalicja - powiedział i dodał, że gdyby taki rząd powstał to "byłby to rząd dobrych fachowców".
Palikot wchodzi do Sejmu i "zdejmuje krzyż"
Janusz Palikot zapowiedź głębokiej rekonstrukcji rządu po wyborach określił jako "pierwszą niedotrzymaną obietnicę Tuska". Ona sam - zapewnia - zamierza z obietnic się wywiązywać. Będzie walczył o świeckie państwo. - Ale awantur nie będzie - zaznacza.
Powiedział, że jeśli Sejm nie zgodzi się na to, by ściągnąć krzyż ze ściany w sejmowej sali obrad, to sprawa na trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Bo, jak tłumaczył, "w miejscu, gdzie się uchwala ustawy nie powinno być krzyża".
- Sami krzyża nie będziemy ściągać, ale zwrócimy się do marszałka Grzegorza Schetyny o to, by szanował konstytucję - zapowiedział w "Kropce nad i" Palikot.
Schetyna nie powinien być marszałkiem
O Schetynie powiedział też, że nie powinien być dłużej marszałkiem Sejmu. Dlaczego? Bo "nie wytłumaczył swojej roli w różnych niejednoznacznych sytuacjach". Sprecyzował, że chodzi o aferę hazardową, a także aferę dotyczącą kupowania głosów w Wałbrzychu.
Palikot przyznał także, że cieszy się ze zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w niedzielnych wyborach. - Dobrze, że wygrał Tusk. Lepiej niż Kaczyński - ocenił i stwierdził, że "Kaczyński to coś, co mamy najgorszego w polskim społeczeństwie". Jest też przekonany, że to jego partia mogła wygrać wybory. - Gdybyśmy mieli takie dotacje jak PO, to też byśmy wygrali - powiedział.
ant/iga
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24