Autem ściął latarnię, przeżył. Dwóch pasażerów zginęło

Tragedia w Radomiu
Tragedia w Radomiu
Źródło: Mówi Sławomir Podsiadły z radomskiej straży pożarnej (TVN24)
Tragedia w Radomiu. Kierowca samochodu Renault Megane, który najprawdopodobniej jechał zbyt szybko, na łuku ulicy uderzył w słup latarni, łamiąc go. W wypadku zginęło dwóch pasażerów. Kierowca - z obrażeniami - został przewieziony do szpitala. Jak się okazało, był pijany.

Do wypadku doszło około godz. 18 na ul. Maratońskiej. Samochód musiał jechać z dużą prędkością, bo - jak mówił bryg. Sławomir Podsiadły z radomskiej straży pożarnej - licznik auta zatrzymał się na 120 km/h.

Na podwójnym gazie

Po zbadaniu kierowcy, okazało się, że miał około 2 promili alkoholu.

Obecnie na miejscu wypadku pracuje policja i straż pożarna.

Źródło: tvn24

Czytaj także: