Drogowcy często zaskakiwani bywają przez zimę, jednak w Głogowie (woj. dolnośląskie), niespodziewanym utrudnieniem stało się... lato. Na jednej z ulic roztopił się asfalt, który przyklejał się do kół samochodów, niszcząc pojazdy. Poszkodowani kierowcy zapowiadają, że będą walczyć o odszkodowania od miasta.
Pierwsza fala tegorocznych upałów wywołała nie lada kłopoty na jednej z głogowskich ulic. Samochody zaczęły tonąć w rozpływającym się asfalcie, który przyklejał się do kół pojazdów.
- Laweta po mnie przyjechała, ja się nie mogłem odkleić, ledwo mi się udało - opowiadał w rozmowie z TTV Jarosław Bereszyński, jeden z poszkodowanych kierowców. Jak dodał, samochód w rozpływającym się asfalcie był "jak wąż". - Zygzakiem jechał - podsumował.
Problematyczna ulica została szybko zamknięta, klejącą nawierzchnię posypano grysem, a kierowców odholowała pomoc drogowa. Część pojazdów została jednak zniszczona.
- Mam nowe opony założone, to był pierwszy słoneczny dzień. Co będzie, jak będą temperatury powyżej 35 stopni? Nie wyobrażam sobie - żalił się poszkodowany kierowca, Tadeusz Tarnowski. - To jest karygodne, żeby w XXI wieku była taka jezdnia, to jest coś nie tak - dodał.
"Niespodziewana" sytuacja
Prace remontowe na pechowej drodze były prowadzone rok temu, tuż przed zimą. Nie wystarczyło jednak wtedy pieniędzy na generalną przebudowę. Urzędnicy zadecydowali, że spękana nawierzchnia zostanie wypełniona specjalnie przygotowaną substancją.
- Było to zalane masą asfaltową zalewową i wszystko było w porządku - wyjaśnił Artur Szymański, naczelnik wydziału inwestycji i dróg z głogowskiego urzędu miasta. Przyznał, że takiej sytuacji, jaka miała miejsce w czasie upałów, się "nie spodziewał".
Masę zalewową nakładała na zlecenie miasta prywatna firma. Zdaniem kierowców, jest to po prostu smoła. Naczelnik Szymański zapowiedział, że sprawa zostanie wyjaśniona. Kierowcy zamierzają się tymczasem walczyć o odszkodowania od miasta.
Autor: kg/kka/kwoj / Źródło: "Blisko ludzi" TTV
Źródło zdjęcia głównego: "Blisko ludzi" TTV