- W SLD poważna debata została zdewastowana przez politykę personalnych manipulacji i gier - zarzucił SLD minister ds. wykluczonych Bartosz Arłukowicz. Na ponad godzinę przed krajową konwencją SLD, na której zaprezentowany ma zostać nowy program wyborczy partii, dowodził, że Sojusz nie ma nic do zaproponowania i "utracił lewicowość". Ten sam wybieg zastosował wczoraj premier Donald Tusk. "Przykrył" kongres PiS proponując partii Jarosława Kaczyńskiego starcie w telewizyjnych debatach.
Na początku wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że choć dziś w Warszawie odbędzie konwencja SLD, to "tu na sali, gdzie odbywa się konferencja PO są najbardziej kompetentni i najbardziej merytoryczni ludzie lewicy".
Na konferencji pojawili się m.in. eurodeputowany Dariusz Rosati (startuje z list PO), były eurodeputowany z ramienia Socjaldemokracji Polskiej Józef Pionior oraz poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski. Wszyscy oni poparły Platformę przed wyborami parlamentarnymi.
"W SLD manipulacje i gry"
Arłukowicz (niegdyś w klubie SLD, teraz w rządzie Tuska, startuje z listy PO w Szczecinie) - prezentując polityków lewicy, którzy poparli PO - dowodził, że są to ludzie o "ogromniej wrażliwości społecznej, wrażliwości lewicowej", którzy "postanowili realizować swoje kompetencje na wielkim pokładzie Platformy Obywatelskiej".
Dziś zwracam się do wszystkich ludzi lewicy w Polsce: dość gry i manipulacji, czas na rozwiązywanie problemów ludzi. My jesteśmy do tego przygotowani i chcemy to robić z Platformą Obywatelską Bartosz Arłukowicz
- Stoją przed państwem ludzie, którzy politykę traktują w sposób poważny i odpowiedzialny, którzy rozumieją społeczne wyzwania państwa. Stajemy dzisiaj w jednym szeregu z Platformą Obywatelską, dlatego, że chcemy uprawiać politykę w sposób odpowiedzialny, chcemy rozmawiać o ważnych problemach społecznych państwa i chcemy te problemy rozwiązywać. Mamy odwagę podejmować trudne tematy. Chcemy działać z ludźmi, którzy wiedzą, jak naprawiać państwo i wiedzą, jak budować państwo dużej wrażliwości społecznej - powiedział Arłukowicz, podkreślając w imieniu zebranych na konferencji PO, że wszyscy chcą debatować.
Tyle, że jak zasugerował, może nie być z kim.
- Stawiamy pytanie w dniu konferencji programowej SLD, czy taka poważna debata może się odbywać, czy nie jest tak, że w SLD poważna debata została zdewastowana przez politykę personalnych manipulacji i gier - pytał Arłukowicz.
Dodał, że trudno mówić o wrażliwości lewicowej SLD skoro ugrupowanie "opuszczają" środowiska lewicowe, i samorządowcy o poglądach lewicowych, a z list Sojuszu nie stratują ludzie utożsamiani z lewicą.
- Dlatego dziś zwracam się do wszystkich ludzi lewicy w Polsce: dość gry i manipulacji, czas na rozwiązywanie problemów ludzi. My jesteśmy do tego przygotowani i chcemy to robić z Platformą Obywatelską - oświadczył Arłukowicz. I dodał: - Jesteśmy tu po to, aby stać się gwarancją społecznej twarzy PO.
Postawi się do "dyspozycji kolegów"
Obecny poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski (jest nim od czterech kadencji), tłumacząc swoją obecność na konferencji PO, mówił, że w Sojuszu skończył się popyt na fachowców.
- Jesteśmy tu także dlatego, że nie musimy zmienić swoich poglądów, wprost przeciwnie. Wydaje się, że nasze pomysły na lepszą, sprawiedliwszą Polskę, będzie łatwiej i skuteczniej zrealizować (w PO- red.) - powiedział.
Pytany, czy opuści klub SLD i wstąpi do PO, odpowiedział: - Nie przewiduję samodzielnego występowania z klubu, samodzielnego wstępowania do klubu na najbliższe półtora miesiąca i nie przewiduję wstąpienia do Platformy Obywatelskiej. W najbliższym czasie przynajmniej.
Dodał, że za tydzień, gdy "spotka się z kolegami z SLD, postawi się do ich dyspozycji".
Arłukowicz zapowiedział, że z całą energią i sercem będzie przekonywał premiera, że warto współpracować z posłem Gintowt-Dziewałtowskim. - Bo to kompetencja, odpowiedzialność i samorządowe rozumienie państwa. Będę przekonywał kolegów z PO, że warto być razem - zaznaczył minister. I dodał: - Żebyśmy wspólnie z posłem Gintowt-Dziewałtowskim wystartowali w tych wyborach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24