- Wojciech Sumliński zebrał ponad 200 tys. zł na "pomnik" kwestionujący udział Polaków w mordzie Żydów w Jedwabnem.
- Swoją zbiórkę miał też europoseł Grzegorz Braun, który w I turze wyborów prezydenckich uzyskał ponad 1 milion głosów.
- Piotr Kwapisiewicz, Stowarzyszenie Żydowskie Czulent: - Rozpowszechniając mity spiskowe i dezinformację, podsycając nienawiść, budują na tym kapitał polityczny i finansowy.
- Prof. Dariusz Jemielniak, badacz społeczny: - Antysemityzm w ekosystemie dezinformacji pełni rolę uniwersalnego "klucza", który otwiera drzwi do szerszych teorii spiskowych.
- Hebraista Witold Wrzosiński: - Antysemityzm to nie jest pogląd, to przestępstwo. I do państwa należy egzekwowanie tego prawa.
- Prof. Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami: - Zniekształcenia wiedzy o Holokauście w Polsce to nie tylko efekt niewiedzy.
84 lata temu w Jedwabnem grupa miejscowych Polaków dokonała mordu na swoich sąsiadach - co najmniej 340 polskich Żydach. W toku wszczętego w 2000 roku i umorzonego trzy lata później śledztwa Instytut Pamięci Narodowej ustalił, że pogromu dokonała około 40-osobowa grupa cywilnej ludności, która miała w nim "rolę decydującą". Inspiratorami mieli być Niemcy, choć ich roli do końca nie dało się ustalić.
Ten ostatni fragment historii: kwestia odpowiedzialności Polaków za zbrodnię z 10 lipca 1941 roku, niezmiennie wywołuje furię wśród ultraprawicowych działaczy, którzy nazywają ustalenia historyków "kłamstwem jedwabneńskim". Wśród osób od lat podważających ustalenia dotyczące mordu w Jedwabnem czołową rolę odgrywa europoseł Grzegorz Braun, który - wraz z grupą współpracowników z internetowej telewizji wRealu24 - uruchomił zbiórkę na "wielokamerową transmisję" w rocznicę pogromu. Ma ona "odeprzeć kłamstwa o polskiej odpowiedzialności i wybielanie Niemców".
Tego rodzaju próby zdyskredytowania ustaleń historyków i relatywizowania odpowiedzialności Polaków skomentował w 2016 roku naczelny rabin Polski Michael Schudrich: - Mówienie o tym, że nie jest jasne, kto zabił Żydów w Jedwabnem czy w Kielcach [podczas pogromu z lipca 1946 r. - red.], jest dla nas czymś równie bolesnym, jak dla Polaków kwestionowanie zbrodni katyńskiej - powiedział.
Zaznaczył też, że podobne wypowiedzi są porównywalne z twierdzeniem, że nie wiadomo, kto zaczął drugą wojnę światową, kto napadł Polskę 17 września czy kto zabił polskich oficerów w Lesie Katyńskim. - Nikt poważny nie ma wątpliwości co do tego, kto zabił Żydów w Jedwabnem. Pytanie dotyczące wpływu Niemców na Polaków w tamtym tragicznym dniu to jest już inne zagadnienie. Natomiast co do tożsamości sprawców zbrodni sprawa jest jasna - dodał Schudrich.
"Reżyser polskiego oporu"
W tym roku 10 lipca w Jedwabnem ma być medialnym spektaklem Brauna. Transmisją "wszystkiego, czego nie uświadczycie w reżimowych mediach" - jak czytamy w opisie zbiórki, która w środę, 9 lipca, przekroczyła 22 tysiące złotych. "Czy reżyser polskiego oporu zafunduje nam kolejną wielką inscenizację przemawiającą do polskiego ducha? Jak nigdy wcześniej Polacy potrzebują sztuki. A sztuką jest mieć tylu przeciwników co Braun. Czy pojawią się tłumnie naprzeciw nas?" - zachęcają organizatorzy.