PiS bardzo wiele by nie zyskał, a mógłby stracić - stwierdził w piątek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 socjolog profesor Andrzej Rychard, pytany o ewentualne wejście w życie zmian w ordynacji wyborczej do europarlamentu i zapowiedź prezydenta o ich zawetowaniu. Do tej kwestii odniósł się również Jarosław Kuisz, historyk prawa i redaktor naczelny "Kultury Liberalnej". Jak podkreślił, "Prawo i Sprawiedliwość szarżuje we wszystkich kierunkach".
Senat przyjął pod koniec lipca bez poprawek nowelizację Kodeksu wyborczego, według której w wyborach do Parlamentu Europejskiego każdy okręg ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu. Teraz nowela czeka na decyzję prezydenta.
W czwartkowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Andrzej Duda powiedział, iż ma ogromne wątpliwości, czy zmiany zawarte w znowelizowanej ordynacji do PE powinny być częścią polskiego systemu prawnego. Prezydent zaznaczył, że "wszyscy przyznają", iż w rezultacie zmian zawartych w nowelizacji realny próg wyborczy będzie podniesiony do poziomu co najmniej 11, 12 procent.
"Ucieczka przed potencjalną stratą Prawa i Sprawiedliwości"
W piątek we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 o ewentualnym wecie prezydenta rozmawiali socjolog profesor Andrzej Rychard i Jarosław Kuisz, historyk państwa i prawa oraz redaktor naczelny "Kultury Liberalnej".
- Prezydent, jeżeli tak można powiedzieć, jeżeli zawetuje, to pójdzie na rękę Prawu i Sprawiedliwości. W moim przekonaniu jesteśmy świadkami nie tyle ustawki, co kolejnego pryskania mitu o omnipotencji Prawa i Sprawiedliwości, które wszystko tak potrafi przewidzieć, że wszystko wyjdzie na korzyść tej partii - podkreślał profesor Rychard.
W jego opinii nowa ordynacja do Parlamentu Europejskiego "wcale by nie musiała być taka korzystna dla PiS".
- PiS by bardzo wiele nie zyskał, a widzimy, że mógłby stracić, ponieważ to by wymogło koalicję partii opozycyjnych, w wyniku których rzeczywiście te wszystkie partie opozycyjne by się zjednoczyły, a miałyby wtedy silny bodziec - zaznaczył socjolog. - PiS mógłby wtedy bardzo mocno stracić - dodał, podkreślając, że jego zdaniem "to jest ucieczka przed potencjalną stratą Prawa i Sprawiedliwości".
"Andrzej Duda nie będzie prezydentem anty-PiS"
Z kolei zdaniem Jarosława Kuisza, "Prawo i Sprawiedliwość szarżuje we wszystkich kierunkach".
- Jest tutaj [w sprawie zmiany ordynacji - przyp. red.] trochę pychy. Pycha władzy po prostu rzeczywiście jest zjawiskiem, które można zaobserwować na wielu przykładach - komentował historyk państwa i prawa.
Jak podkreślał, opozycja obserwująca działania Prawa i Sprawiedliwości w sprawie ordynacji oraz zapowiedzi Andrzeja Dudy o zatrzymaniu przegłosowanych zmian, "spogląda z takim niedowierzaniem". Jego zdaniem, prezydent, wetując ustawę PiS, "niczego tam nie zyska, ponieważ po historii z poprzednimi wetami [między innymi w sprawie ustaw sądowniczych - przyp. red.] opozycja i część komentatorów patrzą na to w rodzaju takiej rozgrywki w ramach PiS" - ocenił.
Jak zaznaczył redaktor naczelny "Kultury Liberalnej", opozycja ma świadomość, że Andrzej Duda "nie będzie prezydentem anty-PiS". - Na co, przez moment, rok temu, liczono - zauważył gość TVN24.
Autor: KR//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24