"Ostrzegam". Błyskawiczna odpowiedź prezydenta

Andrzej Duda
Tusk o słowach Dudy w sprawie nieprawidłowości w wyborach
Źródło: TVN24
Mam wrażenie, że komuś wyraźnie nie pasuje wybór dokonany ostatnio przez Polaków - napisał prezydent Andrzej Duda, nawiązując do wcześniejszych słów premiera Donalda Tuska. Zaapelował również o "pilnowanie swoich oddanych w wyborach głosów".

We wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk skrytykował poniedziałkowy wpis prezydenta, w którym ten stwierdził: "Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!".

Tusk ocenił, że prezydent "mówił lekceważąco i pogardliwie, że tu postkomuniści chcą wywrócić wybory", a słowa te były "bardzo niestosowne i po prostu głupie". Zaznaczył też - nawiązując do informacji o nieprawidłowościach w liczeniu głosów w niektórych komisjach - że "nikt nie ma prawa (...) lekceważyć problemu i powiedzieć: a to są jakieś nieistotne rzeczy, to jest pięć tysięcy głosów, a może tysiąc, a może 20 tysięcy".

Duda odpowiada Tuskowi

Niewiele później Tuskowi za pośrednictwem mediów społecznościowych odpowiedział Duda. "Premier Tusk grzmiał dziś na posiedzeniu rządu, że: nie wolno lekceważyć nawet jednego głosu. Pełna zgoda. Właśnie dlatego ostrzegam moich rodaków, parafrazując starą wypowiedź pana premiera: radzę Państwu – dobrze pilnujcie swoich oddanych w wyborach głosów!" - napisał.

"Zapewniam Państwa przy tym, że jako wyborca, a obecnie dodatkowo wciąż jeszcze strażnik ciągłości władzy państwowej, będę pilnował razem z Wami. Mam wrażenie, że komuś wyraźnie nie pasuje wybór dokonany ostatnio przez Polaków" - dodał.

Problemy w niektórych komisjach

Od kilku dni pojawiają się informacje dotyczące problemów z liczeniem głosów w niektórych komisjach w trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich. Chodzi na przykład o komisje w Krakowie oraz Mińsku Mazowieckim, gdzie na odwrót przypisano głosy oddane na obu kandydatów.

Pod koniec zeszłego tygodnia premier Donald Tusk zaznaczył, że "każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane". Zastrzegł jednocześnie, że "rozumie emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: