Pytania o Amber Gold. Wesołowski: postąpiłem zgodnie z zasadami


W sprawie pisma Komisji Nadzoru Finansowego do prokuratora generalnego z listopada 2011 r. o nieprawidłowościach w postępowaniu dotyczącym Amber Gold postąpiłem zgodnie z przyjętą praktyką i zasadami obowiązującymi w Prokuraturze Generalnej - zeznał w środę przed komisją śledczą prok. Piotr Wesołowski.

Świadek dodał, że tego typu pismo powinno być przekazane prokuratorowi generalnemu łącznie ze wstępną analizą dokonaną przez odpowiedni departament ówczesnej Prokuratury Generalnej, tak aby "szefowi prokuratury przekazać materiał kompletny".

Pismo do Seremeta

W środę sejmowa komisja śledcza zajmująca się sprawą Amber Gold przesłuchała Wesołowskiego, który w 2011 r. był zastępcą szefa biura prezydialnego Prokuratora Generalnego. Głównym tematem przesłuchania była kwestia losów pisma z końca listopada 2011 r., które przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Pismo to - jak wskazywała KNF w swej późniejszej analizie poświęconej m.in. śledztwu ws. Amber Gold - zawierało "krytyczne uwagi odnoszące się do dochodzenia Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, w tym również do decyzji o zawieszeniu tego postępowania". Pismo to nie trafiło jednak do Seremeta - zostało przekazane do departamentu postępowania przygotowawczego PG, który skierował je do zastępcy prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, w celu rozpoznania wniosku o podjęcie działań w trybie nadzoru służbowego. Według Krzysztofa Brejzy (PO), gdyby jednak pismo dotarło do Seremeta, to miał on możliwość przeniesienia sprawy do wybranej prokuratury apelacyjnej i - jak ocenił poseł - "być może po miesiącu sprawy Amber Gold by nie było".

Wesołowski: nie postąpiłem niewłaściwie

- Uznałem, że przekazanie tego pisma (...) do właściwej komórki merytorycznej zajmującej się właśnie tą problematyką pozwoli na wyjaśnienie tych nieprawidłowości, zebranie właściwych materiałów, dokonanie pewnych analiz i przedstawienie stanowiska prokuratorowi generalnemu. Taka była moja intencja - mówił Wesołowski. Świadek przekonywał też, że "przekazanie pisma do właściwej komórki organizacyjnej, w tym przypadku departamentu postępowania przygotowawczego PG, nie jest nieprzekazaniem pisma prokuratorowi generalnemu - w tym sensie, że pismo podpisane przez szefa KNF do prokuratora generalnego miałoby nie trafić". - Ale pismo do prokuratora generalnego nie trafiło - wskazał Witold Zembaczyński (Nowoczesna). Świadek zaznaczył, że "na to już nie może odpowiedzieć". - To pytanie nie powinno być w moim kierunku, tylko do właściwej komórki, do której to pismo zostało skierowane - dodał. Zembaczyński zapytał też, jak wyglądałby przebieg postępowania w sprawie Amber Gold, gdyby Seremet otrzymał jednak pismo z KNF. - Prokurator generalny w przypadku otrzymania takiego pisma dotyczącego konkretnych postępowań przygotowawczych i tak musiałby, oczywiście w trybie niezwłocznym i pilnym, zasięgnąć stosownej informacji o biegu tego postępowania - odpowiedział świadek. Wesołowski ocenił, że nie postąpił niewłaściwie, nie przekazując tego pisma Seremetowi. Stwierdził, że przekazanie pisma do departamentu postępowania przygotowawczego PG "nie było żadną spychologią ani też nadgorliwością". Zaznaczył, że niewłaściwe potraktowanie pisma miałoby miejsce wtedy, gdyby nie nadał mu biegu - tymczasem on przekazał je do właściwego departamentu. - Nie widzę tu żadnego ominięcia - mówił. Dodał, że Seremetowi przekazywane były pisma ze sprawami "natury systemowej", a nie dotyczące postępowań przygotowawczych. - Nie należało do moich obowiązków nadzorowanie postępowania przekazanego do właściwej komórki ówczesnej PG - odpowiedział, dopytywany przez posłankę Andżelikę Możdżanowską (PSL), czy śledził dalsze losy tej sprawy w PG.

Wesołowski nie potrafił dokładnie odpowiedzieć na pytanie posła Jarosława Krajewskiego (PiS), jak często do biura PG wpływały pisma od szefa KNF. - Na pewno nie raz dziennie i nie raz w tygodniu - powiedział tylko.

Wesołowski: nie wiem, kiedy Seremet dowiedział się o Amber Gold

Seremet w końcu sierpnia 2012 r. mówił w Sejmie, że zażądał od kierownictwa biura PG przedstawienia "stosownych wyjaśnień w postępowaniu służbowym, wskazujących na przyczynę, dla której pismo KNF, pochodzące zatem od organu centralnego, nie trafiło bezpośrednio w moje ręce, pomimo że dotychczasowa poprzednia i obecna dobra praktyka w tym względzie powinna była wykluczyć taki przypadek". Bezpośredni zwierzchnik Wesołowskiego - ówczesny szef biura prezydialnego PG prok. Ryszard Tłuczkiewicz - tłumaczył to wówczas Seremetowi "omyłką" lub "niewłaściwą oceną" wagi pisma KNF. Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka, dlaczego Seremet wymieniał jego nazwisko, jako osoby odpowiedzialnej za nieprzekazanie mu tego pisma, skoro - jak mówiła - Wesołowski uznaje, że nie było potrzeby przekazania pisma KNF bezpośrednio prokuratorowi generalnemu. - Mogę powiedzieć, że zakres mojego procedowania w tej sprawie był zgodny z obowiązującymi w tym zakresie uregulowaniami. Tak mogę odpowiedzieć, tak uważam i tak jestem przekonany w tym zakresie - odparł świadek. Stanisław Pięta (PiS) pytał natomiast, jak duża liczba pism wpływających do biura PG trafiała bezpośrednio do Seremeta. - Chciałbym ustalić liczbę pism, która mogłaby zasługiwać na szczególną uwagę prokuratora Seremeta - pytał Pięta. Wesołowski ocenił, że "nie da się konkretnie odpowiedzieć na to pytanie", ale "bardzo niewielka część pism trafiała do prokuratora generalnego bezpośrednio". Jak dodał, zależało to m.in. od dnia, w którym wpływała poczta, a także "od treści merytorycznej tych pism oraz od zapoznania się przez nas z wpływającą dokumentacją". Zeznał też, że nie wie, kiedy Seremet dowiedział się o sprawie Amber Gold. - Mogę tylko powiedzieć z tej dokumentacji, którą dysponuję, że ja zostałem poproszony o wyjaśnienie przyczyn i podstaw przekazania tego pisma (KNF) do departamentu postępowania przygotowawczego w sierpniu 2012 r. - powiedział Wesołowski. Mówił również, że nie wie, aby w Prokuraturze Apelacyjnej pojawiła się decyzja, by poinformować zwrotnie Prokuratora Generalnego o wyniku dokonanych ustaleń i sposobie załatwienia sprawy.

"Nie widzę tu braku obiektywizmu"

Posłowie przypominali także, że Wesołowski przez wiele lat był prokuratorem trójmiejskich prokuratur, a obecnie pracuje w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku. Wskazywali, że w niektórych doniesieniach medialnych pojawiały się sugestie, że nieprzekazanie pisma Seremetowi było "kryciem kolegów z Trójmiasta". - Uważam tę argumentację za absurdalną - odpowiedział Wesołowski. Ocenił, że powinien się wyłączyć ze sprawy tylko w przypadku, gdyby sprawa jego dotyczyła lub gdyby był nieobiektywny w jakimkolwiek zakresie. - Ja tu nie widzę żadnego braku obiektywizmu oraz żadnego krycia prokuratorów gdańskich - podkreślił. Przyznał, że zna wielu gdańskich prokuratorów "z uwagi na kontakty służbowe". Dodał jednak, że nie widział żadnych podstaw i przesłanek do wyłączenia się "z czynności materialno-technicznej" dekretacji określonego pisma. Dodał, że jego styczność ze sprawą Amber Gold ograniczała się "do tej jednej czynności". Szefowa komisji pytała też świadka, czy otrzymywał wejściówki VIP na gdański stadion piłkarski. Nawiązała tym samym do wcześniejszych zeznań prok. Dariusza Różyckiego, który od 2008 r. do wiosny 2016 był szefem gdańskiej prokuratury okręgowej. Przyznał on przed komisją śledczą, że od 2007 do 2008 r. otrzymywał wejściówki do strefy VIP podczas meczów Lechii Gdańsk. - Nigdy nie otrzymywałem bezpłatnych jakichkolwiek wejściówek na jakikolwiek stadion - podkreślił Wesołowski.

Tłuczkiewicz: pismo KNF przez moje ręce nie przechodziło

Komisja przesłuchała również w środę byłego szefa biura prezydialnego Prokuratury Generalnej. Prok. Ryszard Tłuczkiewicz był w 2011 roku szefem biura prezydialnego, a jego zastępcą prok. Piotr Wesołowski, którego komisja śledcza ds Amber Gold przesłuchała w środę jako pierwszego. Na wstępie przesłuchania Tłuczkiewicz podkreślił, że postępowania ws. Amber Gold nie prowadził, ani nie nadzorował. - O tym, że takie postępowanie przygotowawcze się toczy, dowiedziałem się prawdopodobnie w tym samym czasie, co państwo członkowie komisji i co większość mieszkańców naszego kraju, a więc latem 2012 r. - oświadczył. Zaznaczył, że pismo przewodniczącego KNF "przez jego ręce nie przechodziło". - O tym, że takie pismo wpłynęło do Prokuratury Generalnej, dowiedziałem się prawdopodobnie w tym samym czasie, co w ogóle o sprawie Amber Gold - stwierdził. Wyjaśnił, że 29 listopada 2011 r., w dniu w którym pismo KNF wpłynęło do Prokuratury Generalnej, mógł być poza biurem lub wykonywać inne czynności w Prokuraturze. Tłuczkiewicz dodał, że jego związek z pismem KNF jest jedynie taki, że pod koniec sierpnia 2012 r. został zobowiązany przez ówczesnego Prokuratora Generalnego, by "wyjaśnić, dlaczego to pismo nie trafiło do niego w momencie, gdy trafiło do Prokuratury Generalnej". A - jak dodał - to polecenie Prokurator Generalny wydał jemu, bo był zwierzchnikiem prok. Wesołowskiego, który skierował pismo szefa KNF do departamentu postępowania przygotowawczego.

"Gdybym ja miał w rękach tę korespondencję, przekazałbym ją PG"

Prok. Tłuczkiewicz powiedział, że wpływające do biura, którym kierował, pisma o istotnej wadze osobiście przedstawiał Prokuratorowi Generalnemu, a w momencie gdy go nie było, robił kserokopię i przedstawiał ją po powrocie Prokuratora. Dodał, że taką praktykę przyjął też prok. Wesołowski. Korespondencję przychodzącą do biura dzielili między siebie. Tłuczkiewicz powiedział też, że praktykę bezpośredniego przekazywania korespondencji wypracował na początku swego urzędowania, uznając, że Prokurator Generalny powinien się zapoznawać z najważniejszymi pismami. Stwierdził, że waga korespondencji, która nadeszła z KNF była znaczna. - Gdybym ja miał w rękach tę korespondencję, przekazałbym ją prokuratorowi generalnemu do zapoznania - oświadczył prok. Tłuczkiewicz. Dodał, że postąpiłby tak, gdyż "nie miał pełnego zaufania, czy właściwa komórka organizacyjna postąpi z tą korespondencją we właściwy sposób". Zaznaczył jednocześnie, że jego zastępca, prok. Wesołowski, który przekazał to pismo do departamentu postępowania przygotowawczego, "miał pełne prawo, by uznać, że to pismo zostanie przedstawione do wiadomości prokuratora generalnego lub jego zastępcy".

Tłuczkiewicz podkreślił, że przekazanie pisma do danej komórki organizacyjnej "nie zamykało drogi, by dyrektor tej komórki zapoznał z tym pismem Prokuratora Generalnego". - Wręcz odwrotnie otwierało taką możliwość - dodał.

"Wolałem żeby PG wiedział o takiej korespondencji"

Dopytywany dlaczego nie miał pełnego zaufania, czy komórka organizacyjna postąpi we właściwy sposób z korespondencją i wolał przedstawiać ważne pisma Prokuratorowi Generalnemu odpowiedział, że według niego, "sposób postąpienia z tą korespondencją, gdzie nawet nie zastrzeżono informacji zwrotnej i to jak odniesiono się do pisma przewodniczącego KNF, to świadczy o pewnym podejściu". - Ja to zaobserwowałem już wcześniej, chociaż na pewno nie w jakiejkolwiek drastycznej sprawie, stąd to zaufanie było w pewnym stopniu ograniczone i wolałem żeby Prokurator Generalny wiedział o takiej korespondencji niż żeby żył w błogiej nieświadomości - powiedział Tłuczkiewicz zaznaczając, że nie miał na myśli wszystkich komórek organizacyjnych. Pytany, czy jego zastrzeżenia dotyczyły departamentu postępowania przygotowawczego PG odpowiedział: "wydaje mi się, że głównie do tego departamentu". Dopytywany powiedział, że "no właściwie wyłącznie, bo jeśli chodzi o inne komórki to uważałem, że pracują one odpowiednio". Na pytanie, czy dzielił się swoimi ocenami z prok. Wesołowskim, powiedział że rozmawiali, ale trudno mu stwierdzić, czy było to przed tym, gdy do PG dotarło pismo KNF, czy później. Zaznaczył, że on swoje subiektywne oceny przedstawiał swojemu zastępcy "w sposób oględny" i powtórzył, że prok. Wesołowski mógł mieć zupełnie inne obserwacje. Podkreślił, że jak już wcześniej stwierdził, istniała nie tylko możliwość, ale nawet potrzeba przedstawienia tego pisma przez dyrektora departamentu postępowania przygotowawczego Prokuratorowi Generalnemu lub pierwszemu zastępcy, bo to był ten z zastępców, który nadzorował pracę tego departamentu.

"Jestem w pełni przekonany, że Piotr Wesołowski jest człowiekiem uczciwym"

Prok. Tłuczkiewicz powiedział też, że prok. Wesołowski, jako jego zastępca, z reguły przedstawiał mu informacje, że do biura wpłynęło coś szczególnie istotnego. - Myślę, że tu nie przedstawiając mi takiej informacji uznał, że jednak to jest sprawa jednostkowa, a więc nie pismo dotyczące pewnej problematyki szerszej, a konkretnej, która już w tym momencie jest pod kontrolą skoro trafiła do właściwej komórki organizacyjnej Prokuratury Generalnej - powiedział. Dodał, że według niego tylko z tego powodu prok. Wesołowski mu informacji o piśmie szefa KNF nie przekazał. Dopytywany przez posła Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna), czy sądzi, że jest możliwość, że prok. Wesołowski celowo go nie poinformował o piśmie z KNF, prok. Tłuczkiewicz powiedział, że wyklucza taką możliwość. - Jestem w pełni przekonany, że Piotr Wesołowski jest człowiekiem uczciwym i nigdy by w ten sposób nie postąpił - powiedział dodając, że na taką konkluzję pozwala mu wieloletnia obserwacja pracy Wesołowskiego. Na pytanie dlaczego prok. Wesołowski nie przekazał Prokuratorowi Generalnemu kopii pisma z KNF odpowiedział, że "gdyby prokurator Wesołowski uznał, że jest to pismo, które nie zostanie właściwie załatwione w departamencie, to oryginał pisma przedłożyłby Prokuratorowi Generalnemu". Jednak - dodał - Wesołowski miał pełne zaufanie do pracy koleżanek i kolegów z tej komórki. Tłuczkiewicz powiedział też, że gdy zdarzały się sytuacje, w których on przynosił pisma do Prokuratora Generalnego, to prok. Seremet "albo zapoznawał się z pismem w jego obecności, albo też brał je na jakiś dłuższy czas do swojego gabinetu i tam poddawał analizie". - Zawsze jednak robił pisemne dekretacje na tego rodzaju piśmie, dlatego wiemy, że pismo przewodniczącego KNF nie przechodziło przez ręce prok. Seremeta - dodał. Krzysztof Brejza (PO) przywołał postępowanie służbowe, jakie zostało przeprowadzone wobec pracowników biura prezydialnego Prokuratury Generalnej, w związku z tym, że pismo szefa KNF nie trafiło do Prokuratora Generalnego. W ocenie Tłuczkiewicza organizacja tego biura była prawidłowa, choć "zdarzył się błąd, który się może zdarzyć". - Prok. Seremet uznał, że nie było to na tyle istotne, by zdecydować o odwołaniu prok. Wesołowskiego z funkcji - zaznaczył świadek. - Moim zdaniem to jest temat zastępczy. Nikt nie bada tego jak prokuratorzy, którzy mieli możliwości pracy merytorycznej z tym dokumentem, na to pismo zareagowali. Mam wrażenie panie pośle, że Piotr Wesołowski stał się kozłem ofiarnym; że kto inny zawinił, a kogo innego starają się niektórzy postawić pod pręgierzem - powiedział prok. Tłuczkiewicz.

Kwestia postępowań dyscyplinarnych

Z kolei szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) dopytywała prok. Tłuczkiewicza o kwestię postępowań dyscyplinarnych wobec gdańskich prokuratorów zajmujących się sprawą Amber Gold, m.in. czy odbywał rozmowę z prok. Jackiem Radoniewiczem, rzecznikiem dyscyplinarnym prokuratora generalnego. - Czy odbył pan rozmowę z panem Radoniewiczem, w której padłaby z ust pana lub niego kwestia przeniesienia tych postępowań dyscyplinarnych z Gdańska do innej jednostki; czy było to rozważane w prokuraturze generalnej - pytała szefowa komisji. Świadek stwierdził, że takiej rozmowy sobie nie przypomina. - Wykluczam możliwość takiej rozmowy. Taką rozmowę prok. Radoniewicz powinien był odbyć z Prokuratorem Generalnym. Ja nie byłem władny, żeby takie decyzje podejmować - powiedział Tłuczkiewicz dodając, że nie rozmawiał też na ten temat z prok. Seremetem. Tłuczkiewicz nie wiedział też dlaczego Prokurator Generalny zdecydował o przeniesieniu postępowania ws. Amber Gold z gdańskiej prokuratury do Łodzi. Po zakończeniu środowych przesłuchań Wassermann poinformowała, że w przyszłym tygodniu komisja rozstrzygnie, czy rozszerzyć listę prokuratorskich świadków o prokuratorów z ówczesnego departamentu postępowań przygotowawczych w Prokuraturze Generalnej. Kolejne posiedzenie komisji śledczej zaplanowano na 6 grudnia.

Autor: mart/ja,tr / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Grupa saperów została wysłana na teren lotniska Gatwick pod Londynem po tym, gdy służby bezpieczeństwa zidentyfikowały w jednym z bagaży zakazany przedmiot. Wcześniej jeden z dwóch terminali lotniska został ewakuowany.

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

Źródło:
Reuters, PAP

Trwają prawybory na kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Politycy głosują za pomocą SMS-ów. Niektórzy w rozmowach z reporterem TVN24 zdradzili, na kogo postawili, inni zachowali to w tajemnicy. Kandydata nie wskazał też jeszcze PiS. - Mam nadzieję, że ta decyzja zostanie wypracowana ostatecznie dzisiaj, a kandydat zostanie przedstawiony w niedzielę - powiedział Przemysław Czarnek.

"Bardzo prosty SMS". Tak Koalicja Obywatelska wybiera kandydata

"Bardzo prosty SMS". Tak Koalicja Obywatelska wybiera kandydata

Źródło:
TVN24

Ubiegłoroczna koronacja Karola III kosztowała Wielką Brytanię 72 miliony funtów - ujawniono w opublikowanym w czwartek rządowym raporcie. Była to największa uroczystość na Wyspach od 70 lat, której przebieg śledziły dwa miliardy osób na całym świecie. Władze opisały ją jako "moment, który zdarza się raz na pokolenie". Zdaniem przeciwników monarchii wydarzenie zorganizowano jednak zbyt wystawnie i oskarżają oni rząd o marnotrawienie publicznych pieniędzy "na paradę jednej osoby".  

Ujawniono koszt koronacji Karola III. "Nieprzyzwoity"

Ujawniono koszt koronacji Karola III. "Nieprzyzwoity"

Źródło:
PAP, The Guardian, BBC

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, tvn24.pl

"Ogromny błąd", "wpadnięcie w pułapkę", "zdrada interesów" - tak oceniana jest pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta Indonezji do Chin. W podpisanych wówczas dokumentach znalazł się zapis, który wskazuje na uznanie istnienia chińskich roszczeń terytorialnych. Eksperci nie mają wątpliwości: Pekin zyskał cenną amunicję do dalszego łamania prawa międzynarodowego, a cały region może z tego powodu ucierpieć.

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Źródło:
tvn24.pl

Kolejne trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W sumie podejrzanych jest osiem osób, w tym były prezes agencji i Paweł S., twórca marki Red is Bad, który po deportacji z Dominikany siedzi w areszcie.

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Źródło:
tvn24.pl/ Prokuratura Krajowa

Na drodze ekspresowej S12 na Lubelszczyźnie kierująca samochodem osobowym przeoczyła zjazd na węźle Nałęczów. Najpierw zatrzymała się na pasie awaryjnym, a następnie zaczęła cofać, doprowadzając do kolizji z nadjeżdżającym pojazdem. Nagranie ku przestrodze opublikowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Źródło:
tvn24.pl

PKO BP, ING Bank Śląski, mBank, Bank Pocztowy i Velo Bank - klienci tych banków muszą się przygotować na utrudnienia z powodu prac serwisowych zaplanowanych na najbliższe dni. W niektórych przypadkach pojawią się trudności z aplikacją, płatnościami, a także wypłatą pieniędzy z bankomatów.

Utrudnienia w bankach. "Płatność nie będzie możliwa"

Utrudnienia w bankach. "Płatność nie będzie możliwa"

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązek stosowania czujek pożarowych w lokalach mieszkalnych. "Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla, czyli czadem" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

Matka i córka straciły życie, bo kierujący hondą na wąskiej drodze wyprzedzał. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia kobiet w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. 65-letniemu kierowcy grozi do ośmiu lat więzienia.

Matka i córka zginęły na poboczu drogi. Jest śledztwo

Matka i córka zginęły na poboczu drogi. Jest śledztwo

Źródło:
tvn24.pl

Kalifornia musi zmierzyć się z ulewami i śnieżycami wywołanymi przez tak zwaną rzekę atmosferyczną. Jak podaje stacja CNN, w północnej części tego stanu mogą zostać odnotowane rekordowo wysokie opady deszczu.

Rzeka atmosferyczna może sprowadzić ulewy i śnieżyce

Rzeka atmosferyczna może sprowadzić ulewy i śnieżyce

Źródło:
CNN, Reuters

Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji do spraw Pegasusa. Wniosek wpłynął już do kancelarii Sejmu, a marszałek "nadał sprawie najwyższy priorytet".

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Źródło:
TVN24

Potrącenie pieszej w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). Kierowca nie ustąpił jej pierwszeństwa, gdy przechodziła przez jezdnię. Został ukarany mandatem. Kobieta miała prawo przejść przez jezdnię w tym miejscu.

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Marius Borg Høiby, syn księżnej Norwegii, usłyszał drugi zarzut gwałtu. Media informują już o sześciu osobach, które miały zostać pokrzywdzone przez 27-latka. Sąd rejonowy w Oslo zdecydował o przedłużeniu jego aresztu do środy.

Kolejny zarzut o gwałt. Media: rośnie liczba ofiar syna księżnej

Kolejny zarzut o gwałt. Media: rośnie liczba ofiar syna księżnej

Źródło:
Dagbladet, Nettavisen, NRK, Reuters, tvn24.pl

Prokuratura opublikowała list gończy za Ivanem Railianu, podejrzanym o zabójstwo. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w związku ze zwłokami czterech mężczyzn, odkrytymi w marcu na terenie pustostanu przy ulicy Grzybowskiej 71. - Każdy, kto wie o miejscu pobytu podejrzanego, winien poinformować najbliższą jednostkę policji - apeluje prokurator.

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Gorzowie Wielkopolskim 46-latek próbował wyłudzić pieniądze od 85-letniej pacjentki szpitala. Mężczyzna pojawił się w sali, do której kobieta trafiła krótko po operacji. Mimo tych okoliczności, seniorka nie dała się zwieźć nieznajomemu podającemu się za jej wnuczka.

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Źródło:
TVN24

To są ludzie, którzy naprawdę poświęcają swoje życie dla dzieci - mówił o nauczycielach premier Donald Tusk na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprosił środowisko oświaty za "agresywne podejście" poprzedniej władzy, podziękował za misję, którą spełniają w szkołach i obiecał przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji Karty Nauczyciela.

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

Wiceministrowie sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry zostali wezwani przez obecne kierownictwo resortu do zwrotu pieniędzy za wytaczane przez nich mediom i krytykom procesy - podała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o Michała Wosia, Sebastiana Kaletę, Marcina Romanowskiego i Marcina Warchoła.

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Źródło:
"Gazeta Wyborcza"

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus. Autostrada jest zablokowana w obu kierunkach.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA

Komisja śledcza do sprawy wyborów kopertowych skierowała 10 wniosków do prokuratury. Dotyczą one 19 osób, między innymi Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego czy Michała Dworczyka.

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Źródło:
TVN24

Prokuratura ma podjąć decyzję o ewentualnych zarzutach w sprawie śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa po otrzymaniu opinii z Zakładu Medycyny Sądowej. Ta ma być gotowa do końca roku. W lutym dwaj policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie.

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Źródło:
PAP
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nie mam za co przepraszać - tak na pytania o swoją wypowiedź dotyczącą Pawła Cz. odpowiada prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Wcześniej w wywiadzie sugerował, że były rektor Collegium Humanum miał oskarżyć prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, by wyjść z aresztu. Wspomniał przy tym o jego domniemanej orientacji seksualnej. - Przeprosić to bardzo mało - uważa Ryszard Kalisz, obrońca Pawła Cz. Według działaczy Kampanii Przeciwko Homofobii wypowiedzi Jaśkowiaka są dyskryminujące i stygmatyzują społeczność LGBT+.

Jaśkowiak: nie mam za co przepraszać. Kalisz: przeprosić to bardzo mało

Jaśkowiak: nie mam za co przepraszać. Kalisz: przeprosić to bardzo mało

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, TOK FM, Radio Poznań

Dziennikarze Kanału Zero pokazali nagranie z posiedzenia rządu i sugerowali, że Marcin Kierwiński mimo zapowiedzi i pilnego zwolnienia z obrad Rady Ministrów nie pojechał w czwartek do zniszczonych Głuchołaz. Okazało się jednak, że nagranie pochodzi sprzed blisko dwóch miesięcy, kiedy Kierwiński rzeczywiście był w tym mieście. Kanał Zero przeprosił, ale materiał z fałszywymi informacjami nadal jest dostępny w internecie.

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Dwa lata więzienia za śmierć pięciu gimnazjalistek w koszalińskim escape roomie. Rodzice ofiar są rozczarowani decyzją sądu, a wyrok zgodnie określają jako "żenująco niski". - Dla mnie w tej chwili kwintesencją życia jest to, aby każdego z tych ludzi, którzy przyczynił się do śmierci córki i jej przyjaciółek, po prostu ocenić. Uważam, że jesteśmy winni to naszym dzieciom - mówi ojciec jednej z nastolatek. Reportaż "Uwagi" TVN.

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Osiem modeli, łącznie 378 samochodów osobowych marki Volvo zostało objętych przez producenta kampanią naprawczą - poinformował UOKiK. Jak podano, pedał hamulca mógł zostać zamontowany niezgodnie ze specyfikacją producenta.

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Niebezpieczna sytuacja na drodze. We Włocławku kierowca wyprzedzał samochody na dwóch przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wyprzedzał na dwóch przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu. Nagranie

Wyprzedzał na dwóch przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Gdańscy policjanci zatrzymali 37-latka, który zaatakował przypadkową kobietę na ulicy. 63-latka trafiła z lekkimi obrażeniami ciała do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu.

Pijany 37-latek pobił na ulicy przypadkową kobietę

Pijany 37-latek pobił na ulicy przypadkową kobietę

Źródło:
tvn24.pl, Policja Pomorska

Policjanci z Bydgoszczy przy wykorzystaniu drona obserwowali zachowanie pieszych. Sprawdzali, czy nie łamią przepisów. Okazało się jednak, że wielu z nich to robi, stwarzając poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też pozostałych uczestników ruchu drogowego. Wśród najczęściej popełnianych wykroczeń były te związane z przechodzeniem w niedozwolonym miejscu czy niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej.

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a jego dynamika wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", która publikuje je w piątkowym wydaniu.

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Źródło:
PAP

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Majchrzak - kombatant poznańskiego czerwca 1956 oraz ojciec Piotra Majchrzaka - najmłodszej ofiary stanu wojennego. Pan Jerzy przez lata był związany z Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956. "Nie byliśmy gotowi na Twoje odejście…mimo pięknego wieku…za szybko Panie Jurku, za szybko…" - piszą pracownicy placówki.

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Donald Trump zapowiedział w czwartek, że zamierza nominować byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi na nową prokuraturą generalną USA. Nominacja dla Bondi, która reprezentowała Trumpa w pierwszym procesie impeachmentu, jest wynikiem wycofania się nominowanego wcześniej kongresmena Matta Gaetza.

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

Źródło:
PAP

Senat przyjął w piątek nowelizację ustawy powodziowej bez poprawek. Przewiduje ona ułatwienia w udzielaniu pomocy osobom i instytucjom, które ucierpiały we wrześniowej powodzi w południowo-zachodniej Polsce.

Pomoc dla powodzian. Jest decyzja Senatu

Pomoc dla powodzian. Jest decyzja Senatu

Źródło:
PAP

Rosja notyfikowała USA na krótko przed wystrzeleniem nowego, "eksperymentalnego" pocisku pośredniego zasięgu na Dniepr - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Podkreśliła też, że groźby Putina pod adresem USA i innych państw nie odstraszą Ameryki od dalszej pomocy Ukrainie.

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

Źródło:
PAP

"Użycie przez Rosję nowej rakiety balistycznej średniego zasięgu przeciwko Ukrainie nie zmieni przebiegu konfliktu ani determinacji sojuszników z NATO we wspieraniu Ukrainy" - oznajmiła rzeczniczka sojuszu Farah Dakhlallah. W czwartek Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy nowej broni.

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

Źródło:
PAP

Na Black Friday i Cyber Monday, czyli dni wielkich promocji w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej czekają też polujący na okazje polscy klienci. Kiedy wypadają w 2024 roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Źródło:
TVN24

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl