Złożyłam rezygnację z dniem 20 stycznia, chciałabym być i będę jednak nadal zaangażowana w regionie, nie opuszczam więc Polski na dobre, Polska ma miejsce w moim sercu - poinformowała ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher.
Decyzję o rezygnacji Mosbacher ogłosiła w piątek wieczorem na antenie Polsat News. Ambasador dodała, że jej decyzja "nie jest przypadkowa", bo takie zasady obowiązują ambasadorów nominowanych politycznie.
- Rezygnację należy złożyć do czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Złożyłam ją więc z dniem 20 stycznia. To będzie mój ostatni dzień na urzędzie ambasador - podkreśliła Mosbacher. - Chciałabym być i będę jednak nadal zaangażowana w regionie, nie opuszczam więc Polski na dobre. Polska ma miejsce w moim sercu - zadeklarowała.
"Wybory wygrał Joe Biden"
Mosbacher pytana, czy podziela zdanie Donalda Trumpa, że to on wygrał wybory, a nie Joe Biden, stwierdziła, iż nie podziela opinii ustępującego prezydenta.
- Wybory wygrał Joe Biden. Wygrał głosowanie w Kolegium Elektorskim. W odniesieniu do poszczególnych stanów, tego czy liczenie głosów było uczciwe – w większości przypadków myślę, że tak. Nie mam informacji, jakimi dysponuje prezydent Trump i mam wiele szacunku dla prezydenta Trumpa. Wiem, że był bardzo głęboko rozczarowany, ale połowa Stanów Zjednoczonych jest z prezydentem Trumpem. Odpowiadając jednak, kto będzie prezydentem 20 stycznia – będzie nim Joe Biden - podkreśliła.
Mosbacher: wracając do USA, zabieram ze sobą głęboką sympatię do Polski
Mosbacher powiedziała, że wracając w styczniu do USA, zabierze ze sobą "głęboką sympatię do Polski." W jej ocenie, relacje Polski z USA są od bardzo dawna wyjątkowe. - W Stanach Zjednoczonych żyje 10 milionów Polaków. Politycy czasem zdają się o tym zapominać. Polska jest jednak znana z 10 milionów Polaków w Ameryce, którzy są ambitni, produktywni, kochają swoje rodziny, chodzą do kościoła i są za to podziwiani. I dlatego politycy nie mogą ich ignorować - mówiła.
Pierwsza kobieta na stanowisku amabasadora
Prezydent Andrzej Duda przyjął listy uwierzytelniające od Georgette Mosbacher we wrześniu 2018 roku. Jest ona pierwszą kobietą w historii polsko-amerykańskich stosunków, która pełniła to stanowisko w Warszawie.
Źródło: PAP