- Prezydent Donald Trump zwróci się do Polaków z wystąpieniem dotyczącym tego, co nas łączy i na rzecz czego wspólnie pracujemy - podkreślił w rozmowie z TVN24 ambasador USA w Polsce Paul W. Jones, pytany o przemówienie, które amerykański przywódca wygłosi w czwartek na placu Krasińskich w Warszawie.
W środę wizytę w Polsce rozpoczyna prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Amerykańska delegacja będzie liczyć prawie 20 osób. Prezydentowi Trumpowi towarzyszyć będzie małżonka Melania.
Pierwszym punktem oficjalnego spotkania w Warszawie będzie rozmowa w cztery oczy z prezydentem Andrzejem Dudą na Zamku Królewskim po godzinie 9 w czwartek. Jako gość honorowy amerykański przywódca weźmie też udział w szczycie państw Trójmorza. Później wygłosi przemówienie na placu Krasińskich.
"Dzielimy przecież wspólne interesy, często więzy rodzinne"
- Myślę, że wszystko jest już przygotowane i będzie to ekscytująca i bardzo ważna wizyta - ocenił we wtorek po południu w rozmowie z TVN24 ambasador USA w Polsce Paul W. Jones.
- Prezydent odbędzie dwustronne konsultacje, ale spotka się także z liderami regionu oraz będzie miał okazję wystąpić przed Polakami. To będzie jego pierwsza ważna przemowa w Europie - podkreślił.
Zapytany o swoje oczekiwania, ambasador odpowiedział, że Trump "zwróci się do Polaków z wystąpieniem dotyczącym tego, co nas łączy i na rzecz czego wspólnie pracujemy".
- Dzielimy przecież wspólne interesy, często więzy rodzinne oraz wspólne starania na rzecz bezpieczeństwa - podkreślił.
"Melania Trump czeka na rozmowę z polską pierwszą damą"
Pytany o to, jak będzie przebiegała wizyta Melanii Trump, Jones wyjaśnił, że pierwsza dama będzie towarzyszyć mężowi w czasie wystąpienia na placu Krasińskich. - Będzie miała też okazję, by spotkać się z polską pierwszą damą. Wiem, że czeka na tę rozmowę - mówił.
- Pierwsze damy na pewno będą miały wspólne aktywności, o których dowiemy się w późniejszym czasie. Myślę, że będą chciały zrobić coś w ramach wspólnych zainteresowań i spotkać się tutaj w Polsce z młodymi ludźmi - dodał ambasador Stanów Zjednoczonych.
Autor: kg//now / Źródło: tvn24