Z Monachium płynie zła wiadomość dla Władimira Putina. Zachód nie zmienia swojej polityki względem Rosji - powiedział w "Jeden na jeden" Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, odnosząc się do nastrojów panujących podczas trwającej 60. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Aleksiej Nawalny nie żyje
Aleksiej Nawalny w minionych latach organizował w Rosji wielotysięczne demonstracje antyrządowe, sprzeciwiał się korupcji. Został aresztowany w styczniu 2021 roku na lotnisku w Moskwie, gdy wrócił z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia.
Jest bohaterem filmu dokumentalnego "Nawalny" w reżyserii Daniela Rohera, który miał premierę w 2022 roku. Reżyser towarzyszy opozycjoniście, jego rodzinie i zespołowi od wyjścia z niemieckiego szpitala w listopadzie 2020 roku do momentu aresztowania w Rosji w styczniu 2021 roku.
Film "Nawalny" będzie można zobaczyć w niedzielę o 12.50 w TVN24, a później przez 30 dni w TVN24 GO
Siewiera: to centralizowanie autorytarnej władzy
Sprawę śmierci Nawalnego skomentował w "Jeden na jeden" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. - Mam absolutną pewność, że centralizowanie władzy, zwłaszcza władzy autorytarnej, władzy dyktatorskiej, prowadzi ostatecznie, na końcu tej władzy, do jeszcze większej katastrofy, jeszcze głębszych pęknięć, jeszcze większego rozchwiania struktur państwa, gdy ta władza przemija - mówił.
- A śmierć Nawalnego, śmierć w więzieniu, śmierć człowieka osadzonego za to, że ośmielał się rzucać wyzwanie Władimirowi Putinowi w jego własnym kraju, rzucać wyzwanie korupcji, to jest przykład właśnie takiego centralizowania władzy autorytarnej, cementowania państwa, które dziś jest posłuszne i kontrolowane przez Władimira Putina - dodał.
Siewiera: Putin jest obecny w zasadzie w każdym pokoju w Monachium
Trwa 60. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, jedno z największych spotkań prezydentów, ministrów, dyplomatów oraz urzędników obrony i wywiadu. Wśród gości tegorocznej konferencji są politycy z około 50 krajów, m.in.: wiceprezydent USA Kamala Harris, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Reprezentujący Polskę na tym wydarzeniu, oprócz szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, Jacek Siewiera został zapytany, czy to przypadek, że do śmierci Nawalnego doszło akurat w momencie spotkania w Monachium. - Nie wierzę w zbiegi okoliczności - odpowiedział.
Jak dodał, "jednym z moich zawodów jest zawód lekarski, więc wiem, że śmierć człowieka w tym wieku w takiej formie fizycznej, w jakiej był jeszcze widziany przecież kilka dni temu Aleksiej Nawalny, to nie jest proces, który występuje z reguły nagle, natychmiast, w ciągu kilkunastu godzin, bez żadnych symptomów, bez żadnych oznak".
- W tym wypadku data sprawiła, że nawet nie będąc zapraszanym na Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, Władimir Putin w zasadzie jest obecny w każdym pomieszczeniu, w każdym pokoju, w każdej sali rozmów - kontynuował Siewiera.
- Natomiast wiadomość, jaka płynie z Monachium w stronę Kremla, to jest zła wiadomość dla przywódców dzisiejszej Rosji, dzisiejszej elity rosyjskiej, bo to jest wiadomość, że Zachód nie zmienia swojej polityki względem tego państwa, nie zmienia swojej polityki względem wsparcia Ukrainy, nie zmienia również swojej oceny dorobku i dziedzictwa Aleksieja Nawalnego, jako człowieka, który jednak wiele lat swojej ciężkiej pracy i ogromnego ryzyka z nią związanego włożył w budowanie demokracji - powiedział szef BBN.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Johannes Simon/Getty Images