Jeżeli Jarosław Kaczyński mówi, że przeprowadzi radykalną reformę sądów, to obawiam się, że tak będzie - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - W Sejmie jakaś w miarę kompromisowa propozycja prezydenta zderzy się z niechęcią większości parlamentarnej, która będzie chciała napisać tę ustawę. Tę, która została zawetowana - dodał.
Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że zdecydował o zawetowaniu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział przygotowanie własnych projektów w ciągu dwóch miesięcy.
We wtorek prezydent podpisał z kolei nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych, które między innymi zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości.
- Weta prezydenta mnie zaskoczyły, ale doceniam to (…). Można powiedzieć, że 24 lipca Andrzej Duda objął urząd prezydenta w Polsce - skomentował w "Faktach po Faktach" decyzję Andrzeja Dudy były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Mamy decyzje, które zatrzymały bardzo niebezpieczny proces - zaznaczył.
Zdaniem byłego prezydenta reforma sądownictwa "powinna być przedyskutowana i wytłumaczona społeczeństwu". - Ona nie może być dokonywana w nocy i z zaskoczenia. Być może uda się stworzyć taki front z prezydentem, aby zmiany w sądach były zgodne z konstytucją i przynosiły pożytek, a nie stawały się celem partyjnym i kolejny łupem PiS-u, bo tak to dzisiaj należy ocenić - stwierdził Kwaśniewski.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego "prezydent doszedł do ściany, gdy chodzi o jego traktowanie ze strony obozu rządzącego". - Projekty proponowane przez PiS ewidentnie odbierały prerogatywy prezydenckie, szczególnie gdy chodzi o nominowanie sędziów - zaznaczył.
"Prezydent potrzebuje dwóch lat na rozkręcenie"
Były prezydent powiedział, że "ma ciągle w uszach rozmowę" z Andrzejem Dudą. - Raz miałem okazję do dłuższych rozmów z nim. To było w czasie pogrzebu Szimona Peresa (były prezydent Izraela - red.) - mówił Kwaśniewski.
- On mi wtedy powiedział coś, co zapamiętałem, a co dzisiaj znajduje potwierdzenie. Mówił, że się długo rozkręca, że on potrzebuje dwóch lat na rozkręcenie się w swoich działaniach - powiedział były prezydent.
Podkreślił, "bardzo by chciał, żeby prezydent się rozkręcił". - I jeszcze zrozumiał, że nie da się wszystkich w Polsce uszczęśliwić, a budowanie jak najszerszych frontów i prowadzenie dialogu z różnymi środowiskami to jest obowiązek prezydenta - dodał. - Jeżeli te decyzje (o zawetowaniu ustaw - red.) pomogą mu otworzyć taki dialog, to będzie dobrze - skomentował Kwaśniewski.
Kaczyński: reforma będzie radykalna
Jarosław Kaczyński w czwartkowym wywiadzie telewizyjnym, komentując decyzje Andrzeja Dudy, powiedział: - Moim obowiązkiem jest powiedzieć, że to był błąd, bardzo poważny błąd, ale na tym trzeba skończyć. Teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść, jak doprowadzić do tego, by to był tylko incydent, który zostanie szybko zapomniany, a my pójdziemy do przodu. To znaczy będzie taka reforma i to reforma radykalna, bo tylko taka będzie rzeczywistą zmianą.
Były prezydent pytany "Faktach po Faktach", co teraz zrobi Prawo i Sprawiedliwości, odpowiedział, że traktowałby słowa lidera PiS w skali jeden do jednego.
- Jeżeli Kaczyński mówi, że przeprowadzi reformę sądów radykalną, dekomunizacyjną, to niestety obawiam się, że tak będzie - ocenił Kwaśniewski.
- W Sejmie zderzy się jakaś w miarę kompromisowa propozycja prezydenta z niechęcią większości parlamentarnej, która będzie chciała mniej więcej napisać tę ustawę, która została zawetowana - skomentował.
Zdaniem Kwaśniewskiego PiS będzie chciało doprowadzić tę sprawę do końca, ponieważ władza nad sądownictwem jest tej partii nieodzowna. - Żeby móc rządzić bez ograniczeń - wyjaśnił były prezydent.
Według Aleksandra Kwaśniewskiego "PiS wróci do tych projektów, tyle że nieco inną drogą, przez zmiany projektów prezydenckich w parlamencie".
"Polska ma społeczeństwo obywatelskie"
Przeciwko zmianom w sądownictwie przez kilka dni odbywały się protesty w różnych miastach w Polsce i za jej granicami. Donald Tusk w ubiegłym tygodniu w "Faktach po Faktach" powiedział, że "na ulicę wyszło samo dobro".
Aleksander Kwaśniewski również ocenił, że "to było naprawdę wspaniałe, godne najwyższego szacunku". - Czapki z głów wobec tych ludzi, którzy w środku wakacji zdecydowali się protestować dzień po dniu w różnych miejscach w Polsce. Ruch protestu był niezwykle spektakularny - skomentował były prezydent.
- To było naprawdę wydarzenie wielkie, świadczące o tym, że ducha wolności, demokracji w Polakach się nie da zabić - dodał.
- Jak mnie pytają na świecie, czy jest szansa na to, że tendencje niedemokratyczne w Polsce mogą być zatrzymane, to ja odpowiadam: "tak". Głównie dzięki temu, że Polska w odróżnieniu od wielu innych krajów ma naprawdę społeczeństwo obywatelskie, ono jest, ono istnieje, ono potrafi się zorganizować - ocenił Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta społeczeństwo obywatelskie jest "prawdopodobnie ostatnim potężnym zasobem polskiej demokracji".
Autor: kb//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24