Paweł Adamowicz mógł odegrać jeszcze bardzo dużą rolę w polityce ogólnopolskiej. Takich ludzi w polskiej polityce brakuje - ocenił w "Faktach po Faktach" przyjaciel zmarłego prezydenta Gdańska, działacz antykomunistycznej opozycji w PRL Aleksander Hall.
Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zaatakowano nożem na scenie w niedzielę podczas "Światełka do Nieba" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na miejscu był reanimowany, a w szpitalu przeszedł kilkugodzinną operację. Jego stan był bardzo ciężki. W poniedziałek po południu zmarł. Miał 53 lata.
"Był absolutnie autentyczny"
Aleksander Hall, wspominając zmarłego prezydenta Gdańska, powiedział, że był on takim przyjacielem, jakim był człowiekiem. - Był absolutnie autentyczny. Był taki sam jako polityk, jako przyjaciel, jako ojciec rodziny. To nie był człowiek o wielu twarzach. Ta twarz była jedna, osobowość była jedna - podkreślił.
Dodał, że Adamowicz był "ciepły, dobry, empatyczny, skłonny do pomocy, bardzo wierny w przyjaźniach".
- Mnie szczególnie ujmowała ta cecha szacunku dla ludzi, którzy w Polsce i dla Polski zrobili coś przed nim i przed jego pokoleniem - przyznał Hall.
- Otaczał niezwykłym szacunkiem pamięć o Tadeuszu Mazowieckim (pierwszy premier III Rzeczypospolitej - red.), doprowadził do tego, że Tadeusz Mazowiecki został obywatelem honorowym miasta. Wielki szacunek okazywał Lechowi Wałęsie, niemal miał synowski stosunek do arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego - wymieniał.
Jego zdaniem, Paweł Adamowicz był "jednym z tych najgodniejszych i najszlachetniejszych ludzi, którzy chcieli przejąć pałeczkę i drogę tych mistrzów i twórców niepodległej Polski kontynuować".
"Gdańsk kochał, znał każdy kamień w tym mieście"
Aleksander Hall podkreślił, że prezydent Gdańska był człowiekiem odważnym. - To była taka odwaga cywilna, ale też - powiedziałbym - fizyczna - dodał. - On naprawdę w Gdańsku czuł się jak u siebie (...) On Gdańsk kochał, znał każdy kamień w tym mieście, każdy zaułek. Nie było w nim absolutnie lęku - mówił gość "Faktów po Faktach".
"Takich ludzi, jak Paweł w polskiej polityce brakuje"
- Stał się straszny dramat - powiedział Hall. Zaznaczył, że nie tylko Gdańsk jest pogrążony w żałobie, ale również cała Polska. - Gdańsk wie, kogo stracił. Stracił człowieka, który budował świetność tego miasta i nawiązywał do najpiękniejszych tradycji Solidarności. Ale i Polska straciła kogoś, kto występował w obronie praw naszego państwa, w obronie praw samorządu, w obronie konstytucji. Człowieka, który - moim zdaniem - mógł odegrać w ogólnopolskiej polityce jeszcze bardzo dużą rolę - ocenił gość TVN24.
- Powiedziałbym, że takich ludzi, jak Paweł w polskiej polityce brakuje - zauważył.
Podkreślił, że bardzo brakuje ludzi "prawych, konsekwentnych, odważnych, niekłamiących, niekierujących się własnym interesem, którzy wierzą, że polityka jest i może być szlachetną służbą dla dobra wspólnego i ojczyzny".
"Robił to, co było zgodne z jego sumieniem"
Aleksander Hall podkreślił, że Adamowicz "miał swoje własne poglądy, głęboko zakorzenione przekonania i wszystko to, co robił, robił autentycznie, uważał, że tak trzeba".
- Podejmował również wybory, które nie wszystkim się podobały. Również nie wszystkim ludziom, którzy byli mu bliscy. Ale kierował się z całą pewnością przekonaniem, że tak trzeba i robił to, co było zgodne z jego sumieniem i uważał za dobre dla Gdańska i dobre dla Polski - podkreślił.
Jak zaznaczył, Paweł Adamowicz pozostawił wspaniałe, dynamiczne miasto, którym rządził 20 lat.
- Wielu ludzi ma udział w tym sukcesie naszego miasta, ale jego udział był szczególny i szczególna była jego miłość do tego miasta - podkreślił.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24