Doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Batorego, komentując w "Faktach po Faktach" w TVN24 ostatnie aktywności polityków głównych partii, stwierdziła, że "pachnie wyborami, i to co bardziej". Profesor Sławomir Sowiński z UKSW powiedział, że trwa "batalia, żeby zasiąść przy wigilijnym stole ze swoją polityczną opowieścią".
Gośćmi niedzielnych "Faktów po Faktach" w TVN24 byli politolodzy: doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Batorego oraz profesor Sławomir Sowiński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Komentowali ostatnie aktywności liderów największych partii politycznych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wystąpił w niedzielę na Zgromadzeniu Wsi Polskiej, lider PO wziął natomiast w sobotę udział w wydarzeniu "Meet Up: Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej".
Dr Materska-Sosnowska: pachnie wyborami, i to co bardziej
Dr Materska-Sosnowska mówiła, że "liczba konwencji wskazuje na to, że pachnie wyborami, i to co bardziej". Odniosła się między innymi do sytuacji w obozie rządowym. Jej zdaniem podział w Zjednoczonej Prawicy "już jest". - Jeżeli popatrzymy na to, co robi Solidarna Polska, jak zakłada swoje organizacje terenowe, w jakim jest wzmożeniu, uderzeniu, to ten podział jest - dodała.
Według politolożki liderzy obu partii - PiS-u i Solidarnej Polski - "szachują się nawzajem". - Myślę, że na koniec to jednak Jarosław Kaczyński będzie szachował, bo to on układa listy i decyduje, kto na nich będzie, a kto nie, a Ziobro nie bardzo skąd ma brać siły, dodatkową siłę. Więc myślę, że tu raczej wielkich podziałów nie będzie, bo oni też wiedzą, że d'Hondt (metoda d'Hondta, czyli przeliczania głosów na mandaty - red.) jest nieubłagany - dodała.
Prof. Sowiński: trwa batalia, żeby zasiąść przy wigilijnym stole ze swoją polityczną opowieścią
Profesor Sowiński mówił, że "ten i kolejny weekend są dość szczególne". - Dlatego, że politycy doskonale wiedzą, że my nasze przekonania polityczne kształtujemy czy modelujemy w dużej mierze przy stołach rodzinnych czy stołach sąsiedzkich. W tej chwili już jest batalia, żeby zasiąść przy wigilijnym stole ze swoją polityczną opowieścią - mówił. Ocenił, że "to jest walka, żeby przy wigilijnym stole Polacy przyjęli punkt widzenia swoich polityków".
On także odniósł się do napięć w Zjednoczonej Prawicy. - Myślę, że o ile w stanie takiego rytualnego, głębokiego konfliktu PiS i Solidarna Polska mogły funkcjonować przez trzy lata, to nie bardzo sobie wyobrażam wejście w prawdziwą kampanię wyborczą w stanie takiego podziału. Nie wyobrażam sobie, żeby w stanie takiego konfliktu PiS znalazł jakąś nową jakość polityczną, której potrzebuje - dodał.
Źródło: TVN24