Dziennikarz TVN24 Piotr Czaban, który relacjonował protesty w Puszczy Białowieskiej oraz trzech aktywistów zostało w czwartek uniewinnionych przez Sąd Rejonowy w Hajnówce. Sędzia uznał, że zakaz wstępu do lasu, który mieli naruszyć, nie został poprawnie wprowadzony.
To kolejny proces związany z protestami przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej. Wnioski o ukaranie uczestników blokad, a także osób naruszających zakazy wstępu do niektórych części puszczy, kieruje do sądu nie tylko policja, ale także Lasy Państwowe.
W czwartek odbyła się druga rozprawa w procesie dziennikarza TVN Piotra Czabana. Oprócz niego obwinionych było jeszcze trzech aktywistów. Zarzucano im naruszenie artykułu 151 kodeksu wykroczeń, czyli wejście na teren objęty zakazem.
Sąd: zakaz wstępu do lasu nie był prawidłowo wprowadzony
Decyzją Sądu Rejonowego w Hajnówce dziennikarz i aktywiści zostali uniewinnieni. W uzasadnieniu sędzia Marcin Mosiołek wskazał, że zgromadzony materiał wskazuje iż, "nie można uznać za prawidłowy i formalnie obowiązujący zakaz przebywania w lesie (...), który według zarządzenia z dnia 24 maja 2017 roku miał w tym miejscu obowiązywać".
- Wówczas, kiedy doszło do protestu aktywistów ekologicznych i wówczas, kiedy osoby pojawiły się na miejscu zdarzenia oraz kiedy przybyli na to miejsce również dziennikarze, żaden okresowy zakaz wstępu do lasu nie obowiązywał. Dopiero w wyniku tego, że doszło do protestu i blokowania prac na miejscu (...) nadleśniczy nadleśnictwa zdecydował się wydać stosowne zarządzenie - zauważył.
Dodał, że z tym zarządzeniem przybył na miejsce, ogłosił, że zostało tego dnia wydane i wezwał osoby przebywające w tym miejscu do jego opuszczenia.
- Niemniej jednak, należy zważyć, że prawem zwykłych obywateli jest prawo dostępu do lasu - powiedział sędzia. Dodał, że przepisy przewidują określony sposób wprowadzenia ograniczenia w postaci zakazu wstępu do lasu.
Odnosząc się do relacjonowania protestu przez Piotra Czabana zaznaczył, że wykonywał on swoje obowiązki służbowe związane w pracą dziennikarza.
Dodał, że "ocena jego sytuacji musi również uwzględniać fakt, że zakaz wstępu do lasu w ocenie sądu formalnie nie był prawidłowo wprowadzony".
- Gdyby natomiast prawidłowo tamten zakaz był wprowadzony i obowiązywał, to należałoby zważyć w tych realiach konkretnych na to, iż uregulowania ustawy prawo prasowe i konstytucyjne wprowadzają określone prawa obywatelskie do rzetelnego informowania, do jawności życia publicznego, do kontroli krytyki społecznej - uzasadniał sędzia.
"Decyzja sądu jak najbardziej słuszna"
Wyrok skomentował dziennikarz TVN24 Piotr Czaban. - Decyzja sądu jak najbardziej słuszna. Uniewinnienie aktywistów jest jedną sprawą. Drugą sprawą uniewinnienie mnie - dziennikarza. Nie ze względów osobistych, ale to był też symbol tego jak w Polsce prawo powinno wyglądać w odniesieniu do dziennikarzy. Tego prawa jest coraz mniej - ocenił.
- W mowie końcowej przedstawiciel oskarżyciela - czyli nadleśniczego z Nadleśnictwa w Hajnówce - mówił o nas, o dziennikarzach jako kaście, której nie przysługuje prawo do relacjonowania bezpośrednio z miejsca wydarzenia. Była sugestia, że powinniśmy relacjonować protesty w Puszczy Białowieskiej oddaleni hen od tego, co tam się działo, czego byśmy w ogóle nie widzieli. Nie można się z tym zgodzić - podkreślił.
"Dostęp do informacji świętym prawem każdego obywatela"
- W realiach tej sprawy - wydaje się prostej - wysoki sąd będzie rozstrzygał kwestię fundamentalną dla demokracji. Będzie rozstrzygał, czy dostęp do informacji, który jest bez wątpienia świętym prawem każdego obywatela tego kraju i relacjonowanie pewnych wydarzeń jest niczym nieograniczone. Czy dziennikarze, którzy relacjonują zdarzenia są pewnego rodzaju nadzwyczajną kastą, która może robić wszystko i nie ma żadnych ograniczeń. Mamy dwa dobra: to dobro dla informacji i dobro państwa - mówił w mowie końcowej przedstawiciel oskarżycieli. Jego zdaniem, "dziennikarze mogli relacjonować to zdarzenie z pewnej odległości i prawo do informacji nie byłoby ograniczone". - Popieram wniosek o ukaranie. Nie może być przyzwolenia na kwestie związane (z tym - red.), że ktoś uważa, że ma ma przywileje, w sytuacji, gdy nie ma uzasadnienia prawnego i faktycznego - mówił.
Procesy aktywistów i dziennikarzy
Wyrok europejskiego Trybunału Sprawiedliwości
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w połowie kwietnia orzekł, że decyzje polskich władz w sprawie zwiększonej wycinki w Puszczy Białowieskiej naruszają europejskie prawo. Dodał, że wycinka nie mogła być uzasadniona bezprecedensową gradacją kornika drukarza. W połowie maja minister środowiska Henryk Kowalczyk wydał polecenie, by uchylić decyzję byłego szefa Lasów Państwowych, która pozwoliła na usuwanie z Puszczy Białowieskiej drzew zasiedlonych przez korniki.
Minister: mam nadzieję, że sprawy zostaną automatycznie umorzone
Minister środowiska pytany 18 maja o możliwe wycofanie wniosków o karanie aktywistów protestujących w Puszczy Białowieskiej, odparł, że "propozycje dotyczące odstąpienia od karania już były i one się materializują. Są już wykonywane". - Dyrektor zarekomendował, że jako oskarżyciel posiłkowy Lasy Państwowe wydadzą oświadczenie, że rezygnują ze statusu pokrzywdzonego i wycofują się jako oskarżyciel posiłkowy. To daje sądowi otwartą drogę do umorzenia sprawy - dodał. Wyraził nadzieję, że sprawy, które nie zostały jeszcze wszczęte, zostaną umorzone automatycznie.
Autor: js/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24