Talibowie zamordowali policjantkę w ósmym miesiącu ciąży na oczach jej rodziny - przekazał amerykańskiej stacji CNN syn zabitej. Talibowie twierdzą, że nie mają nic wspólnego ze zbrodnią.
Ciężarna policjantka miała zostać zamordowana w sobotę w swoim domu w mieście Czaghczaran, stolicy prowincji Ghor w środkowym Afganistanie.
- Zabili naszą matkę nożem na naszych oczach - relacjonował w nagraniu dla CNN syn zabitej Mohammad Hanif. Także BBC przekazała, że kobieta została zamordowana na oczach rodziny. Z trzech relacji, na jakie się powołuje się brytyjski nadawca, wynika, że policjantka, która przed przejęciem przez talibów władzy w kraju pracowała w więzieniu, została pobita i zastrzelona, a napastnicy mówili po arabsku.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid przekonywał, że talibowie nie byli zaangażowani w morderstwo oraz że wszczęto śledztwo w tej sprawie. - Jesteśmy świadomi zdarzenia i zaświadczam, że talibowie jej nie zabili. Nasze śledztwo jest w toku - oświadczył.
Rządy talibów, ucisk kobiet
Od zdobycia przez talibów 15 sierpnia stolicy Afganistanu Kabulu islamscy fundamentaliści deklarują, że będą sprawować władzę w mniej radykalny sposób niż za swoich poprzednich rządów. Talibowie, którzy panowali w Afganistanie w latach 1996-2001, narzucali radykalną formę szariatu, czyli prawa islamskiego. Szczególnie znamienną jego cechą był ucisk wobec kobiet. Zanim wojska USA weszły do Afganistanu, obowiązywały przepisy, zakładające między innymi zakaz podejmowania przez kobiety pracy zarobkowej i zdobywania przez nie edukacji.
Tym razem ruch deklaruje, że chce pokojowych rządów. Państwa Zachodu wyrażają jednak wobec tego wątpliwości, a decyzje nowych talibskich władz wydają się zaprzeczać zapewnieniom. Wielu Afgańczyków, zwłaszcza kobiet, osób wykształconych lub z powiązaniami z byłym rządem czy siłami zachodniej koalicji, obawia się o swoje życie.
Źródło: PAP