Środki z KPO na jachty i nie tylko. "Powinniśmy sprawdzić, jaka była skala"

Minister funduszy: następne transze z KPO zależą od kamieni milowych
"Przede wszystkim powinniśmy sprawdzić, jaka była skala tych nieprawidłowości"
Źródło: TVN24
W piątek wybuchła afera związana z rozdzielaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy. Część przedsiębiorców wydawało fundusze na budzące wątpliwości rzeczy, takie jak zakup firmowych jachtów czy otwarcie pizzerii przez kamieniołom. W programie "Tak jest" w TVN24 dyskutowali o tym posłanka PO Dorota Łoboda oraz poseł PiS Filip Kaczyński.

Posłanka PO Dorota Łoboda była pytana, czy minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powinna ponieść odpowiedzialność polityczną za brak należytego nadzoru nad tym, w jaki sposób wnioski przedsiębiorców o środki z KPO były rozpatrywane.

- Myślę, że za wcześnie jest jeszcze na te decyzje, dlatego że przede wszystkim powinniśmy sprawdzić, jaka była skala tych nieprawidłowości i pokazać odpowiednie proporcje. Te środki przeznaczone na wsparcie dla branży hotelarsko-restauracyjno-turystycznej to zaledwie pół procenta wszystkich środków z Krajowego Planu Odbudowy - odpowiedziała Łoboda. - Na razie widzimy te najbardziej jaskrawe przykłady, które zapewne są ułamkiem całości - oceniła.

- Jeżeli ktoś ponosi za to odpowiedzialność, to nie wywinie się też od konsekwencji - zapewniła. Przypomniała, że za rządów PiS w ogóle nie było środków z KPO, bo Unia Europejska zablokowała wypłatę pieniędzy.

Filip Kaczyński stwierdził, że Polsce te środki się wówczas należały. - Ale dzisiaj właśnie w kontekście tego, o czym teraz mówimy, najprawdopodobniej poznaliśmy odpowiedź, dlaczego brukselscy urzędnicy wstrzymywali te środki. No właśnie po to, żeby dzisiaj koalicja rządząca mogła te środki przekazywać swoim - zasugerował poseł PiS.

- Jestem w szoku i zdumiony, że pani poseł tak bagatelizuje ten problem - stwierdził. Przyznał, że za rządów PiS "incydenty" złodziejstwa "się pewnie zdarzały". - A tutaj mamy prawdopodobnie gigantyczną aferę. Są miliony złotych wydane, po prostu wyrzucone w błoto, albo wydane na jachty - mówił.

Kto odpowiada za aferę z KPO?

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko zapowiedział w piątek, że zostanie przeprowadzona kontrola w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Jak zwrócił uwagę Rafał Wojda, prowadzący "Tak jest", kierownictwo tej instytucji to osoby, które są tam jeszcze od czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.

Szyszko: w związku z nieprawidłowościami w KPO odwołana została prezes PARP
Źródło: TVN24

- Na razie nie mamy żadnych dowodów na to, że prawo zostało złamane, nikt nie został skazany. Trwają postępowania wyjaśniające, będą kontrole. Jeżeli ktoś popełnił błąd, jeżeli przyznał pieniądze nienależne, jeżeli ktoś wyłudził dotację i nie wykorzystał jej na rozwój swojego przedsiębiorstwa, to będzie musiał tę dotację zwrócić - skomentowała Łoboda. - A osoby, które są za to odpowiedzialne, powinny ponieść konsekwencje. Jeżeli osoby właśnie z Rzeszowa były za to odpowiedzialne, też poniosą konsekwencje, tak jak szefowa PARP - dodała.

Posłanka PO przypomniała o miliardach złotych z KPO, które zostały wydatkowane na ochronę zdrowia. Poseł PiS stwierdził natomiat, że KPO nie powinien być skonstruowany tak, żeby środki trafiały też na nieistotne rzeczy, zapominając, że to rząd Mateusza Morawieckiego opracował ten plan.

- To nie znaczy, że przedsiębiorcy nie mają prawa korzystać z KPO, bo wiemy doskonale, że zostali bardzo dotknięci skutkami pandemii i że oczekiwali wsparcia również w zakresie dywersyfikacji swojej działalności, i mieli do tego prawo. Jeśli je nadużyli, poniosą konsekwencje - stwierdziła Łoboda.

- Ale pan redaktor sam stwierdzi i przyzna, że jeśli brakuje na szpitale, a słyszymy, opinia publiczna słyszy, tak bulwersujące informacje o ekspresach do kawy czy jachtach, idzie się, mówiąc kolokwialnie, wkurzyć - ocenił Kaczyński. - Dlatego ja również dzielę tutaj emocje z Polakami, a wiem, że nie na wszystkie szpitale starczyło z KPO pieniędzy - stwierdził.

Afera z Krajowym Planem Obudowy

Na rządowej stronie KPO zamieszczona została interaktywna mapa, na której można było sprawdzić, na jakie inwestycje prywatnych przedsiębiorców przeznaczone zostały pieniądze z KPO. Kontrowersje wzbudziły niektóre z nich, w szczególności dotyczące tak zwanej branży HoReCa (hotelarsko-gastronomicznej). Wśród inwestycji znalazły się na przykład rozszerzenie garderoby czy otwarcie pizzerii przez kamieniołom.

Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała w piątek, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnym dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO. Premier Donald Tusk oświadczył tego samego dnia, że nie zaakceptuje żadnego marnowania środków z KPO. Dodał, że jeśli kontrole wykażą, że jakiś wydatek był nieuzasadniony merytorycznie, będzie oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków.

"Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy. I idziemy odważnie do przodu. Z Krajowym Planem Odbudowy" - zapewniła ministra funduszy i polityki regionalnej Pełczyńska-Nałęcz we wpisie na platformie X.

Szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Katarzyna Duber-Stachurska została odwołana ze stanowiska z końcem lipca, po tym, jak rząd zapoznał się ze skalą nieprawidłowości, jak przekazał wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.

OGLĄDAJ: Dorota Łoboda, Filip Kaczyński
pc

Dorota Łoboda, Filip Kaczyński

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: