Niemiecki rząd jest zaniepokojony doniesieniami o aferze wizowej nad Wisłą i oczekuje wyjaśnień od polskich władz - informuje dziennik "Deutsche Welle". Jak dodaje, w związku ze sprawą szefowa MSW w Berlinie zamierza poprosić o spotkanie z szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim oraz z polskim ambasadorem.
Afera wizowa w MSZ od wielu dni rozpala polską opinię publiczną. W sprawie polskich wiz za łapówki śledztwo prowadzą prokuratura i CBA. Do tej pory zarzuty w sprawie możliwego oszustwa wizowego usłyszało siedem osób, choć rząd Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że afery nie ma.
Niemcy domagają się wyjaśnień
Temat afery wizowej z uwagą śledzą także sąsiedzi Polski. Jak w poniedziałek wieczorem poinformował "Deutsche Welle", powołując się na informacje ze źródeł rządowych w Berlinie, minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser poprosiła o spotkanie ze swoim polskim odpowiednikiem, szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim. Dziennik podaje również, że niemiecki resort zamierza poprosić o spotkanie z polskim ambasadorem w Niemczech Dariuszem Pawłosiem.
Według cytowanego przez gazetę rzecznika niemieckiego MSW Berlin liczy, że polskie władze wyjaśnią aferę tak szybko, jak to możliwe. Rzecznik zaznaczył zarazem, że na razie niemiecki rząd nie przewiduje, by afera wizowa miała skutki dla Niemiec. Dodał, że Niemcy "już w niedawnej przeszłości znacznie wzmocniły środki policyjne na granicy z Polską" - cytuje jego słowa "DW".
Niemiecki "Bild" pisał niedawno o hipokryzji PiS-u, który od zawsze oskarża Niemcy o "głupotę i naiwność" w kwestii polityki migracyjnej. "Teraz wyszło na jaw: 'zalew' migrantów został wzmożony przez skorumpowanych warszawskich urzędników. Nielegalni uchodźcy z kupionymi polskimi dokumentami są celowo przepuszczani do Niemiec" - wskazano w artykule.
ZOBACZ TEŻ: Ostre reakcje w Niemczech, ustalenia hiszpańskiej agencji prasowej. Zagraniczne media o aferze wizowej
Afera wizowa
Śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydawanie wiz prowadzą prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Opozycja mówi o korupcji i twierdzi, że podejrzenia budzą setki tysięcy wydanych dokumentów. Szef PO Donald Tusk nazwał to "największą aferą XXI wieku w Polsce".
Zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman na czwartkowej konferencji zrelacjonował, że "śledztwo wszczęte zostało 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne".
- Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi - tłumaczył prokurator. Dodał, że proceder dotyczył wniosków o wizy dla cudzoziemców w celu wykonywania pracy na terytorium Polski.
Były wiceminister Piotr Wawrzyk, który w związku z aferą został odwołany ze stanowiska, trafił w miniony piątek do szpitala.
Źródło: Deutsche Welle, tvn24.;pl
Źródło zdjęcia głównego: nitpicker/Shutterstock