Muszę dziś zadać pięć pytań do pięciu najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo granicy, bezpieczeństwo naszego terytorium, bezpieczeństwo obywateli, za politykę zagraniczną - mówił na czwartkowej konferencji lider PO Donald Tusk, komentując aferę wizową.
- W ciągu 30 miesięcy wydano wiz, jeśli chodzi o państwa afrykańskie i azjatyckie, 250 tysięcy. Żeby wyobrazić sobie wreszcie skalę tego procederu organizowanego przez PiS-owskich urzędników reklamowanego w dziesiątkach stolicach Afryki i Azji. To też wczoraj ujawniło się w internecie, te dziesiątki filmów reklamujących polskie wizy niczym ciepłe bułeczki. Te 250 tysięcy w ciągu trzech miesięcy to oznacza właściwie, że mniej więcej co 10 dni z Afryki i Azji PiS wpuszczał do Polski tyle ludzi, tylu migrantów, o ilu pyta w referendum - stwierdził Tusk.
Jak zaznaczył, "nie mamy do dzisiaj odpowiedzi od żadnego z najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za tę sytuację".
- Ja w związku z tym muszę dziś zadać pięć pytań do pięciu najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo granicy, bezpieczeństwo naszego terytorium, bezpieczeństwo obywateli, za politykę zagraniczną. To jest prezydent Duda, to jest wicepremier Kaczyński, jak się proceder zaczynał, odpowiadał za bezpieczeństwo w swoim rządzie, premier Morawiecki, minister Rau, minister spraw zagranicznych i minister spraw wewnętrznych pan Kamiński - wyliczył Tusk.
Pięć pytań Tuska
- Do pięciu panów mam pięć oczywistych pytań. Od kiedy wiedzieliście o tym procederze? O jego skali, o kierunkach tej migracji? - zaczął Tusk.
- Kto z waszych współpracowników, waszych urzędników korzystał materialnie na przerzucie rekordowej ilości migrantów przez Polskę na polskie wizy? - pytał.
Tusk zapytał też o to, gdzie jest minister Piotr Wawrzyk (31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych).
- Czy otrzymaliście sygnały i informacje od państw sojuszniczych z NATO o tym, że wśród wpuszczanych przez was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji, było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm? - brzmi kolejne pytanie.
- Kiedy odpowiecie na te pytania polskiej opinii publicznej? - podsumował w ostatnim pytaniu lider PO.
Jak zaznaczył, sprawa ma charakter dotyczący zarówno bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa obywateli, reputacji i pozycji Polski na świecie. - Naszej pozycji w NATO, wiarygodności jako członka NATO, a jesteśmy w strefie wojny - przypomniał. - Nasza wiarygodność i zaufanie do nas ze strony NATO, ze strony Amerykanów, jest absolutnie kluczowe dla naszego bezpieczeństwa - dodał.
Tusk: wygląda to jak wojna gangów
Tusk przypomniał później o zdjęciach z granicy, które obiegały kraj: kobiet w ciąży, dzieci, ludzi głodnych i wypychanych, zamarzniętych w zaroślach i w lesie. Jak powiedział, "oni nie zapłacili pięciu tysięcy dolarów". - Każdy, kto zapłacił pięć tysięcy dolarów, mógł sobie spokojnie w warunkach komfortowych przejechać do Polski na polską wizę - ocenił. I zaznaczył: - Niestety wygląda to jak wojna gangów.
Jego zdaniem "Łukaszenka ściągał tysiące emigrantów do Białorusi, których przepychał przez naszą granicę, a oni byli zatrzymywani, bo nie zapłacili drugiemu gangowi, który zorganizował bardzo podobną operację, wydając polskie wizy". - Tylko na skalę nieporównywalnie większą - ocenił.
Tusk zachęcił też do zadawania tych pięciu pytań premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który jego zdaniem mówi teraz o emeryturze stażowej.
- Projekt emerytury stażowej został złożony jako projekt obywatelski dwa lata temu do Sejmu - przypomniał lider PO. - I został przez Morawieckiego i Kaczyńskiego zamrożony. Przez dwa lata nic z tym projektem nie zrobili. A teraz będą udawali w kampanii, dzień przed wyborami, że zajmują się emeryturą stażową - mówił.
Dodał, że rząd "PiS-owski zrobił wyrwę w budowanym systemie", jeśli chodzi o ochronę granicy. - Państwo PiS-owskie okazało się organizatorem tego handlu ludźmi - bo tak to należy nazwać - na skalę zupełnie niespotykaną - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24