Zaufani ludzie szefa Partii Republikańskiej Adama Bielana i Jacka Żalka w ubiegłym roku przejęli kontrolę nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, państwową agencją dysponującą miliardami złotych. Później zaczęła się między nimi walka o wpływy, która wstrząsnęła obozem rządzącym. Osoby te pełniły rolę doradców eksdyrektora NCBR Pawła Kucha. Dotarliśmy do pełnej listy dziewięciorga doradców.
Sierpień 2022 roku. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek powołuje Pawła Kucha na pełniącego obowiązki dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju - rządowej agencji, która "wspiera rozwój innowacji w Polsce". Kuch to prawnik i ekonomista, portale informacyjne w powielanych depeszach piszą o jego "długoletnim doświadczeniu w kierowaniu zespołami, zarówno w sektorze gospodarczym, finansowym, jak i badawczo-rozwojowym".
W NCBR to czas dużych zmian, bo agencja przechodzi pod nadzór polityków Partii Republikańskiej. Tak ta partia dogadała się z Prawem i Sprawiedliwością, co zostało zapisane w umowie koalicyjnej. By wypełnić zapisy umowy, trzeba było zmienić ustawę. Nadzór nad agencją straciło Ministerstwo Edukacji i Nauki i Przemysław Czarnek, a zyskało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, gdzie wiceszefem był już wskazany przez Republikanów Jacek Żalek.
NCBR to jedna z wielu państwowych instytucji, do której Republikanie delegowali swoich ludzi tworząc w ten sposób sieć powiązań. Ale też jedna z najważniejszych, bo dysponująca ogromnym budżetem. W 2022 roku ze środków krajowych i unijnych Centrum miało do rozdania na różne projekty blisko 7,2 miliarda złotych.
Luty 2023 roku, zaledwie pół roku później. Na jaw wychodzą kolejne kontrowersje wokół konkursu "Szybka ścieżka" rozstrzygniętego przez NCBR. Chodzi o dwie największe dotacje - na kwotę 55 milionów i 123 milionów złotych.
"Profesjonalizm" i "zaufanie"
Dotacje już na pierwszy rzut oka przyciągają uwagę, są znacznie wyższe od innych. Dla pozostałych 115 projektów NCBR przyznaje średnio po 5,5 mln zł.
Pierwsze dofinansowanie (55 mln zł) ma trafić do firmy założonej przez 27-latka na 10 dni przed terminem składania wniosków. Jego pomysł na startup otrzymał od ekspertów NCBR najmniejszą możliwą liczbę punktów gwarantującą dotację - 10 na 16.
Druga dotacja (123 mln zł) ma wpłynąć na konto spółki, której projekt, jak ujawniło Radio Zet, nie spełniał podstawowych wymogów formalnych konkursu. Kwota przyznanej dotacji przekraczała przyjęty w regulaminie limit środków.
Paweł Kuch przestaje być dyrektorem (choć nie zostaje odwołany, co wyjaśniamy w dalszej części tekstu). Niedługo potem (w marcu) do dymisji podaje się wiceminister Żalek, odpowiedzialny za nadzór nad NCBR. Wypłaty zostają wstrzymane, a "Szybką ścieżkę" zaczyna badać CBA, prokuratura i Najwyższa Izba Kontroli. A w Zjednoczonej Prawicy, której większość w Sejmie gwarantują posłowie Partii Republikańskiej, zaczyna trzeszczeć.
Co wydarzyło się między sierpniem 2022 a lutym 2023 roku w NCBR, które miało być "kluczowym ośrodkiem wspierania i tworzenia innowacyjnych rozwiązań" oraz miało "inicjować i realizować przedsięwzięcia przyczyniające się do cywilizacyjnego rozwoju kraju", a w swoich wartościach wymieniało "profesjonalizm" i "zaufanie"?
Na aferę w NCBR więcej światła rzuca lista doradców Pawła Kucha, do której dotarliśmy. Było ich dziewięcioro. Jaki był ich zakres obowiązków? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że średnia miesięczna pensja takiego doradcy, jak poinformowało nas biuro prasowe NCBR, wynosiła 15 tys. zł brutto. Ale ci najlepiej opłacani, były co najmniej dwa takie przypadki, zarabiali blisko 30 tys. zł.
Doradcami p.o. dyrektora NCBR Pawła Kucha byli w większości współpracownicy europosła i szefa Partii Republikańskiej Adama Bielana. Doradcy ci trafili do NCBR na przestrzeni ostatnich miesięcy i mieli wpływ na najważniejsze decyzje, które zapadały w "Czarnej Wieży", jak w ich wąskim gronie określano nową siedzibę NCBR w biurowcu przy ulicy Chmielnej w Warszawie.
A później się pokłócili. I zaczęli potajemnie nagrywać.
Doradca społeczny "Karlos"
Kluczową osobą w NCBR był brat p.o. dyrektora Pawła Kucha, radca prawny Karol Kuch. Pełnił funkcję "doradcy społecznego", jako jedyny z grona doradców nie mógł pobierać wynagrodzenia ze względu na więzy rodzinne z dyrektorem NCBR.
Światło na to, czym w rzeczywistości zajmował się w NCBR, rzucają nagrane potajemnie taśmy z rozmów pomiędzy osobami decyzyjnymi w NCBR. Z tych taśm zostały potem sporządzone notatki opisujące zawartość nagrań. Część z nich została w pierwszej połowie marca opisana przez Onet. Reporterzy tvn24.pl również dotarli do tych zapisów. Na potrzeby tego tekstu będziemy je nazywać "stenogramami".
W jednym z nich czytamy: "Karol Kuch przedstawia swoją rolę w grupie. 'Ja generalnie spotykam się ze sponsorem (Adam Bielan) i pilnuję, żeby generalnie sponsorowi nie odpierd**iło'".
Karol Kuch, nazywany w "stenogramach" także "Karlosem", w innym nagraniu miał opowiadać o specyficznej "organizacji pracy" w NCBR, czyli "małym" i "dużym zarządzie". Miały to być nieformalne kręgi decyzyjne, "działające obok [oficjalnej - red.] struktury NCBR".
O "małym" i "dużym" zarządzie miał też - jak ujawnił Onet - zeznawać w prokuraturze Jacek Żalek. "W zarządzie dużym mieli być ludzie od Adama Bielana - do których Kuchowie nie mieli zaufania i z którymi konkurowali o wpływy w NCBR - a mały zarząd to mieli być ludzie tylko związani z braćmi Kuch. Mały zarząd miał być najważniejszy. Tam miały zapadać najważniejsze decyzje" - cytował zeznania Żalka Onet. Nie jest jasne, o jakich decyzjach mówił.
Podstawową rolą "małego zarządu" było, jak miał stwierdzić Karol Kuch, żeby jego brat wygrał konkurs na dyrektora Centrum. Bo Paweł Kuch w tym czasie tylko "pełnił obowiązki" dyrektora i dopiero szykował się do pełnej kadencji w NCBR. Przepisy pozwalały na bycie "pełniącym obowiązki" przez maksymalnie sześć miesięcy.
Paweł Kuch nie miał jednak, jak sam przyznawał na nagraniach, "doświadczenia zawodowego wymaganego w ramach konkursu". Jak czytamy w jednym ze "stenogramów" w pewnym momencie sugerował nawet usunięcie z kryteriów konkursowych "wymogu wykazania się 5-letnim doświadczeniem w zarządzaniu instytucji B + R [badania i rozwój - red.]".
Ostatecznie jednak 9 lutego 2023 w NCBR pojawił się nowy pełniący obowiązki dyrektora - Jacek Orzeł.
Skąd w NCBR wzięli się bracia Kuchowie? "Karlos" to bliski współpracownik Adama Bielana i jego pełnomocnik sądowy. Reprezentował go m.in. w sprawie, którą wytoczył mu były minister skarbu Aleksander Grad. Wcześniej mec. Kuch pełnił też funkcję dyrektora biura w Orlenie.
Kuch był wspólnikiem w kancelarii GWW, mającej biura w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Rzeszowie. W styczniu tego roku jednak pożegnał się z firmą prawniczą.
- Mecenas Karol Kuch nie jest partnerem kancelarii, co wynika z danych ujawnionych w rejestrze przedsiębiorców KRS w związku z rozpoznaniem przez sąd rejestrowy złożonego przez kancelarię wniosku. GWW nie wyrażało zgody ani nie było informowane o zamiarze objęcia przez mec. Karola Kucha funkcji doradcy społecznego dyrektora NCBiR - informuje Małgorzata Ostatek, specjalista ds. marketingu w GWW. Kancelaria podkreśla w swojej odpowiedzi, że nie świadczyła żadnych usług na rzecz NCBR ani podmiotów zależnych w czasie, gdy w NCBR byli bracia Kuchowie.
Dyrektor Biura Dyrektora
W NCBR doradcą (do końca stycznia 2023 r.) był też prawnik Konrad Chodorowski, wcześniej współpracownik Kucha z kancelarii GWW. W lutym został dyrektorem biura prawnego Centrum. Jak wynika ze "stenogramów", w NCBR był wykonawcą poleceń "Karlosa". Jednym z zadań miało być na przykład wprowadzenie "jak najszybciej do NIF" wskazanego przez Karola Kucha prawnika.
"NIF" to NCBR Investment Fund - należący do agencji fundusz inwestujący w małe i średnie spółki, które swoje dotychczasowe badania mają wkrótce zacząć przekładać na zyski.
Jak wynika ze "stenogramów" Kuch stwierdza też, "że w regulaminie wyboru prawników/kancelarii prawnych w NIF jest wskazana procedura, ale równocześnie (...) wie, jak w/w procedurę 'obejść' i że 'pokaże' to Konradowi Chodorowskiemu".
Jak poinformowało nas NCBR, Chodorowski "pozostaje w okresie wypowiedzenia do 31 maja 2023 roku" i "został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy".
Kuchowi doradzała również Dorota Dudyk-Oko, osoba z doświadczeniem na rynku telekomunikacyjnym, a prywatnie żona Jacka Oko, prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jak wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń, została doradcą w związku z pomysłem rozszerzenia działalności krajowych punktów kontaktowych przy uczelniach, by informowały o działalności NCBR-u i możliwości zdobycia różnych dofinansowań.
Kolejną osobą wśród doradców dyrektora był Przemysław Sypniewski - zaufany współpracownik Bielana, od początku kariery związany z Pocztą Polską. Od czerwca 2016 do kwietnia 2020 r. był jej prezesem. W NCBR miał doradzać przy projektach dotyczących transportu i przesyłek.
W 2017 r. kierowana przez niego Poczta Polska została sponsorem klubu piłkarskiego Radomiak. - Poczta Polska wybrała Radomiaka jako pierwszy klub, w który się angażuje - mówił wtedy Sypniewski.
Na konferencji obecny był też Bielan, który z Radomia kandydował w 2015 r. do Senatu, a później do europarlamentu.
Ważnym doradcą Kucha był też 28-letni Ignacy Bobruk, były asystent Bielana w europarlamencie. Jako "doradca strategiczny" Bobruk zarabiał w Centrum 24 tys. zł i, jak pisaliśmy w tvn24.pl, "pilnował interesów Bielana" w NCBR. - Miał mieć oko na dyrektora - tłumaczył nasz informator.
"Stenogramy" potwierdzają, że między Bobrukiem a braćmi Kuchami panowało ograniczone zaufanie.
W jednym z opisów nagrań czytamy: "Paweł Kuch odpowiada, że Adam Bielan powiedział wprost, że Ignacy jest bardziej cenny niż Paweł Kuch. Karol Kuch potwierdza, że dla Adama Bielana Bobruk jest ważniejszy niż Paweł Kuch".
W "małym i dużym zarządzie" NCBR ważną postacią był też Jacek Kowalewski, który do końca 2022 r. świadczył w Centrum "usługi doradcze", a następnie został zatrudniony na stanowisku Dyrektora Biura Dyrektora Centrum.
"Obecnie pozostaje w okresie wypowiedzenia do 31 maja 2023 roku, został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy" - poinformowało biuro prasowe Centrum.
Do 2018 r. Kowalewski pracował w Orlenie, gdzie pod koniec kierował biurem Grupy Kapitałowej Orlen i odpowiadał za nadzór właścicielski nad spółkami koncernu paliwowego. Współpracował tam z Karolem Kuchem, a później przeniósł się na dyrektorski fotel do Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jak czytamy w "stenogramach" nagrań z NCBR, Karol Kuch miał zlecić Kowalewskiemu, żeby "ustalił z córką Ireneusza Wesołowskiego, od kiedy zostanie zawarta z nią umowa o pracę i na jakich warunkach".
Wesołowski to z kolei bliski współpracownik Bielana i kolejny doradca, który miał z NCBR umowę o świadczeniu usług do 15 lutego 2023 roku.
Zapytaliśmy biuro prasowe, czy córka Wesołowskiego została zatrudniona w NCBR. "Przez wzgląd na ograniczenia wynikające z konieczności uszanowania prawa do prywatności [...], Narodowe Centrum Badań i Rozwoju nie ma możliwości udzielić odpowiedzi na zadane pytanie o córkę pana Ireneusza Wesołowskiego" - czytamy.
"Czarny węgiel" i "Kto przetrwa powódź?"
Wesołowski to ekspert od rynku energetycznego i spółek paliwowych. Jak wynika ze "stenogramów" miał być razem z Tomaszem Kawką zaangażowany w "strategiczny koncept" dla Partii Republikańskiej na wypadek zmiany rządu - projekt "Czarny węgiel".
Kawka do 15 lutego był doradcą p.o. dyrektora Pawła Kucha. Dodatkowo też od grudnia 2022 do marca 2023 roku miał umowę ze spółką IDEAS NCBR, jednostką badawczo-rozwojową w obszarze sztucznej inteligencji.
Jak podawał Onet, powołując się na zeznania Żalka, "Czarny węgiel" miał być "akcją polegającą na dogadywaniu się z ludźmi, którzy w spółkach Skarbu Państwa mają przetrwać ewentualną zmianę władzy i współpraca z nimi ma gwarantować zabezpieczenie środków dla Partii Republikańskiej".
Wzmianki o tej "operacji" w "stenogramach" są niejasne: "Karol Kuch stwierdza, że ten projekt jest tak naprawdę 'projektem białego wywiadu'. Karol Kuch mówi, że trzeba ściągnąć wszystkich ludzi, którzy siedzą w polskiej energetyce, na konferencje, spotkania i wydobyć od nich wiedzę, co kombinują z czarnym węglem" - czytamy.
I dalej: "Karol Kuch mówi, że ważne jest, aby odkryć, kto w tych firmach (energetycznych) przetrwa powódź (zmianę władzy)".
Dużo jednak wskazuje na to, że - czymkolwiek miał być projekt "Czarny węgiel" - to ludziom z "Czarnej Wieży" nie udało się go zrealizować, a na pewno nie udało się użyć do tego NCBR, które dofinansowuje też "nowe technologie w energetyce". Plany mogły pokrzyżować kontrole posłów Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBR oraz ostatni doradca p.o. dyrektora Kucha - Krzysztof Bednarek.
Bednarek wywraca stolik
Bednarek miał zawartą z NCBR umowę-zlecenie do końca lutego 2023 roku, dodatkowo pełnił też funkcję prezesa zarządu spółki NCBR Investment Fund (NIF), podległego Centrum funduszu wysokiego ryzyka, inwestującego w młode spółki technologiczne.
To on - jak zeznał Jacek Żalek - nagrywał rozmowy w "Czarnej Wieży".
Bednarek zna się z Piotrem Maziewskim, którego firma starała się w "Szybkiej ścieżce" o wspomnianą wcześniej najwyższą dotację - 123 mln zł. Chciała ona opracować "rozwiązania w zakresie cyberbezpieczeństwa podmorskiej infrastruktury światłowodowej w oparciu o innowacyjną technologię wielordzeniowych włókien oraz ultraczułych systemów detekcji i identyfikacji zagrożeń".
Kierownictwo NCBR nazywało to przedsięwzięcie "projektem kabel".
Na jednym z nagrań Bednarek "podsumowywał ustalenia dotyczące planów po 8 lutym [dwa dni wcześniej do NCBR weszli Szczerba i Joński - red.] - niepodpisania umowy z "projektem kabel" [...] i rozdysponowania uwolnionych w ten sposób środków (120 mln) na "nasze projekty". Dyrektor Kuch potwierdził i dodał po chwili: "Będzie, jak chcemy".
Autorka/Autor: Piotr Szostak, Grzegorz Łakomski, m
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP