Do afery mailowej odniósł się w sobotę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W RMF FM potwierdził, że otrzymał maila, w którym premier Mateusz Morawiecki prosi go o wezwanie na rozmowę ambasadora Niemiec, w związku z niekorzystnymi dla rządu publikacjami w dzienniku "Fakt".
W internecie od kilku miesięcy pojawia się korespondencja mająca pochodzić - jak sugerują zrzuty ekranu - z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący kwestionowali prawdziwość maili, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu zmanipulowanej korespondencji.
Do afery mailowej odniósł się w sobotę w RMF FM wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Potwierdził, że otrzymał maila, w którym premier prosi go o wezwanie na rozmowę ambasadora Niemiec, w związku z niekorzystnymi dla rządu publikacjami w dzienniku "Fakt". - Tak, to jest mail prawdziwy. Odbyło się takie spotkanie - powiedział.
- To była ciekawa dyskusja z udziałem moim, pana ministra Marka Suskiego i, już byłego dziś, ambasadora Niemiec. Pozostaliśmy przy swoich zdaniach - dodał Sasin.
Ujawniona korespondencja
RMF FM przypomniało, że kilka dni temu w internecie pojawiła się korespondencja, która ma pochodzić z 1 października 2018 roku. Z ujawnionych materiałów wynika, że premier Mateusz Morawiecki po północy miał wysłać maila zatytułowanego "Fakt" do Jacka Sasina, Michała Dworczyka, Marka Suskiego i Joanny Kopcińskiej (rzeczniczka rządu w latach 2017-2019).
"Jutro FAKT atakuje dokładnie jak Platforma. Prosba aby Jacek i Marek wezwali ambasadora Niemiec tym razem (Michal zrobil to 2 mce temu) - na dywanik - i powiedzieli że widzimy że niemiecka gazeta idzie już nie nawet 'ręka w rękę' z PO/PSL ale że ona jest w butach Opozycji i ona jest opozycją. Porownajcie to do sytuacji gdyby polscy hipotetyczni właściciele zrobili coś takiego w niemczech .... Powiedzcie, że to wywoła miedzynarodowy skandal. ... jak tak dalej. Ostro pls (pisownia oryginalna - red.)" - miał napisać szef rządu.
Z ujawnionych materiałów wynika, że Sasin w odpowiedzi miał napisać: "Oczywiście, porozumię się z Markiem i działamy. Jak ostro to ostro!".
Media pisały, że mail miał dotyczyć planowanej publikacji w dzienniku "Fakt", który opisał układy w Łodzi i Radomiu stworzone wokół polityków PiS.
Opisując wielokrotnie publikowane, domniemane maile zwracaliśmy się z pytaniami do Centrum Informacyjnego Rządu. Za każdym razem odpowiadało, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej", w związku z czym "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów".
Więcej informacji o publikowanych mailach:
>> Tak Morawiecki, Dworczyk i Sasin mieli naradzać się w sprawie finansowania kampanii billboardowej >> Dworczyk miał pisać do premiera w sprawie Zalewskiej. "Zachowuje się jak baba z magla" >> Trzy miliardy na onkologię. Co premier miał doradzać w sprawie "Ostrego cienia mgły" prezydenta >> Dworczyk, Mueller i członkowie CIR mieli konsultować odpowiedzi na pytania "Wyborczej". "Wyślij to tym łobuzom" >> "Jeżeli mielibyśmy kierować się starą sprawdzoną zasadą". Michał Dworczyk i dewiza SS >> "Narracja jest gotowa, tylko trzeba ładnie to wszystko ująć". Premier miał pisać do prezesa PAP >> "Odradzam Ci cytowanie, bo nie mamy tak krytycznej sytuacji epidemicznej" >> "Formuła jest następująca". Dworczyk miał dyktować treść depeszy Polskiej Agencji Prasowej >> Były prezes PKO BP miał pisać do Dworczyka w sprawie anglojęzycznego portalu PAP. "Odmaszerować!" >> "Ogólna, mistyczna, ezoteryczna procedura". Jak premier konsultował odpowiedzi dla tvn24.pl i TVN24
Źródło: RMF FM, tvn24.pl, PAP