W najnowszej odsłonie afery mailowej pojawił się watek dodatkowych pieniędzy dla pracowników ochrony zdrowia w związku z walką z koronawirusem. W tej sprawie w kwietniu 2020 roku premier Mateusz Morawiecki miał pisać, że chciałby "bardziej klarownie móc obwieścić światu urbi et orbi, że podnosimy wynagrodzenia". "Efekt komunikacyjny jest tu dla mnie podstawowy" - miał dodać. W tej sprawie mieli naradzać się mailowo między innymi szef kancelarii szefa rządu Michał Dworczyk i ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
W internecie od kilku miesięcy pojawia się korespondencja mająca pochodzić - jak sugerują zrzuty ekranu - z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący kwestionowali prawdziwość maili, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu zmanipulowanej korespondencji.
Nowy wątek afery mailowej. "Środki na świadczenia szpitalne COVID-19"
W najnowszej odsłonie afery mailowej pojawia się korespondencja zatytułowana "lekarze COVID-19 - dodatkowe pieniądze?". W korespondencji biorą udział osoby wymienione jako: Krzysztof Michalski, Janusz Cieszyński, Michał Dworczyk, Krzysztof Kubów, Mariusz Chłopik, Michał Kamiński, Piotr Mueller, Przemysław Humięcki, Tomasz Fill, Tomasz Matynia, Mateusz Morawiecki. Pojawiają się także dwa adresy mailowe, z których jeden może wskazywać na Renatę Oszast - dyrektor generalną Ministerstwa Finansów, a drugi może być związany z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Wiadomości mają pochodzić z 4 kwietnia 2020 roku. W mailu wysłanym po północy tego dnia Michalski miał opisywać proces przekazywania przez NFZ środków na świadczenia szpitalne COVID-19 (zachowujemy oryginalną pisownię wszystkich domniemanych maili).
Środki na świadczenia szpitalne COVID-19 przekazuje NFZ - to są opłaty za konkretne świadczenia, np. transport lub hospitalizacja chorego na COVID-19 ale też pozostawanie w gotowości do transportu lub hospitalizacji - NFZ na ten cel 200 mln, ale na razie przekazał tylko 1 mln (dotarło na razie kilka wniosków, reszta w drodze) - dyrektorzy szpitali sami decydują jak rozdzielić te środki – ile na pensje, ile na płyn do dezynfekcji, ile na kawę - Ł. Szumowski mówi "Są przeznaczone dodatkowe środki dla szpitali i mogą być w części przeznaczone na docenianie personelu, Decyzja o rozdysponowaniu pieniędzy należy do dyrekcji szpitala. (...) Mam nadzieję, że to pozwoli na docenienie lekarzy" MZ i NFZ są przeciwne narzucaniu dyrektorom ile maja płacić pracownikom można przemyśleć taki myk, że podnosimy wycenę jakichś świadczeń COVID i ŁSz jedzie do szpitala i mówi "drodzy dyrektorzy – to są pieniądze dla pracowników"
Wtedy, kiedy miał zostać wysłany mail o tej treści, Łukasz Szumowski obejmował stanowisko ministra zdrowia.
Na tak sformułowaną wiadomość miał odpisać premier Mateusz Morawiecki:
Dziękuję za wyjaśnienie... ... ale - ja chciałbym bardziej klarownie móc obwieścić światu urbi et orbi że podnosimy wynagrodzenia dla Lekarzy, ratowników etc Jak to zrobić? Efekt komunikacyjny jest tu dla mnie PODSTAWOWY POMYŚLCIE PLS COD Krzysztof - napisz / opisz tę część naszej wieczornej dyskusji (co i dlaczego rozmawiamy o podwyżkach dla służby zdrowia)
Afera mailowa w rządzie PiS. "Personel zamiast pracować, będzie gadać o premiach"
Michalski miał następnie napisać:
COD bez Szefa Chodzi o pokazanie jak bardzo rząd rozumie i lubi i docenia lekarzy:) + pokazać podwyżki w kontrze możliwych innych obniżek @Janusz Cieszyński @Przemysław Humięcki jak możemy dać te pieniądze? czy propozycja: - podniesienie wyceny świadczenia (albo dodania nowego refundowanego świadczenia na liście COVID? np. utrzymanie w gotowości lekarz/pielęgniarki/ratownika – czy jakieś inne "motywacyjne") - przekaz "dyrektorzy – to są pieniądze dla pracowników" ma sens?
Michał Kamiński miał zaś przesłać w korespondencji tweeta dziennikarza TVN24 Macieja Sokołowskiego, o treści: "#Belgia rząd federalny zdecydował o przyznaniu premii dla pracowników służby zdrowia walczących z epidemią #Covid_19. Lekarze, pielęgniarze, farmaceuci dostaną dodatkowo po 1450 euro".
"Nie wiem jak jest pukładany system w Belgii, ale Ambasada mogłaby zrobić szybki sprawdzenie czy nie można skorzystać z ich przykładu" - miał napisać Kamiński pod załączonym zrzutem ekranu.
Zareagować na to miał ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński słowami: "Sterowanie reczne pensjami - juz to robilismy, big no no".
Dalej Kamiński miał pisać:
Jak rozumiem w Belgii wybrali przyznanie wysokiej premii, a nie stałej podwyżki. Ich sposób myślenia mógł być taki: dam podwyżkę 150 euro i ludzie zaczną się odnosić do tej kwoty: "Wyceniasz moje poświęcenie, ryzyko utraty zdrowia i zżyci na 150 euro?". A dwa: "Nie mamy podstawowych środków ochrony osobistej (niezależnie z jakiej przyczyny) a Wy o pieniądzach mówicie? Dajcie maseczki dla mnie i mojej rodziny a nie 1000 zł". Trzeba uważać z podwyżkami w tych warunkach bo samemu się wrzuca wybuchowy temat na agendę.
Do dyskusji miał włączyć się Tomasz Matynia, pisząc:
Nie chodzi o zadne reczne sterowanie pensją, a COVIDowy dodatek dla pracownika medycznego. Jasne stwierdzenie, że to dodatek za pracę z COVID
W odpowiedzi na to Cieszyński miał napisać:
"A personel zamiast pracować będzie gadać o premiach, tylko popsuje to atmosferę. Ochrona zdrowia to nie jest służba mundurowa, gdzie państwo jest pracodawcą. Pracodawcami są poszczególne placówki i to one powinny ustalać płace. Dlatego zdecydowanie państwo nie powinno wchodzić w płace/dodatki itp. Tam. O wiele lepiej dać pieniądze na placówki, powiedzieć jak Łukasz już to zrobił, że to m.in. Na personel, że dyrektor może rozdysponować je zgodnie z lokalnymi potrzebami
W korespondencyjnej dyskusji stanowisko miał wyrazić też Przemysław Humięcki, pisząc:
zgadzam się z Januszem, zdecydowanie odradzam - z takich odgórnych dodatków czy czegokolwiek to zawsze mnóstwo problemów wychodziło - Teraz tez jak niektórzy dostaną taka premie to zawsze będzie więcej tych, którzy będą uważali, że też powinni, a zostali pominięci/oszukani Bo jakie kryterium wprowadzić, kto dostanie? Np. Praca w szpitalach jednoimiennych? A cały personel w wszystkich zwykłych placówkach? - oni uważają że też są narażeni na zakażenia i że teraz mają dużo więcej pracy (bo mają) itd. To jest węzeł gordyjski TVN zawsze znajdzie dużo takich, co się poskarżą że nie dostali albo że za mało albo cokolwiek
Odnieść się do tego miała - prawdopodobnie - Renata Oszast słowami:
Można podnieść wycenę określonych świadczeń - blisko powiązanych z pracą w szpitalach jednoimiennych i dać klarowny przekaz dyrektorom ze to de facto na dodatki lub nagrody dla personelu Co z resztą personelu w pozostałych placówkach, gdzie ryzyko wysokie i rąk do pracy mniej przez natężenie pracy w jednoimiennych? Też trzeba coś dać. Nie wiem jak to wpuścić w system Koncepcja jednorazowych premii dla całego personelu medycznego szpitali i ratowników medycznych z gradacją jej wysokość i w zależności od stopnia udziału w walce z koronawirusem moim zdaniem jest najlepsza. Sprzedać to jako oneoff z rezerwy Premiera z jasnymi kryteriami tej gradacji: pierwsza linia frontu tj ratownicy i lekarze szpitali jednoimiennych max np po 10 tys reszta po xxxxxxx R
Z Oszast miał zgodzić się Michał Dworczyk i napisać:
Moim zdaniem zaproponowany przez p. dyr. Oszast to jest pomysł realizujący nasze intencje: Koncepcja jednorazowych premii dla całego personelu medycznego szpitali i ratowników medycznych z gradacją jej wysokość i w zależności od stopnia udziału w walce z koronawirusem moim zdaniem jest najlepsza. Sprzedać to jako oneoff z rezerwy Premiera z jasnymi kryteriami tej gradacji: pierwsza linia frontu tj ratownicy i lekarze szpitali jednoimiennych max np po 10 tys reszta po xxxxxxx
Opisać miał na to Cieszyński w ten sposób:
Wycena została podniesiona kilka tygodni temu w tym właśnie celu. Próby wymuszania konkretnego podziału są dziś wg mnie nierealne do zadekretowania odgornie, ale dyrektorzy na pewno w wiekszosci w te strone pojda. One off od Premiera to jest dobry pomysł.
Rząd konsekwentnie milczy w sprawie ujawnianej korespondencji
Zarówno członkowie rządu, jak i sam Dworczyk uchylają się od odpowiedzi na pytania, które dotyczą spraw przedstawionych w publikowanych, domniemanych mailach.
Zadaliśmy w sprawie opisanej wyżej korespondencji mailowo pytania kancelarii premiera oraz rzecznikowi rządu.
Centrum Informacyjne Rządu odpowiada, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej", w związku z czym "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów".
Źródło: tvn24.pl