Prezes Polskiej Agencji Prasowej miał pomagać premierowi w odpowiedzi na zarzuty wobec rządu związane z aferą GetBack - wynika z treści domniemanego maila ze skrzynki Michała Dworczyka. Szef KPRM miał "dać przygotowany przekaz" w tej sprawie. W dniu, kiedy była prowadzona domniemana korespondencja, PAP opublikowała rozmowę z Dworczykiem.
W środę wyciekł kolejny domniemany e-mail, który ma pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, szefa kancelarii premiera. To korespondencja, która miała być prowadzona około południa 26 maja 2018 roku.
Dwa dni wcześniej "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł, z którego wynikało, że marszałek senior Kornel Morawiecki miał interweniować w sprawie GetBack. Spotykał się z Pawłem Borysem, szefem Polskiego Funduszu Rozwoju i rozmawiał ze swoim synem, premierem Mateuszem Morawieckim.
Koalicja Obywatelska domagała się wtedy powołania komisji śledczej. - Interesuje nas głównie brak działania osób i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo rynku finansowego w tej sprawie, a także niejasne powiązania ludzi związanych z PiS, z rządem i premierem Morawieckim, którzy współpracowali z tą spółką - mówił wtedy Sławomir Neumann, ówczesny przewodniczący klubu KO.
Czytaj więcej: Kalendarium sprawy GetBack
"Dziennikarz może zadać jedno pytanie i Michał może dać ten przygotowany przekaz"
Jak wynika z treści domniemanego maila, premier rozmawiał z Borysem na temat odpowiedzi na artykuł "GW" i zarzutów kierowanych w stronę rządu w związku z aferą GetBack. W wiadomościach mieli ustalać, jak na nie odpowiedzieć. Miał w tym pomóc - według treści domniemanego maila - Wojciech Surmacz, prezes zarządu Polskiej Agencji Prasowej. W korespondencji uczestniczył też Dworczyk i Joanna Kopcińska, ówczesna rzeczniczka rządu.
Pierwsza domniemana wiadomość została wysłana przez premiera (wszystkie maile przytaczamy dosłownie, w oryginalnej pisowni):
Paweł przekaż Michałowi wypowiedź /// informacje które mógłby wypowiedzieć dla polskiej agencji prasowej albo dla innych mediów w spr. Getback
Zaraz później miał dodać w kolejnej wiadomości:
I zadzwoń do Michała, żeby był dobrze z Briefowany A Joasia niech dzwoni do polskiej agencji prasowej
Paweł Borys miał odpowiedzieć:
Ok. Z Surmaczem z pap rozmawiałem w czw i pt wiec jest w pełni zbriefiwany oraz szykuje polemikę do artykułu GW. Najlepiej żeby on bezpośrednio porozmawiał z Michałem lub wspólnie z zaufanym dziennikarzem
Premier miał zgodzić się na takie rozwiązanie:
No o to mi chodzi właśnie tylko róbcie to szybko żeby czas nie uciekał - trzeba w ciągu godziny albo dwóch żeby on to przekazał a potem bardzo szeroka proliferacja po całej sieci
Jak wynika z treści domniemanego maila, Borys skontaktował się z prezesem PAP Wojciechem Surmaczem.
Roznawialem z Sumaczem teraz. Jest na stand by (w gotowości - red.). Diennikarz może zadać de facto jedno pytanie jakie jest stanowisko Kancelarii do propozycji PO ws Getback i Michał może wtedy dać ten przygotowany przekaz.
Premier miał dodać swoją uwagę:
Tak ale pewnie zgrabniej by się to słuchało i czytała jeśli będzie przecięte trzema innymi pytaniami albo chociaż dwoma
PAP opublikowała rozmowę z Dworczykiem
Tego samego dnia wieczorem, po godzinie 19, na portalu pap.pl został opublikowany artykuł opisujący rozmowę PAP z Dworczykiem. Jako autor podpisany jest Marcin Musiał.
Szef KPRM przekonywał, że "instytucje państwa działają sprawnie" w sprawie GetBack. - To przecież Polski Fundusz Rozwoju, czyli spółka nadzorowana przez prezesa Rady Ministrów, złożył w sprawie GetBack pierwsze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, chroniąc kolejnych inwestorów przed ryzykiem strat, a rynek przed ryzykiem manipulacji. Opowieści opozycji, że jest to rzekomo afera PiS nie mają zatem żadnych podstaw w faktach. Nie ma żadnej afery PiS w sprawie GetBack. Po drugie widać wyraźnie, że w tle spółki GetBack stoją ludzie bliscy PO - dodał.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: "Mail Dworczyka pokazuje, w jaki sposób manipulowana jest opinia publiczna"
Kolejny wyciek dotyczący prezesa PAP
To już kolejne opublikowane maile, w których pojawia się Wojciech Surmacz, prezes PAP.
Na publikacje zareagował doniesieniem do prokuratury. "Dzisiaj w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście złożyłem wniosek o ściganie wraz zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez anonimowego sprawcę, polegającego m.in. na kierowaniu gróźb karalnych, wywoływania poczucia zagrożenia, podżegania do nienawiści i agresji wobec mnie oraz Polskiej Agencji Prasowej" - odpisał na wiadomość wysłaną przez tvn24.pl.
W poniedziałek wyciekła korespondencja, z której wynika, że premier miał zlecić Surmaczowi przeprowadzenie wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą. "Wywiad" miał polegać na "poprzecinaniu pytaniami gotowej narracji" dotyczącej Funduszu Medycznego. PAP opublikowała rozmowę z prezydentem na ten temat tego samego dnia, na który datowana jest domniemana mailowa korespondencja premiera.
W poniedziałek zwróciliśmy się z pytaniami dotyczącymi treści domniemanych maili do prezesa PAP i kancelarii premiera. Surmacz nie chce komentować sprawy. "Z uwagi na fakt, że mamy do czynienia z anonimowym źródłem, udostępniającym zmanipulowane informacje, których pochodzenie wynika z przestępstwa, powstrzymuję się od jakichkolwiek komentarzy i udzielania odpowiedzi" - odpisał.
Również KPRM "nie będzie komentować treści materiałów wykorzystywanych do akcji dezinformacyjnej prowadzonej z terenu Federacji Rosyjskiej".
Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"