Nagroda na giełdzie, gale z politykami. "Państwo jako całokształt nawaliło"

[object Object]
Co państwo zrobiło w sprawie spółki GetBack?tvn24
wideo 2/16

Jak to możliwe, że do afery GetBack w ogóle doszło i to krótko po Amber Gold - aferze, która obnażyła zaniechania różnych instytucji państwowych? - Państwo jako całokształt nawaliło - ocenił jeden z poszkodowanych. Reporter "Czarno na białym" pyta, gdzie tym razem było państwo, gdy niedługo przed krachem GetBack dostawał jeszcze nagrodę na giełdzie i sponsorował gale z udziałem rządzących.

Fundusze inwestycyjne, banki, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ale przede wszystkim zwykli ludzie - właściciele obligacji GetBack wszędzie, gdzie mogą, szukają szansy na odzyskanie pieniędzy.

- Państwo jako całokształt nawaliło. Nie zadziałał tutaj we właściwy sposób KNF [Komisja Nadzoru Finansowego - przyp. red.], nie zadziałała firma audytorska. Służby specjalne też nie zadziałały właściwie - wymieniał w rozmowie z "Czarno na białym" mężczyzna, który stracił majątek na obligacjach GetBack.

- Mam żal przede wszystkim do organów państwa, które jak gdyby dopuszczając tę spółkę na giełdę, zaczęły ją uwiarygadniać - dodał kolejny z pokrzywdzonych.

NIK i UOKiK

- Są pewne sygnały, które mogą wskazywać na nieprawidłowości. Na pewno będziemy badać całokształt tego, co dzieje się na nadzorowanym rynku - zapewnia Ksenia Maćczak, rzeczniczka prasowa Najwyższej Izby Kontroli pytana o sprawę GetBacku.

Okazuje się, że wokół spółki było wiele instytucji, nie tylko państwowych, które mogły zauważyć lub nawet zauważyły pewne nieprawidłowości, ale nie powstrzymało to wybuchu afery i nie uchroniło ludzi przed utratą majątku. Reporter "Czarno na białym" zapytał ich o to, co zrobili w sprawie spółki GetBack.

Zacznijmy od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który spółką zaczyna się interesować już w listopadzie 2016 roku, wszczynając pierwsze postępowanie. - Ale ono dotyczy sytuacji nie tej, o której dzisiaj rozmawiamy - tłumaczy Małgorzata Cieloch, rzeczniczka prasowa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

GetBack zarabiała na ściganiu dłużników, ale według urzędu spółka zachowywała się nieetycznie. UOKiK zauważał, że windykatorzy działający w jej imieniu informowali o kłopotach dłużnika rodzinę oraz sąsiadów.

Spółka - ustami ówczesnego prezesa - chwaliła się, że ściąga najwięcej długów na rynku. Ale urząd tego nie sprawdził. UOKIK interesowały tylko prawa konsumenta.

- Spółka nie jest w przedmiocie zainteresowania urzędu, tylko w sytuacji dłużnik-wierzyciel lub w przypadku podejrzenia stosowania nieetycznych zachowań - dodała Cieloch.

Spółka puka do drzwi Komisji Nadzoru Finansowego

GetBack ścigał dłużników, ale sam też się zadłużał. W marcu 2017 roku spółka zapukała do Komisji Nadzoru Finansowego. Potrzebowała zgody Komisji na emisję obligacji - publiczną, jawną.

- GetBack mógł wyemitować pulę obligacji, która została z mocy komisji zatwierdzona - wyjaśniał Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego. - Oferta publiczna do kwoty 300 milionów złotych - dodał, pytany o kwotę.

Oprócz tego, równocześnie, GetBack emitował obligacje prywatne, które nie podlegały kontroli, na kwotę prawie dwóch miliardów.

Ludzie, którzy zaufali spółce, uznali, że wszystko odbyło się pod kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego. - Komisja nie sprawuje nadzoru nad emisjami prywatnymi i nie ma prawa żądać od spółki takich informacji - wyjaśniał Barszczewski.

Zadłużenie spółki błyskawicznie rosło

Tymczasem praktycznie codziennie GetBack emitował kolejne serie prywatnych emisji na kwotę pięć razy większą od emisji publicznej. Zadłużenie spółki błyskawicznie rosło.

- To, że spółka się zadłużała, nie jest samo w sobie żadnym powodem do tego, aby wzbudzało podejrzenia - stwierdził rzecznik KNF. Rzecznik Finansowy, który teraz przyjmuje skargi poszkodowanych, ma inne zdanie. Mogło dojść do złamania prawa i KNF powinna to zauważyć.

- Te 1,3 miliarda wyemitowanych obligacji w ciągu pierwszych trzech kwartałów rodzi pytanie, jaki to był tryb i czy nie dochodziło do omijania ustawy o ofercie publicznej - podkreślała Agnieszka Wachnicka z biura Rzecznika Finansowego.

Rzecznik Finansowy w listopadzie 2017 roku ostrzegał, publikując na stronach internetowych analizę "Inwestycje w obligacje nie zawsze bezpieczne". Informował też o ryzyku zamiany czy też "konwersji" oszczędności, lokat bankowych, na obligacje, choć w całym dokumencie nie padała nazwa GetBack. Sprzedaż obligacji rosła.

- Szczyt dystrybucji przypada na początek roku 2018, czyli właściwie nasz komunikat i nasza próba uświadomienia klientom z czym to się wiąże, spełzła na niczym - oceniła Wachnicka.

Internet przez cały 2017 rok zalewają prezentacje spółki, w których ówczesny prezes, obecnie aresztowany, obiecywał zyski. Agencje ratingowe dawały im wysokie noty.

Audyt spółki

Ale warto się cofnąć. Kluczowy był audyt spółki, która zapowiadała wejście na giełdę i międzynarodowy audytor z tak zwanej wielkiej czwórki - spółka Deloitte. W marcu po kontroli, a właściwie po rewizji finansowej poprzedniego roku, wystawiła spółce pozytywną opinię. W maju, kontrolując pierwszy kwartał 2017 roku, pojawiła się również dobra ocena. We wrześniu po kontroli raportu półrocznego Deloitte napisała: "nic nie zwróciło naszej uwagi".

Rzecznik prasowy KNF pytany, czy Komisja dostrzegła błędy w działaniu spółki audytującej GetBack, odparł: - Tak, my przyznawaliśmy, że jeżeli chodzi o jakość audytu w Polsce, jest tutaj pewien problem.

Spółka Deloitte odmówiła nagrania przed kamerą, zasłaniając się klauzulą poufności. Przysłała tylko krótkie oświadczenie, że w 2018 roku, kiedy już doszło do wybuchu afery, spółka "wydała raport audytora z badania" z "odmową wyrażenia opinii". Powodem miał być brak danych z 2017 roku i - jak napisała Deloitte - "dowodów" do "wyrażenia opinii audytora".

- Jest to o tyle zaskakujące, że po pierwsze, audytor badał sprawozdanie finansowe za rok 2016, na podstawie którego dochodziło do emisji publicznej obligacji, w związku z czym nie jest tak, że on wszedł do tej spółki po raz pierwszy i nie posiadał pewnych danych. Miał już pewną wiedzę historyczną co do tego, jak to wygląda. A po drugie, kilka miesięcy wcześniej był w stanie zatwierdzać takie raporty - wskazywała Agnieszka Wachnicka z biura Rzecznika Finansowego.

GetBack na giełdzie

W połowie 2017 roku GetBack wszedł na Giełdę Papierów Wartościowych. Emitował akcje, a za pomocą rynku Catalyst emitował na giełdzie obligacje.

Rzecznik Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Lasiuk na uwagę reportera "Czarno na białym", że osoba poszkodowana może powiedzieć, że giełda uwiarygodniła spółkę GetBack, bo pozwoliła jej na debiut, odparł: - Traktujemy wszystkie spółki równo.

- Jeśli GetBack, czy też jakakolwiek inna spółka, spełni wymagania opisane w regulaminie giełdy, wymagania dotyczące debiutu na giełdzie, może wtedy zostać dopuszczona do obrotu - tłumaczył.

Giełda przerzucała kamyczek do ogródka Komisji Nadzoru Finansowego, bo to komisja sprawdzała GetBack przed debiutem. Tyle że na polskiej giełdzie w ciągu ostatnich kilku lat upadło kilka spółek, które nadmiernie, bez kontroli, zadłużały się w obligacjach.

- Kluczem, według nas, jest skupienie się na egzekwowaniu obecnych przepisów - podkreślał rzecznik Giełdy Papierów Wartościowych.

Giełda stała się przepustką do prestiżu. GetBack dostawał nagrody, a ówczesny prezes Konrad Kąkolewski chwalił się wynikami spółki. - Mamy bardzo dobry proces produkcyjny, dużo bardziej efektywny niż średnia rynkowa, co państwo widzicie z naszych wyników, wyniki są audytowane - mówił w 2017 roku.

Prezes wszędzie podpierał się audytem, rankingami i zaprzeczał wszelkim negatywnym sygnałom.

GetBack blisko polityki

W połowie 2017 roku GetBack i jego prezes zbliżyli się polityki. W prawicowej prasie zamieszczali całostronicowe reklamy, sponsorowali też projekty prawicowego Instytutu Wolności.

W grudniu 2017 roku anonimowy sygnalista zawiadomił kilka instytucji, w tym Komisję Nadzoru Finansowego, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Giełdę Papierów Wartościowych. Zawiadomienie miało zawierać informacje, ze GetBack przypomina piramidę finansową.

- To musi być sprawdzona informacja. Tylko na takiej możemy bazować, nie na opiniach czy pogłoskach rynkowych - stwierdził rzecznik Giełdy Papierów Wartościowych.

- Ono (zawiadomienie - red.) dotyczy części finansowych, których UOKiK nie ma szans, żeby z którejś strony złapać - mówiła rzeczniczka prasowa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Z kolei rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego przyznał, że KNF weszła do spółki, "żeby zobaczyć, co tam się dzieje".

Komisja Nadzoru Finansowego zaczyna kontrole

Komisja Nadzoru Finansowego przyglądała się spółce od grudnia, kontrole zaczęła w lutym tego roku. - W lutym zaczyna się ta kontrola, ale w tym okresie w dalszym ciągu nie było podstaw, by stwierdzić, że w spółce są nieprawidłowości, że spółka przekazuje nierzetelne informacje na rynek - podkreślał Barszczewski.

Na początku roku interes jeszcze się kręcił. Reklamy - o czym informował sam prezes Kąkolewski - wypełniały głównie prawicowe media.

GetBack zainwestował w długi zwykłych obywateli ponad dwa miliardy złotych, ale wolno je ściągał. Jednocześnie spółka sama się zadłużała. Jej dług zaczął przewyższać wartość majątku.

Gale z udziałem rządzących

GetBack stał się mecenasem prawicowych gali. W lutym na 25-leciu "Gazety Polskiej" Konrad Kąkolewski siedział w otoczeniu polityków Prawa i Sprawiedliwości i osób kierujących najważniejszymi instytucjami w państwie. Tydzień później, kiedy wręczano tytuł Człowieka Wolności, GetBack był partnerem strategicznym kolejnej gali. Prezes ewidentnie chciał dotrzeć do polityków władzy. I dotarł.

Kornel Morawiecki przyznał, że w sprawie GetBack dzwonił do swojego syna, premiera. Jak mówił, syn mu powiedział, żeby "się nie interesował".

Prezes GetBack napisał do premiera listy z prośbą o pomoc. Grozi, że utrata płynności spółki skończy się "piramidą finansową PiS", przez to, że spółka "aktywnie wspierała obóz wolnościowy". Wymienił organizacje i wspierane przez spółkę media. Pojawiając się w otoczeniu polityków partii rządzącej, prezes GetBacku bez wątpienia budował zaufanie do spółki.

W lutym tego roku Giełda Papierów Wartościowych wręczyła spółce nagrodę za "optymalne wykorzystanie możliwości rynków".

Do spółki wchodzą wszystkie służby

W kwietniu 2018 do spółki weszły już wszystkie służby. GetBack informował, że szuka pieniędzy i prowadzi rozmowy z Polskim Funduszem Rozwoju oraz PKO BP. Informacja jednak mijała się z prawdą. Kłamstwo to skończyło się interwencją Komisji Nadzoru Finansowego i zawieszeniem obrotu na giełdzie. Wkrótce też prezes spółki został aresztowany.

- GetBack to jest jednostkowy przypadek, oczywiście bolesny, ale przypadek, na podstawie którego apelujemy, aby nie oceniać całego rynku kapitałowego - podkreślał rzecznik Giełdy Papierów Wartościowych.

W ministerstwie finansów trwają prace nad nowym prawem. Instytucje przyjmują skargi od poszkodowanych i znów - jak wcześniej, zanim wybuchła afera - mają problemy z przekazywaniem sobie informacji. - Ja się z tym zgadzam, że czasami ta komunikacja pomiędzy organami jest długotrwała - przyznała Agnieszka Wachnicka z biura Rzecznika Finansowego.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapewnił, że każda z instytucji chce pomóc na tym polu, na którym może. Ale wyników tej pomocy poszkodowani na razie nie widzą.

Autor: kb//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24