Tomasz Adamek pisze do organizatorów Eurowizji w sprawie Conchity Wurst, kontrowersyjnej zwyciężczyni. "Pierwsze miejsce kobiety z brodą dowodzi, że Europa obrała dziwną ścieżkę, która nie ma nic wspólnego z jej tradycją, wartościami i podstawowymi normami" - zauważa bokser, kandydat Solidarnej Polski w wyborach do PE.
"Konkurs Piosenki Eurowizji, który odbył się w sobotę, zszokował mnie i rozczarował. Trudno mi zrozumieć, dlaczego Europa promuje dziwne zachowania zamiast promować talenty i umiejętność śpiewu" - napisał w liście do Europejskiej Unii Nadawców Tomasz Adamek, kandydat Solidarnej Polski w wyborach do PE.
Adamek skarży się także na nieuczciwe zasady przyznawania punktów. "Ludzie myślą, że wybrali finalistów konkursu, co całkowicie nie jest prawdą" - napisał.
I dodał, powołując się na własne doświadczenia: "Jeśli takie procedury oceniania byłyby używane w sporcie, nigdy nie zostałbym mistrzem świata w boksie. One są po prostu nieuczciwe".
Adamek zaznaczył, że domaga się wprowadzenia zmian w procedurze oceniania występów wykonawców oraz usunięcia panelu jurorów, który "nie reprezentuje woli i smaku większości ludzi w Europie".
Mój list do Europejskiej Unii Nadawców pic.twitter.com/SgLhmNaKbZ
— Tomasz Adamek (@AdamekPL) maj 12, 2014
Niesprawiedliwe jury?
Problem nieuczciwego oceniania zgłosił już wcześniej tegoroczny polski reprezentant na Eurowizji Donatan. Muzyk powiedział, że gdyby o wynikach zadecydowali wyłącznie "zwykli" widzowie, to Polska zajęłaby 5. - zamiast 14. - miejsce. W niektórych krajach panel jurorski głosował zupełnie odwrotnie niż widzowie, a głosy jury mogły całkowicie zmienić punktację dla poszczególnych wykonawców.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24