Ministerstwo Zdrowia przekazało w poniedziałek do konsultacji publicznych projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Projekt dotyczy wykonywania przez szpitale zabiegów aborcji.
Projektowana nowelizacja rozporządzenia resortu zdrowia wprowadza obowiązek, by świadczeniodawca tak zorganizował udzielanie świadczenia terminacji ciąży u siebie na miejscu, by przynajmniej jeden z lekarzy mógł wykonać zabieg, który ratuje życie lub zdrowie kobiety.
"Na skutek nadużywania przez część lekarzy tzw. klauzuli sumienia kobiety niejednokrotnie nie mogą skorzystać z przysługującego im prawa do legalnego zabiegu przerwania ciąży" - zaznaczono w uzasadnieniu.
Świadczenie ma zostać wykonane bez względu na klauzulę sumienia
Zgodnie z proponowaną nowelizacją świadczeniodawca realizujący umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na udzielanie świadczeń w zakresie "ginekologia i położnictwo", w przypadkach, gdy zakończenie ciąży jest dopuszczalne przepisami prawa, jest zobowiązany do wykonywania świadczeń zakończenia ciąży.
Projekt przewiduje, że świadczenie to ma zostać wykonane "w miejscu udzielania świadczeń, niezależnie od powstrzymania się przez lekarza wykonującego zawód u tego świadczeniodawcy od wykonania świadczenia, z powołaniem się na klauzulę sumienia".
Kara pieniężna
Resort w projekcie wprowadza również karę umowną, w wysokości do 2 proc. kwoty zobowiązania wynikającego z umowy, za każde stwierdzone naruszenie wprowadzanego zobowiązania.
W projekcie nowelizacji znajduje się również przepis, umożliwiający rozwiązanie umowy w części albo w całości, bez zachowania okresu wypowiedzenia w przypadku naruszenia przez szpital nałożonego obowiązku.
Projektowane rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Kiedy będzie można zastosować klauzulę sumienia
Resort zdrowia w uzasadnieniu zaznaczył, że zagrożenie życia lub bezpośrednie zagrożenie zdrowia kobiety ciężarnej powoduje wyłączenie klauzuli sumienia. Wynika to z ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Zgodnie z zapisami tej ustawy lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zwłoka w udzieleniu pomocy mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia.
"Zatem tzw. klauzula sumienia nigdy nie może mieć zastosowania w sytuacji zagrożenia życia kobiety ciężarnej niezależnie od zaawansowania (wieku) ciąży. W pozostałych przypadkach – zagrożenia zdrowia, tzw. klauzula sumienia może być stosowana pod warunkiem, że odroczenie interwencji medycznej nie spowoduje pogorszenia stanu zdrowia kobiety ciężarnej" - wyjaśniono.
Resort przypomniał, że lekarz ma obowiązek odnotować skorzystanie z klauzuli sumienia w dokumentacji medycznej. Ponadto lekarz wykonujący zawód na podstawie stosunku pracy albo w ramach służby ma także obowiązek, w przypadku zamiaru korzystania z klauzuli sumienia, uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego.
Ministerstwo zaznaczyło, że z klauzuli sumienia nie może skorzystać podmiot wykonujący działalność leczniczą, w tym podmiot prowadzący szpital, bo jest to prawo przynależne wyłącznie indywidualnie lekarzowi. Jednocześnie wskazano, że korzystanie przez lekarzy z klauzuli sumienia nie zwalnia państwa z obowiązku zagwarantowania efektywnego dostępu do możliwości skorzystania z zabiegu legalnego przerwania ciąży w przypadkach, które są dozwolone przez prawo - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
"Skargi wskazują na odmawianie wykonania legalnego zabiegu"
Jak oceniono, w praktyce możliwość ta bywa jednak znacznie ograniczana, o czym informują media, organizacje pozarządowe, które działają na rzecz praw kobiet, czy korespondencja pomiędzy Rzecznikiem Praw Obywatelskich a ministrem zdrowia, np. w czerwcu i lipcu 2020 r.
"Skargi te wskazują na odmawianie wykonania legalnego zabiegu przerwania ciąży przez lekarzy z powołaniem się na klauzulę sumienia. Powoduje to konieczność udawania się przez pacjentki, także te, w przypadku których ciąża stanowi zagrożenie dla ich życia i zdrowia, do szpitali znacznie oddalonych od ich miejsca zamieszkania. Zdarza się, że pacjentki muszą wyjechać poza swoje województwa" - podkreślono.
Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zaostrzone po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock