Nie mam wątpliwości, że polskie kobiety czekają na poczucie bezpieczeństwa - powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Zapytana, czy zagłosuje za wszystkimi projektami dotyczącymi przepisów aborcyjnych, odpowiedziała, że zagłosuje tak, żeby jak najszybciej liberalizacja prawa aborcyjnego była w Polsce faktem.
W czwartek Sejm zajmie się czterema projektami dotyczącymi przepisów aborcyjnych. Projekty złożyły: Koalicja Obywatelska, Lewica i Trzecia Droga.
Posłanka KO Agnieszka Pomaska została zapytana w "Jeden na jeden" w TVN24, czy jest rozczarowana, że dopiero teraz to się dzieje. - Ja bym chciała, żeby wiele rzeczy działo się szybciej, nie wszystko po prostu było możliwe od razu. Tak, jestem rozczarowana, bo nie mam wątpliwości, że polskie kobiety czekają na takie poczucie bezpieczeństwa - powiedziała.
- Chociaż w dużej mierze to poczucie bezpieczeństwa już, mam nadzieję, przynajmniej częściowo dostały, bo też zmienił się klimat. Dzisiaj prokuratorzy nie ścigają kobiet, które mają problemy ze zdrowiem, tylko wiedzą, że mają naprawdę ważne sprawy na głowie - dodała.
Przypomniała, że Koalicja Obywatelska złożyła projekt ustawy liberalizujący prawo aborcyjne, tak, żeby kobieta mogła decydować o sobie do 12. tygodnia ciąży.
Pytana, czy zagłosuje za wszystkimi projektami, aby przeszły do dalszych prac, odparła: - zagłosuję tak, żeby jak najszybciej liberalizacja prawa aborcyjnego była w Polsce faktem.
CZYTAJ TAKŻE: Cztery projekty ustaw w sprawie aborcji. Co zawierają
Pomaska o kwestii referendum w sprawie aborcji: jestem bardzo krytyczna
Odniosła się też do możliwości przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji. Chcą tego politycy Trzeciej Drogi.
- Jestem bardzo krytyczna. Nie tylko ze względu na czas, bo wiemy, że to by potrwało, ale też ze względu na to, że ja nie chcę, żeby o prawach moich dzieci, naszych dzieci, polskich kobiet decydowali ci, którzy nigdy nie zetkną się z problemem decydowania o swoim zdrowiu i życiu. Nie zetkną się z bardzo ważnym i poważnym dylematem - mówiła Pomaska.
- To nie jest tak, że kobieta nagle zachce i idzie i usuwa ciążę. To jest naprawdę bardzo skomplikowane. Znamy wiele życiowych przypadków i myślę, że te przypadki dotyczą ludzi niezależnie od ich poglądów politycznych. Dajmy kobietom zdecydować w ich własnym sumieniu - zaznaczyła.
Pytana, czy będzie próbowała to wytłumaczyć marszałkowi Sejmu, liderowi Polski 2050 Szymonowi Hołowni i szefowi MON, prezesowi PSL Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, którzy twierdzą, że referendum jest skutecznym kluczem do tego, żeby zająć się tą sprawą, powiedziała, że "oni wiedzą, że to jest nieprawda".
- Po drugie, mają chyba problem, zwłaszcza marszałek Hołownia, we własnym klubie. Przecież wielu posłów, zwłaszcza posłanek w klubie Polska 2050 jest zwolenniczkami tego, żeby zliberalizować jak najszybciej prawo aborcyjne. Mówią o tym otwarcie, mówią o tym w rozmowach z nami. Więc ja zachęcam pana marszałka do tego, żeby nie łamał sumienia też posłanek, posłów w swoim klubie - dodała.
Jak podkreśliła, chciałaby, żeby kobiety w Polsce czuły się bezpiecznie. - Mam nadzieję, że pan marszałek Hołownia prędzej czy później to zrozumie - stwierdziła.
CZYTAJ W KONKRECIE24:
"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy
W Polsce przepisy antyaborcyjne obowiązują od 1993 roku. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży była nowelizowana trzykrotnie: w 1995, 1996 i 1998 roku (nie licząc nowelizacji na podstawie zmian innych ustaw). Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się pierwszy raz w sprawie tej ustawy 28 maja 1997 roku - uznał za niekonstytucyjny przepis dopuszczający aborcję, gdy kobieta znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej (wprowadzony nowelizacją w 1996 roku). W drugim wyroku - z 22 października 2020 roku – TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Zakwestionowane przez TK przepisy przestawały obowiązywać automatycznie, z chwilą opublikowania wyroku w "Dzienniku Ustaw".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24