Od czterech lat próbowała zdać egzamin na prawo jazdy. Zdawała codziennie, oprócz weekendów i świąt. I tak od 2005 roku uzbierało się 950 podejść. Udało się. W końcu 68-letnia Koreanka uzbierała 60 punktów i zdała... teorię. Teraz przed nią już tylko egzamin praktyczny.
Na razie pani Cza Sa Sun, 68-letnia mieszkanka miasta Wanju, wydała na swoje prawo jazdy około 5,8 tys. euro. - Tak szacuję. Nie mogłam się wycofać w połowie - tłumaczy dziennikarzom swoją zawziętość.
Za 950 razem ambicja pani Cza Sa Sun się - chociaż to chyba nie najlepsze słowo - opłaciła. 68-latka zgromadziła 60 punktów, czyli dokładnie tyle, ile wystarczy do zaliczenia. Wcześniej na egzaminie składającym się z 40 pytań udawało jej się uciułać od 30 do 50 punktów.
Ciułała systematycznie - od kwietnia 2005 roku w sali egzaminacyjnej stawiała się codziennie, oprócz weekendów i świąt. Teraz w końcu wsiądzie do samochodu... by zdać egzamin praktyczny. Swoją drogą, ciekawe jak długo ważny jest egzamin teoretyczny w Korei Południowej? W Polsce jeśli "praktyki" nie przejdzie się przez sześć miesięcy, "teorię" trzeba powtórzyć.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24