13 kwietnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Od rana trwają uroczystości upamiętniające 85. rocznicę zbrodni. - Tamto zło zostało pokonane, żyjemy dzisiaj w niepodległej, suwerennej, wolnej ojczyźnie, ale zło, które było źródłem tej zbrodni, nadal czai się wokół nas - mówił podczas obchodów Donald Tusk. Andrzej Duda powiedział, że "tamta zbrodnia zapisała się czarnymi zgłoskami żałoby w dziejach naszego narodu".
W niedzielę w Warszawie odbyły się centralne obchody upamiętniające 85. rocznicę zbrodni katyńskiej, organizowane przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Federację Rodzin Katyńskich oraz Muzeum Wojska Polskiego wraz z Muzeum Katyńskim.
W obchodach brali udział m.in. premier Donald Tusk oraz marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Prezydent upamiętnił rocznicę w Krakowie, gdzie złożył wieniec przed Krzyżem Katyńskim na placu im. ojca Adama Studzińskiego.
Tusk: dzisiaj nie możemy milczeć
- Zawsze wtedy, kiedy czcimy pamięć ofiar zbrodni katyńskiej, chyba każdy z nas czuje, że milczenie jest donośniejsze, że cisza jest donośniejsza niż najgęstsze przemówienie, bo przecież brakuje słów, brakuje definicji, aby zrozumieć ogrom i bezsens zbrodni. Nigdy nie jesteśmy w stanie pogodzić się z triumfem zła - mówił premier Tusk.
- Nigdy nie jesteśmy w stanie pogodzić się z tym, że ofiary, ci, którzy służą dobrej sprawie, bywają bezsilne. Nie przyjmujemy do wiadomości, nie potrafimy o tym mądrze mówić, kiedy widzimy, jak zło pokonuje dobro, kiedy źli ludzie wyciągają broń i oddają strzał w potylicę niewinnym. Nawet nie zawsze wiemy, jak nazwać tych, którzy zginęli - ofiarami Katynia czy bohaterami narodowej legendy. Ale dzisiaj nie możemy milczeć - podkreślił szef rządu.
Tusk przestrzegł, że "co prawda, tamto zło zostało pokonane, żyjemy dzisiaj w niepodległej, suwerennej, wolnej ojczyźnie, ale zło, które było źródłem tej zbrodni, nadal czai się wokół nas". Wspomniał o rosyjskim ataku w mieście Sumy, do którego doszło w niedzielę rano. - To zło jest wciąż namacalne, widoczne. I tak jak od wieków, tak i dzisiaj, to zło zagraża. Zagraża naszym sąsiadom, zagraża pokojowi - mówił.
"Nikt kto podniesie rękę na Polskę, nie będzie mógł tego zrobić bezkarnie"
- Dzisiaj podejmujemy gigantyczne wysiłki, jako naród, jako państwo polskie, żeby żadna tego typu katastrofa, tego typu zbrodnia się nie powtórzyła, żeby Polacy już nigdy nie byli bezsilnymi ofiarami - stwierdził premier. Dodał, że "nikt kto podniesie rękę na Polskę, nie będzie mógł tego zrobić bezkarnie".
Tusk podkreślał, że "musimy walczyć z kłamstwem, z podłością, z dezinformacją, z wrogą propagandą, która płynie każdego dnia, każdej godziny", że "musimy każdego dnia, solidarnie, razem budować siłę Polski".
- Nasza pamięć ma wtedy najgłębszy sens, kiedy wyciągamy z niej właściwe wnioski. I pamięć o tych ofiarach będzie nie tylko źródłem wzruszeń, ale przede wszystkim źródłem naszej siły. Głęboko w to wierzę, tak, jak wierzę w Polskę - oznajmił Tusk.
"Katyńskie nekropolie dzielą los współczesnych ofiar rosyjskiej agresji"
Głos w trakcie obchodów w Warszawie zabrała również doktor Izabella Sariusz-Skąpska, prezeska Federacji Rodzin Katyńskich. - W tym kwietniowym dniu myślę ze smutkiem o tych miejscach, które dzisiaj opuściliśmy. Nie z własnej winy i wyboru. Znowu nad losem naszych bliskich zaciążyła historia, którą obudziła brutalna rosyjska polityka - powiedziała.
W swoim wystąpieniu zaznaczyła, że "teraz powinniśmy być w Lesie Katyńskim i pod tabliczkami epitafijnymi kłaść kwiaty przywiezione z krakowskiego rynku". - Powinniśmy teraz iść czarną drogą, która przecina cmentarz ofiar totalitaryzmu. W Charkowie, gdzie pod kamiennymi kurhanami spoczywają Polacy i Ukraińcy - kontynuowała.
Jak podkreśliła, "na Charków spadają rosyjskie pociski, niczym nie różniące się od tych sowieckich kul, które zabiły naszych bliskich". - Nad Kijów lecą rosyjskie drony i znowu niosą śmierć. Katyńskie nekropolie dzielą los żywych, współczesnych ofiar bezprecedensowej rosyjskiej agresji w cywilizowanym świecie - podsumowała dr Sariusz-Skąpska.
Duda: ta zbrodnia naznaczyła sowiecki reżim krwią patriotów i kłamstwem
Prezydent Andrzej Duda uczcił pamięć ofiar, składając wieniec przed Krzyżem Katyńskim na placu im. ojca Adama Studzińskiego w Krakowie. - Tamta zbrodnia zapisała się czarnymi zgłoskami żałoby w dziejach naszego narodu i naznaczyła komunistyczny i sowiecki reżim (...) po pierwsze krwią patriotów, a po drugie kłamstwem, które oni przez całe lata próbowali wcisnąć polskiemu narodowi i światu, próbując zniekształcić i zatrzeć pamięć tamtego straszliwego mordu, tamtego ludobójstwa - powiedział.
Przypomniał, że sowieci zamordowali "z zimną krwią - przede wszystkim strzałem w tył głowy - ponad 22 tysiące polskich oficerów", którzy bronili ojczyzny najpierw przed napaścią hitlerowskich Niemiec, a potem przed "zdradziecką napaścią Armii Czerwonej".
- Te dwa totalitaryzmy - hitlerowski, nazistowski, niemiecki i sowiecki - nie mogły zdzierżyć tego, że pomiędzy nimi istnieje państwo polskie. "Bękart traktatu wersalskiego", jak mówił bandyta Mołotow - wskazał prezydent.
Kontynuował, że brutalnej rzezi na polskich jeńcach, oficerach Wojska Polskiego objętych konwencjami międzynarodowymi dokonano na polecenie Stalina. - To było ludobójstwo, wymordowano z premedytacją ważną część polskiej elity - powiedział.
- Zdołali ich zamordować, ale nigdy nie zdołali wydrzeć z pamięci najbliższych i z pamięci naszego narodu ich niezwykłej bohaterskiej postawy. Tego, że nie dali się złamać, nie poszli na współpracę, że pozostali dumnymi Polakami i patriotami do samego końca. Do ostatniej chwili i swojego życia - podkreślił.
Andrzej Duda zaznaczył, że "dziś otwarcie mówimy o prawdzie historycznej". - Zapłaciliśmy za tę prawdę straszliwą cenę jako naród 15 lat temu, kiedy nasi rodacy, także przedstawiciele rodzin katyńskich, w ramach delegacji polskiej na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego żoną podróżowali, by w 70 rocznicę oddać hołd tam na miejscu w Katyniu. Jak wiemy, wszyscy zginęli. Znowu polska krew wsiąkła w rosyjską ziemię, w tamtą ziemię, w smoleńską ziemię - przypomniał Andrzej Duda.
Podkreślił, że tamta ofiara tylko wzmacnia nasz obowiązek pamiętania o ofiarach Zbrodni Katyńskiej. - Nie mam żadnych wątpliwości, że to armia cieni, która stoi dzisiaj przy naszych żołnierzach - stwierdził.
- Cześć i chwała bohaterom. Wieczna pamięć poległym, wieczna hańba zbrodniarzom - zakończył swoje wystąpienie Andrzej Duda.
"Katyń to nie tylko historia. To bolesna rana"
"Niemal 22 tysiące oficerów, urzędników, lekarzy, nauczycieli - elita narodu. Bezwzględnie zamordowanych przez Sowietów. Ich jedyną 'winą' była wierność Polsce" - napisał przed przemówieniem w Krakowie prezydent Andrzej Duda w serwisie X. Podkreślił, że przez dziesięciolecia komuniści systemowo zwalczali prawdę o Katyniu, a sprawcy tej zbrodni nigdy nie zostali ukarani.
"Oddając hołd pomordowanym, czcimy Ich honor, niezłomność i patriotyzm. Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków – w zadumie nad ceną wolności. Ta 'armia cieni' wciąż stoi u boku żołnierzy Rzeczypospolitej. Cześć i chwała Bohaterom!" - zakończył prezydent.
"Katyń to nie tylko historia. To bolesna rana, która nie pozwala zapomnieć o tej okrutnej zbrodni i prawdzie ukrywanej przez lata. To przestroga, by zawsze wystrzegać się zła i kłamstwa. Uczcijmy dziś pamięć Ofiar Zbrodni Katyńskiej" - napisała w mediach społecznościowych marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, która w niedzielę rano złożyła wieniec przed Krzyżem Katyńskim na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Rok bohaterów
Decyzją Sejmu rok 2025 jest Rokiem Polskich Bohaterów z Katynia, Miednoje, Charkowa i Bykowni.
5 marca 1940 roku sowieckie Biuro Polityczne KC WKP(b) podjęło decyzję o rozstrzelaniu polskich jeńców przebywających w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz polskich więźniów przetrzymywanych przez NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej oraz także m.in. w Kijowie.
Konsekwencją tej decyzji była Zbrodnia Katyńska, w wyniku której funkcjonariusze NKWD rozstrzelali około 22 tysiące polskich obywateli, w tym prawie 15 tysięcy oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej.
Autorka/Autor: momo
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP