Po jednej stronie premier Donald Tusk, po drugiej ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Na stole pytania premiera o problemy z wypłatą 800 plus. - Pierwszy raz zobaczyłem, co oznaczają "wilcze oczy" Donalda Tuska - mówi nam jeden z ministrów. Inny, gdy pytam, jak ocenia spór w rządzie w sprawie "500/800 plus", jeszcze zanim skończyłam zdanie, łapie się za głowę i mówi: "o matko, ależ to była orka". W najnowszym odcinku wideopodcastu "Wybory kobiet" w TVN24 GO Arleta Zalewska z "Faktów" TVN ujawnia kulisy poniedziałkowego posiedzenia rządu.
Na forach rodziców od kilku dni wrze. Panuje niezadowolenie. Okazuje się, że nie wszyscy otrzymali obiecane 800 plus, że są rodziny, którym na konto ZUS wciąż wypłaca 500 złotych. Jest drugi tydzień stycznia. Informacja o problemach trafia do premiera. Ten przy pierwszej możliwej okazji domaga się wyjaśnień od ministry rodziny. To Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy nadzoruje program 500 plus, który od stycznia zamienił się w 800 plus. I to jej, co w tej sytuacji jest istotne, podlega Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
- Szefowi zależało, żeby już w połowie miesiąca ogłosić, że "800 plus" działa, że wypłaty idą wcześniej, niż się ludzie spodziewali, że Tusk niczego nie zabrał - opowiada nam jeden z bliskich współpracowników premiera. Stąd taki urzędniczy problem stał się dla Tuska kryzysem.
Znając te kulisy, łatwiej zrozumieć, dlaczego premier tak dużą część poniedziałkowej konferencji poświęcił właśnie tej sprawie. - Chcę zapewnić jeszcze raz, bo jest to dla mnie kwestia absolutnie priorytetowa: każda bez wyjątku polska rodzina otrzyma 800 plus w pełnym wymiarze, jeśli oczywiście należy jej się to świadczenie — ogłosił premier. Tusk powiedział, że "wyjaśnienia ZUS go nie satysfakcjonują". I że zażądał wyrównania kwot w "trybie pilnym". A potem dodał, że "będzie oczekiwał jeszcze bardziej szczegółowych informacji od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w związku z wypłatami 800 plus".
Te słowa padły dosłownie chwilę przed roboczym spotkaniem rządu. I wtedy już nie przed kamerami, ale za zamkniętymi drzwiami doszło do tej — jak relacjonują nam inni ministrowie — ostrej wymiany zdań między premierem a jedną z ministrów.
Gdy głos zabrała ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, natychmiast zaczęła opisywać całą sytuację i przekonywać, że to nie jest wina ani ministerstwa, ani Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, bo oni działali prawidłowo. Ale problem polega na tym, że to rodzice wysyłali różne wnioski na to samo dziecko, i że ZUS najpierw musiał je zweryfikować, a dopiero potem wypłacić właściwe kwoty. Stąd niektórzy — bo ta grupa nie była duża — w styczniu wciąż otrzymywali 500 złotych.
Ministra miała tę sytuację tłumaczyć dłuższą chwilę i wbrew poirytowaniu premiera, i sygnałom innych ministrów, że czas kończyć przekonywała - jak relacjonują nam inni członkowie rządu - że to ona ma rację, a premier nie rozumie jej argumentów i jedynie słusznych wyjaśnień.
Do dyskusji, jak wynika z naszych informacji, mieli włączać się kolejni ministrowie. Wicepremier i były minister rodziny Władysław Kosiniak-Kamysz, próbując uciąć narastające napięcie, miał stwierdzić, że sprawa jest bardzo prosta, że ZUS najpierw powinien wypłacać pełną kwotę, a dopiero potem weryfikować wnioski i ewentualnie korygować wypłaty. - Agnieszka nie wyczuła, że to sprawa polityczna, że tu nie ma miejsca na obronę ZUS. Kasa u ludzi na kontach ma się zgadzać, a weryfikować i wyrównywać można sobie później - mówi nam jeden z ministrów. - Już teraz wiem, co naprawdę oznaczają "wilcze oczy Tuska" - dodaje.
Podcast "Wybory kobiet"
W najnowszym odcinku "Wyborów kobiet" Arleta Zalewska i Aleksandra Pawlicka rozmawiają również o tym, jak Jarosław Kaczyński i jego partia próbują politycznie rozegrać sprawę skazanych prawomocnie byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. O zaangażowaniu ich żon, z których Barbara Kamińska, sędzia Sądu Rejonowego w Piasecznie, według doniesień medialnych przebywa na zwolnieniu lekarskim, choć równocześnie bierze udział w politycznych wydarzeniach organizowanych przez PiS.
Wśród tematów autorki wideopodcastu poruszają też głośną sprawę Grzegorza Brauna, który właśnie stracił poselski immunitet. W drugiej części dołącza do nich prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Wybory kobiet" to podcast Aleksandry Pawlickiej z "Newsweeka" i Arlety Zalewskiej z "Faktów" TVN. To dyskusje z politykami, gorące komentarze, analiza bieżących wydarzeń, a wszystko z perspektywy kobiet. Podcast dostępny jest na: newsweek.pl, onet.pl, Onet Audio oraz w TVN24 GO.
Źródło: tvn24.pl