Mieszkanie komunalne, w którym mieszkali, mieli opuścić tylko na pół roku. Umowa z miastem była taka: Sześć miesięcy w lokalu zastępczym, a potem powrót do wyremontowanej kamienicy. W trakcie remontu stała się jednak rzecz niezwykła. Urzędnicy odkryli, że mury, które chcą remontować są zbyt cenne by je oddać i mieszkanie zmienili w muzeum. Dzisiaj mówią, że umowa z 84-letnią mieszkanką Częstochowy i jej synem, to nie ich problem. Mieszkania przecież nie ma.