Rozprawa miała się odbyć 12 stycznia. Po spotkaniu prezesa TK z prezydentem nadeszła informacja o jej odwołaniu. W poniedziałek okazało się natomiast, że do rozprawy w ogóle nie dojdzie. Trybunał Konstytucyjny umorzył sprawę zaskarżonych uchwał Sejmu: o unieważnieniu wyboru przez poprzedni Sejm pięciu sędziów oraz o powołaniu przez obecny Sejm pięciu innych osób na sędziów TK. Były trzy zdania odrębne, w tym prezesa Andrzeja Rzeplińskiego.
Trybunał Konstytucyjny oświadczył w komunikacie, że 10 sędziów, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym 7 stycznia wniosku grupy posłów o zbadanie zgodności uchwał, postanowiło umorzyć postępowanie. Trzech sędziów - prezes Andrzej Rzepliński, Marek Zubik i Andrzej Wróbel - złożyło w tej sprawie zdanie odrębne. "W mojej ocenie, sprawa ta ma charakter precedensowy" - napisał sędzia Zubik, nie zgadzając się z przyjętą przez większość składu TK interpretacją o "niedopuszczalności wydania orzeczenia" w tej sprawie przez Trybunał.
Jak uzasadniono umorzenie?
Oceniając uchwały o braku mocy prawnej wyboru pięciu sędziów przez poprzedni Sejm TK ustalił, że nie mogą być one uznane za akty normatywne. Trybunał uznał zatem, że postępowanie w tym zakresie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia. Z kolei uchwały o ponownym wyborze pięciu sędziów TK zaliczył do "kategorii uchwał nieprawotwórczych, przez które Sejm miałby realizować funkcję kreacyjną w odniesieniu do organów władzy publicznej", wobec czego nie mogą one zostać uznane za akty normatywne. TK stwierdził, że również w tym zakresie postępowanie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.
Odrębne zdania trzech sędziów
W swym zdaniu odrębnym prezes TK prof. Andrzej Rzepliński napisał, że uchwały Sejmu "noszą w sobie istotny element nowości normatywnej". Według niego "przejawia się to w uchyleniu mandatów wybranych sędziów, a w konsekwencji ustaleniu nowego, nieznanego konstytucji i ustawie o TK trybu wygaśnięcia kadencji sędziego oraz przewartościowaniu roli pełnionej w procesie wyboru sędziów przez prezydenta RP w przypadku uchwał z 25 listopada". W przypadku uchwał z 2 grudnia za przejaw tej normatywności uznał wybór pięciu sędziów "na niewakujące urzędy, a w konsekwencji powiększenie składu TK ponad konstytucyjną liczbę 15 sędziów konstytucyjnych". "Biorąc to pod uwagę, skoro uchwałami Sejm przyznał sobie oraz prezydentowi nowe kompetencje, nieprzewidziane w konstytucji i ustawie o TK, a na inne podmioty nałożył obowiązek poszanowania określonego, ustalonego stanu prawnego – to w tym obszarze miały one charakter przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwa, a więc podlegają kognicji Trybunału Konstytucyjnego, który ma kompetencje do kontroli ich zgodności z konstytucją" - dodał prezes TK. Podkreślił, że nie przesądza "ostatecznego orzeczenia, jakie TK podjąłby po publicznej rozprawie". Sędzia Marek Zubik w zdaniu odrębnym wskazał, że w tej sprawie TK "po raz pierwszy w swojej historii stanął wobec problemu oceny uchwał Sejmu, które jednoznacznie wkraczają w sferę regulacji stanowiącej materię konstytucyjną, domagającą się regulowania danych stosunków społecznych w formie aktu normatywnego". "Wymaga to dostosowania wypowiedzi Trybunału do specyfiki ocenianej sytuacji. Proste odwołanie się do wcześniejszego dorobku orzeczniczego dotyczącego uchwał prawotwórczych Sejmu do uchwał o innym charakterze, musiało rodzić pytanie o przydatność tego dorobku do rozstrzygnięcia sprawy zawisłej obecnie przed Trybunałem. W mojej ocenie, sprawa ta ma charakter precedensowy" – ocenił Zubik. Dlatego, jego zdaniem, kontroli Trybunału muszą podlegać również te uchwały Sejmu, które "wkraczają w sfery, dla jakich konstytucja domaga się wydania aktu normatywnego". "Odmienna interpretacja oznacza akceptację praktyki omijania norm konstytucyjnych określających formy podejmowania czynności władczych przez organy państwa" – pokreślił. Sędzia Andrzej Wróbel w zdaniu odrębnym napisał tylko, że podziela argumentację sędziego Zubika.
Skarga posłów PO i RPO
Wcześniej Trybunał Konstytucyjny odwołał zaplanowaną na wtorek, 12 stycznia, rozprawę, na której miał badać 10 uchwał obecnego Sejmu. Skargę w tej sprawie złożyli posłowie PO, przyłączył się do niej rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. 4 grudnia 2015 r. grupa posłów PO zaskarżyła uchwały Sejmu z 25 listopada stwierdzające "brak mocy prawnej" wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji 5 sędziów TK (Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego, Krzysztofa Ślebzaka, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali) oraz uchwały Sejmu z 2 grudnia o wyborze 5 nowych osób w ich miejsce (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julii Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego). Prokurator Generalny i Sejm wniosły o umorzenie sprawy. Sejm, prezydent Andrzej Duda oraz PiS podkreślali, że TK nie może badać uchwał Sejmu, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa".
PO i część prawników uważają, że TK ma prawo badać te uchwały.
Orzeczenia TK ws. sędziów wybranych w październiku
Prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł 5 "grudniowych" sędziów, nie przyjął zaś ślubowania od 5 sędziów "październikowych". 3 grudnia TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja mijała w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był według TK konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów. Politycy PO i część prawników mówili po tym wyroku, że prezydent musi zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział zaś, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia pięciu sędziów - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych w październiku.
Nowelizacja ustawy o TK
28 grudnia 2015 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o Trybunale autorstwa PiS. Stanowi ona m.in., że TK co do zasady orzeka w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu, a co do zasady rozprawa w TK nie może się odbyć wcześniej niż po 3 miesiącach od doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, a w pełnym składzie - po 6 miesiącach.
Rozprawa miała się odbyć w 10-osobowym składzie
10-osobowemu składowi TK - określanemu przez Trybunał jako pełny - miał 12 stycznia przewodniczyć Rzepliński. Termin i skład TK do sprawy uchwał Rzepliński wyznaczył jeszcze przed wejściem noweli w życie; także stanowiska stron przygotowano przed 28 grudnia (także ta nowelizacja została zaskarżona już do Trybunału - przez posłów PO, PSL i Nowoczesnej oraz przez I prezes Sądu Najwyższego). Nie wyobrażam sobie, żeby przyjęta i podpisana przez prezydenta nowelizacja ustawy o TK nie była respektowana przez Trybunał - mówiła rzeczniczka rządu Elżbieta Witek. Dodała, że sytuacja taka oznaczałaby, iż prezes TK nie respektuje prawa. Sam Rzepliński mówił, że kiedy wyznaczał termin rozprawy ws. uchwał, określił, że rozpatrzy ją TK w pełnym składzie. - Pełny skład to jest 10 sędziów orzekających - mówił Rzepliński. Na pytanie, czy jest to ostateczne, odparł: "A co ja mogę zrobić? 10 to 10, to nie są drożdże, sędziowie". Podkreślał, że sędziowie TK podlegają konstytucji. Część prawników uznała, że TK może badać nowelę na postawie samej konstytucji, bo inaczej nowela będzie zarówno przedmiotem, jak i narzędziem badania.
Rozmowa z prezydentem
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w czwartek w Pałacu Prezydenckim z prezesem Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim. Do spotkania doszło przy okazji uroczystości wręczenia nominacji sędziowskich. W piątek Rzepliński powiedział, że jego czwartkowa rozmowa z prezydentem dotyczyła tego, jak rozstrzygnąć problem, żeby w TK było 15, a nie 18 sędziów. - Starałem się prowadzić tak rozmowę, żeby ruszyć do przodu z obsadą TK - powiedział Rzepliński w TOK FM.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP