Proces szefa niebezpiecznego gangu R., pseudonim "Kulawy", ciągnie się od czterech lat. Sprawa trwa tak długo, bo oskarżony chciał odczytania wszystkich akt, a jest ich prawie 250 tomów. Każdy liczy 200 stron. Sąd czyta, a oskarżony śpi, czasem nawet chrapie.