Shaminder Puri, obywatel brytyjski i praktykujący sikh, pozwał Straż Graniczną za naruszenie uczuć religijnych. Kiedy 7. czerwca, w czasie jego kolejnego wylotu z Polski na lotnisku Okęcie pogranicznicy kazali mu zdjąć do kontroli turban - przedmiot szczególnej czci sikhów, mężczyzna odmówił. Z Polski nie wyleciał i zdecydował się wnieść sprawę do sądu. - Zdjąć turban, to jak zdjąć całe ubranie, zdjąć spodnie na ulicy. (...) To rzecz prywatna, to godność człowieka, to bardzo obraźliwe - tłumaczy Puri w rozmowie z reporterami "Polska i Świat" w TVN24.