- Rozumiem, że oklaski dla prezesa Rzeplińskiego były wyrazem poparcia dla osoby, która stoi na straży prawa i konstytucji - mówił w "Kawie na ławę" Rafał Trzaskowski (PO). - Jest mi przykro, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego zeszła na poziom miary oklasków - ubolewała Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15).
Politycy komentowali piątkową inaugurację krajowego zjazdu adwokatury w Krakowie, podczas którego prezes TK został przywitany owacją na stojąco, a prezydent Andrzej Duda - nie.
Dyrektor biura prasowego kancelarii prezydenta Marek Magierowski zapewniał, że prezydentowi "nie było przykro" z tego powodu.
- Ja odebrałem te burzliwe oklaski dla pana prof. Rzeplińskiego jako takie ciepłe, miłe pożegnanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego - mówił.
Przypomniał przy tym, że Andrzej Duda również otrzymał brawa od delegatów zjazdu. - Przemówienie pana prezydenta czterokrotnie było przerywane oklaskami, zostało bardzo dobrze przyjęte - powiedział Magierowski.
"Ludzie zawsze stoją po stronie ofiary"
Nie zgodził się z nim Rafał Trzaskowski (PO). - Ja rozumiem, że te oklaski dla prezesa Rzeplińskiego były wyrazem poparcia dla osoby, która stoi na straży prawa i konstytucji - ocenił były wiceszef MSZ.
Jak mówił, nie dziwi go też, że w uchwale podjętej przez adwokaturę palestra nie wezwała prezydenta do odebrania ślubowania od trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. - Adwokaci nie są od tego, żeby grozić prezydentowi palcem - mówił Trzaskowski.
- Jest mi przykro, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego zeszła na poziom miary oklasków - ubolewała Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15). - Oba urzędy zasługują na wielki szacunek, a nie na gry partyjne i polityczne - podkreśliła.
Jej zdaniem spór o TK można rozwiązać w jeden "prosty sposób" - wcielając w życie postulat Kukiz'15, by sędziów Trybunału Konstytucyjnego Sejm wybierał liczbą 2/3 głosów (dziś wystarczy do tego zwykła większość - red.).
- Ludzie zawsze stoją po stronie kogoś, kto jest ofiarą - przekonywał Krzysztof Hetman z PSL. Według ludowca to właśnie prof. Rzepliński stał się celem "brutalnych ataków" ze strony PiS.
- To jest jakaś forma wsparcia dla prezesa Trybunału - tak Hetman ocenił gest adwokatów. - Ale wymowne jest to, że na koniec tego spotkania panu prezydentowi została wręczona konstytucja od polskiej adwokatury - dodał polityk PSL.
"Adwokatów spotkał olbrzymi zaszczyt"
- Ja chętnie przyjmę zakład, panie pośle, ministrze, doktorze, gdzie odnajdzie się prof. Rzepliński po tym, jak przejdzie na emeryturę, czy nie odezwie się w nim już z pełną mocą ten temperament, niestety, polityka - mówił z kolei wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS), zwracając się do posła Trzaskowskiego.
Jak mówił, adwokatów spotkał "olbrzymi zaszczyt" w postaci osobistej obecności prezydenta Dudy. - Ta obecność jest dowodem na to, że pan prezydent (...) docenia rolę adwokatury w demokratycznym państwie prawa - powiedział Brudziński.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) stwierdziła, że cieszy ją udział Andrzeja Dudy w tego typu wydarzeniu jak krajowy zjazd adwokatury.
- Prezydent powinien jednak wybierać imprezy, które nie doprowadzają do tego, że później pół Polski się z niego śmieje - przekonywała, nawiązując do niedawnej gali jednego z tabloidów, podczas której Andrzej Duda otrzymał kawałek tortu od piosenkarki Dody.
- Prezydent apelował do adwokatów o obiektywizm, to ja apeluję do prezydenta, żeby przestał być prezydentem jednej strony tylko był prezydentem wszystkich Polaków - dodała na zakończenie Scheuring-Wielgus.
"Wicepremier odegrał rolę wentyla"
Goście "Kawy na ławę" komentowali także piątkową wypowiedź wicepremiera Piotra Glińskiego. Minister kultury wyraził wówczas "gotowość do przeprosin" m.in. Zofii Komorowskiej i Róży Rzeplińskiej, za to, że w związku z medialną krytyką organizacji pozarządowych "postawiono je w złym świetle".
- Pan premier Gliński uznał, z powodów osobistych czy jakichś innych, szczególnych, że należy przeprosić wymienione osoby. I myślę, że w polskiej polityce takie gesty, gdzie polityk - i to tak wysokiego szczebla jak wicepremier - mówi "przepraszam, dziękuję", to chyba coś dobrego. To cywilizuje naszą politykę - stwierdził wicemarszałek Brudziński (PiS).
Jednocześnie dodał jednak, że nie sądzi, iż Gliński "miał powody do tego, żeby przepraszać za materiały reporterów telewizyjnych".
Krzysztof Hetman stwierdził, że nie przekonują go przeprosiny wicepremiera. - Jestem przekonany, że odegrał rolę wentyla i wypuścił to złe powietrze - ocenił ludowiec. - Boję się, że personalne przeprosiny w tym wypadku nic nie zmienią (...) to jest wielka krzywda dla naprawdę ważnych spraw Polaków - mówiła z kolei Agnieszka Ścigaj, oceniając medialne komentarze na temat tzw. trzeciego sektora.
- Oczywiście doceniam to, co powiedział premier Gliński. Trzeba jednak mieć charakter, żeby przeprosić wbrew tej głównej narracji Prawa i Sprawiedliwości - oświadczył Rafał Trzaskowski.
- Jest to jedyna pozytywna rzecz, jaką w przeciągu ostatniego roku zrobił minister Gliński jako minister kultury - dodała Joanna Scheuring-Wielgus.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24