Jak to się stało, że firma DSS, która przejęła po Chińczykach feralny odcinek C autostrady A2 upadła, skoro zarówno były, jak i obecny minister transportu jeszcze kilka miesięcy temu zapewniali, że firma jest wypłacalna i "nie ma ryzyka upadłości". - Sam przetarg, postępowanie już po rozwiązaniu kontraktu z chińskim wykonawcą był kontrolowany także przez NIK. Zarówno na odcinku A, jak i C - tłumaczy w TVN24 były minister Cezary Grabarczyk.