Nie zgodzę się, że zmiany w sądownictwie są radykalne czy rewolucyjne, ale są często głębokie i zasadnicze, i wpisują się w możliwości, które daje konstytucja - powiedział w "Kawie na ławę" Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta.
W Wigilię Bożego Narodzenia goście Bogdana Rymanowskiego w programie "Kawa na ławę" rozmawiali o ustawach prezydenckich, mówili o czym rozmawiać przy stole wigilijnym oraz wspominali swoje święta.
Oświadczenia Gersdorf "nie wystawiają jej najlepszego świadectwa"
- Wydaje mi się, że oświadczenia i wypowiedzi publiczne I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf nie wystawiają jej najlepszego świadectwa. Porównywanie demokratycznie wybranych władz - nawet jeśli się z nimi nie zgadza, jeśli nawet założyć, że popełniają błędy - do okupanta jest czymś wielce niestosownym - ocenił rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
Odniósł się w ten sposób do piątkowego listu otwartego I prezes SN wystosowanego w związku z podpisaniem przez prezydenta ustaw reformujących sądownictwo.
Gersdorf napisała w nim między innymi, że trzeba stale pamiętać, "że nikt, kto wygrywa demokratyczne wybory, nie rządzi tylko w imieniu swoich wyborców, ale w imieniu wszystkich obywateli".
"Nikomu też nie wolno niszczyć struktur konstytucyjnych organów państwa. Tak postępuje tylko okupant" - podkreśliła Gersdorf.
"Twórzmy zmiany, które usprawniają wymiar sprawiedliwości"
Politycy odnieśli się także do sondażu Kantar Millward Brown SA dla "Faktów" TVN i TVN24, w którym 44 procent respondentów poparło decyzję prezydenta o podpisaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Przeciw decyzji było 43 procent, a 13 procent zaznaczyło odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć".
- Nikt z nas tutaj w studiu, ani przed telewizorem nie kwestionuje faktu, że państwo (PiS - red.) wygraliście - mówiła Barbara Dolniak z Nowoczesnej. Dodała, że PiS ma prawo, aby "realizować rządy, ale rządy zgodne z prawem, zgodne z konstytucją". Zdaniem Dolniak, jeżeli PiS chce zmieniać ustrój w Polsce to musi zacząć od "zmiany konstytucji". - Dokonując zmiany wbrew konstytucji mamy dzisiaj takie sondaże - stwierdziła. Dodała, że gdyby zmiany były przeprowadzone zgodnie z nią, to dzisiaj nie byłoby żadnego sporu. - Twórzmy zmiany, bo jesteśmy wszyscy za zmianami, ale takimi, które usprawniają wymiar sprawiedliwości - wyjaśniła.
Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej powiedział, że "najważniejsze autorytety prawnicze mówią, że w Polsce jest łamana konstytucja". - Czy to jest szacunek dla własnego państwa? Czy to jest szacunek dla własnego obywatela? - pytał polityk, odnosząc się do często szybkiego trybu uchwalania ustaw.
- Nie zgodzę się, że te zmiany (w sądownictwie) są radykalne czy rewolucyjne, ale są często głębokie i zasadnicze, i wpisują się w możliwości, które daje konstytucja. Jak popatrzymy na KRS, to nigdzie nie jest powiedziane, że ten skład sędziowski musi być wybrany przez sędziów, tylko że jest rozróżnienie, że cześć członków jest wybierana spośród parlamentu, a część (...) spośród sędziów i cały czas w KRS czynnik sędziowski będzie dominował - tłumaczył z kolei Łapiński.
- Trzy razy "tak" dla ustaw. Te ustawy są zgodne z konstytucją, służą obywatelom i są zgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego - dodał Krzysztof Łapiński.
- Ta konstytucja ma już 20 lat, pewnych rzeczy nie przewidziała, naszego członkostwa w Unii Europejskiej i NATO i jest (w niej - red.) wiele nieprecyzyjnych rzeczy - stwierdził.
Polityka przy wigilijnym stole
Adam Szejnfeld, zapytany, o czym marzy w święta powiedział, że o "wolnej Polsce". - O takiej, która będzie zawsze, niepodważalnie wolna, w której będziemy zawsze się czuli jak we własnym domu, do którego nikt nie wchodzi z brudnymi butami - stwierdził.
Zapytany o polityczne rozmowy przy wigilijnym stole Marek Jakubiak z Kukiz'15 powiedział, że "stara się milczeć". - To jest kłopotliwe. W rodzinie jesteśmy podzieleni - dodał.
- Jeśli wśród najbliższych nie możemy znaleźć wspólnego zdania na jakiś temat albo przyjacielsko pozostać przy swoim stanowisku, to jak to zrobić w Polsce, jak to zrobić w polityce? - pytał poseł PO.
"Nie uświadamiałem sobie, że byłem szczęśliwy"
- Na stołek mnie stawiali i kazali jakieś wierszyki opowiadać - wspominał też święta w czasach, gdy był dzieckiem Marek Jakubiak. Dodał, że nie pamięta żadnego z nich. - Dużo ludzi, cała rodzina, dwudniowe zjazdy (...), żywy ogień na choince - przypominał sobie polityk. - Te wspomnienia są trwałe i bardzo współczuję dzisiejszej młodzieży, że czegoś takiego nie zaznają - mówił.
- Święta były wyjątkowo urokliwe. (...) To był tak fantastyczny czas, że do dzisiaj pamiętam jak zobaczyłam po raz pierwszy świętego Mikołaja - wspominała z kolei Barbara Dolniak.
- W Wielkopolsce Gwiazdor przychodzi nie Święty Mikołaj - tłumaczył Adam Szejnfeld i dodawał, że z siostrą zawsze przeszukiwali dom, aby znaleźć świąteczne prezenty.
- To były skromne czasy, ale wtedy nie uświadamiałem sobie, że byłem szczęśliwy - mówił Tadeusz Cymański z Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że także nie wypuszczał prezentów z ręki. - Paradoks polega na tym, że mieliśmy biedniej, ale mieliśmy lepiej - zaznaczał.
Krzysztof Łapiński powiedział, że "zawsze go intrygowało czy Święty Mikołaj jest prawdziwy". - Czy to jest możliwe, żeby on obskoczył te wszystkie domy? Zawsze starałem się zobaczyć, kiedy przychodzi, skąd przychodzi. Nigdy mi się nie udało - wspominał. Łapiński przypomniał także sobie swoje prezenty świąteczne: "żołnierzyki i album piłkarski".
- Ta nostalgia, niezależnie od wieku, powraca. To nie jest tęsknota za przeszłością, tylko za młodością - tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Dodał, że pamięta podkradanie pierników ze spiżarni, chodzenie na pasterkę, a także prezent, który się źle skończył, czyli nartosanki. - Na drugi dzień poszedłem z tymi nartosankami, oczywiście spadłem z nich i od razu pół policzka zdarte - śmiał się.
Autor: MKK/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24