Dziesiątki rozmówców i setki wspomnień. W przeddzień głównych uroczystości obchodów 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność" dziennikarze TVN24 przypominali wydarzenia ze Stoczni Gdańskiej.
40 lat temu, 31 sierpnia 1980 roku w Gdańsku zostały podpisane porozumienia między komisją rządową a komitetem strajkowym. Porozumienia Sierpniowe i powstanie Solidarności stały się początkiem przemian 1989 roku.
Borusewicz nie zbliżył się do Sali BHP
To, co wydarzyło się w Gdańsku między 14 a 31 sierpnia 1980 roku, było przełomowe w wielu wymiarach, ale przede wszystkim dało początek wielkiemu społecznemu ruchowi. To był pierwszy wielki sukces rodzącej się Solidarności. Zniknęły podziały, zniknęła nieufność. Robotnicy słuchali inteligentów, inteligenci uczyli się od robotników. W niedzielę, w przeddzień głównych obchodów 40-lecia Porozumień Sierpniowych, dało się jednak zobaczyć istniejące współczesne podziały.
Bogdan Borusewicz jest jednym z bohaterów sierpnia 1980. W niedzielę świętował w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Do Sali BHP, od której dzieliło go najwyżej 100 metrów, nawet się nie zbliżał. - Nie będę świętował tam, gdzie nie jestem zapraszany i gdzie jestem niemile widziany - tłumaczył w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską jeden z przywódców strajków z sierpnia 1980 roku.
- Wałęsy nikt nie wymaże z historii. Tych wszystkich liderów, którzy strajkowali w Sierpniu 1980 roku, też się nie wymaże - zapewniał Bogdan Lis, działacz "Solidarności" z 1980 roku.
Wspomnienia córek opozycjonistów
Swoimi wspomnieniami z tamtych wydarzeń dzieliły się w niedzielnych "Faktach po Faktach" w TVN24 córki opozycjonistów i przedstawicieli Solidarności - szefowa Telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy i dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska.
- Dla mnie to było szalenie interesujące i szalenie ciekawe. To był rok mojej matury. Byłam po maturze, a ponieważ byłam olimpijką, a więc nie musiałam zdawać egzaminów na studia, które wówczas były, to miałam najdłuższe wakacje mojego życia - mówiła Romaszewska-Guzy.
"To był człowiek dynamit od zawsze"
O swoich wspomnieniach tamtych wydarzeń mówił na antenie TVN24 w rozmowie z Piotrem Jaconiem działacz opozycji demokratycznej w PRL Zbigniew Janas. W lipcu 1980 był on, wspólnie ze Zbigniewem Bujakiem, współorganizatorem strajku w ZM Ursus przeciwko podwyżkom cen, który zakończył się przyjęciem postulatów przez dyrekcję. Pod koniec sierpnia był z kolei współzałożycielem Robotniczego Komitetu Solidarności ze Strajkującymi Robotnikami Wybrzeża w ZM Ursus, a także członkiem delegacji do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej.
Janas wspominał między innymi swoje pierwsze spotkanie z ówczesnym przywódcą Solidarności Lechem Wałęsą. Doszło do niego, kiedy Janas przyjechał do strajkującej wówczas Stoczni Gdańskiej.
Andrzej Drzycimski: przekraczając bramę stoczni, miałem poczucie, że już nie wyjdę
Innym rozmówcą Piotra Jaconia był w niedzielę Andrzej Drzycimski. Kiedy usłyszał, że rozpoczął się strajk, nie wahał się. - No co mogłem zrobić? Jadę - wspominał rzecznik prezydenta Wałęsy, a w sierpniu 1980 roku dziennikarz. Zaznaczył, że "przekraczając bramę stoczni, miał poczucie, że już nie wyjdzie". Dziś tamto odczucie wspomina jako irracjonalne, ale dodał, że miał świadomość, iż dzieje się coś wielkiego i musi tam być, "i to za wszelką cenę".
- Najbardziej zdumiewała mnie taka młodość tego protestu. Jak zacząłem się temu przyglądać bardziej reportersko, to zobaczyłem, że są trzy warstwy tego układu, który powstał. Pierwsza to młodzi naładowani ludzie, druga to osoby już z jakimś doświadczeniem i wreszcie młodzi pisarze i poeci, którzy wnieśli intelektualny powiew - wspominał.
Piotr Jacoń jest również autorem reportażu "Solidarność Wałęsów", który wydarzenia sierpnia 80' ukazuje oczyma rodziny Lecha Wałęsy. Materiał w całości można oglądać w platformie TVN24 GO. Zostanie on również wyemitowany w poniedziałek o godz. 20.30 w programie "Czarno na białym" w TVN24.
Ludwika Wujec wspomina Porozumienia Sierpniowe
- Ja miałam przede wszystkim taką radochę, że zaraz po podpisaniu tych porozumień odezwał się telefon, bo były wyłączone. Pierwsza osoba, która do mnie zadzwoniła, to był Mirek Chojecki [Mirosław Chojecki, jeden z działaczy opozycyjnych - red.], który zadzwonił do mnie, że jest, a on przecież siedział [w więzieniu - red.]. Więc wyszedł. Jak on wyszedł, to znaczy, że wyjdą. I rzeczywiście, po chwili odezwał się mój mąż, który też siedział i który też wyszedł. Więc pierwsza to była radocha - opisywała Ludwika Wujec.
Maciej Grzywaczewski: to był taki moment, w którym bardzo dużo można było zmienić w świadomości ludzi
Maciej Grzywaczewski, były działacz antykomunistyczny i współautor historycznych tablic z 21 postulatami stoczniowców, w rozmowie z Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku powiedział, że to, co zdarzyło się w Gdańsku 40 lat temu, to było coś wielkiego. Zaznaczył, że porozumienia, które wówczas podpisano, "gwarantowały stronie społecznej, opozycyjnej, instytucję, która może legalnie funkcjonować, która ma jakiś duży zakres swobody i niezależności".
- To był taki moment, w którym bardzo dużo można zmienić w świadomości ludzi, że może się udać, że ta władza nie jest niezniszczalna, że ona kiedyś wreszcie też się podda. To było niezwykle ważne dla ludzi wówczas - mówił.
W czwartym dniu strajku Maciej Grzywaczewski i Arkadiusz Rybicki wypisali na drewnianych tablicach 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej. Tablice w 2003 roku trafiły na listę najważniejszych dokumentów ludzkości "Pamięć świata" UNESCO.
Bogdan Borusewicz w TVN24 wspominał wydarzenia sprzed 40 lat
Obecny senator Koalicji Obywatelskiej i wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który był jednym z organizatorów strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku, wspominał we "Wstajesz i weekend" w rozmowie z Piotrem Jaconiem wydarzenia sprzed 40 lat.
- Ja byłem liderem do strajku, tej grupy, która ten strajk organizowała. Ja go przygotowałem i odpaliłem. A potem byłem cały czas w strajku, pilnowałem, żeby nie popełnić żadnego błędu i żeby iść do przodu. Lech Wałęsa został liderem w czasie strajku, był już liderem strajkowym - wyjaśniał.
Obecny senator KO wskazywał, że nie mógł stanąć na czele strajku, ponieważ był członkiem Komitetu Obrony Robotników. - Organizacji jawnej, ale nielegalnej, którą ówczesna władza uważała za największego wroga, największego przeciwnika - podkreślił Borusewicz.
- Jeżeli stanąłbym na czele strajku, to ten strajk mógłby zakończyć się inaczej. Choćby użyciem siły. A cała taktyka, którą wtedy pilnowałem i była realizowana, była taka, żeby drugiej strony nie dociskać do ściany. (…) Bezpieka wiedziała oczywiście, że ja jestem tutaj i co to za grupa kieruje strajkiem, ale nie można było dociskać do ściany, bo chodziło o rzeczy większe, a nie jakieś interesy osobiste - kontynuował. Według opozycjonisty z czasów PRL, "nikt nie miał wtedy interesu osobistego, dlatego że nie było interesem osobistym, w razie przegrania, pójść na wiele lat do więzienia". - A taka była perspektywa, w razie przegrania tego strajku wszyscy byśmy poszli do więzienia - wyjaśniał.
Rozmowy Magdy Łucyan: Sierpień '80
Bohaterami cyklu Magdy Łucyan "Sierpień '80" są: Bogdan Oleszek, Irena Oleszek, Zbigniew Lis, Barbara Szczepuła i Bogdan Lis. Rozmowy Magdy Łucyan dostępne w TVN24 GO.
- Walczyliśmy o lepsze jutro, nie wiedząc, że to może się aż tak udać na tamten czas. To nie tylko rozlało się na Gdańsk. To się rozlało na wiele innych miast, praktycznie na całą Polskę, ale i Europę. Wszyscy uwierzyli, że ta władza komunistyczna to nie jest taki beton, którego nie można skruszyć - wspominał w rozmowie z Magdą Łucyan Bogdan Oleszek.
Irena Oleszek opowiada, jak "stała pod stocznią, pociąg elektryczny jechał w kierunku Wrzeszcza, okna się otwierały i wszyscy pokazywali znak zwycięstwa". - To dodawało otuchy, że wszystko idzie w dobrym kierunku - mówiła.
Kanclerz Niemiec w rocznicę Sierpnia '80
Do wydarzeń z 1980 roku nawiązuje kanclerz Niemiec Angela Merkel w nagraniu, opublikowanym w sobotę na oficjalnych profilach niemieckiego rządu w mediach społecznościowych.
- Bardzo dobrze pamiętam decydujące dni sierpnia 1980 roku. Pracownice i pracownicy Stoczni Lenina w Gdańsku stanowczo sprzeciwili się socjalistycznemu reżimowi i pokojowo protestowali o prawo do współdecydowania - opowiada Merkel w nagraniu.
Biało-czerwona Niagara
40-lecie Solidarności zostało również upamiętnione w Stanach Zjednoczonych. Wodospad Niagara został podświetlony na biało-czerwono.
Iluminacja w polskich barwach narodowych trwała od godziny 22 do 22.15 czasu miejscowego. Jej podziwianiu sprzyjała pogoda.
Ostatni raz Niagara podświetlana była tego rodzaju specjalną iluminacją 15 sierpnia - pomarańczowy, biały i zielony nawiązywały wtedy do 74. rocznicy niepodległości Indii.
Od Białorusi po Peru. Przypominają o Solidarności
"Solidarność" zagościła w ostatnich dniach w mediach w wielu krajach. Artykuły o jej ideałach i polskiej drodze do wolności powstają w w ramach projektu "Opowiadamy Polskę światu - Polska Solidarność" z okazji 40-lecia powstania Solidarności. Autorami są między innymi premier Mateusz Morawiecki, wybitny amerykański historyk Timothy Snyder, a także znany reporter "Washington Post" Michael Dobbs.
Źródło: tvn24.pl