"Nie zawahano się wydać śmiercionośnego rozkazu". 40 lat od pacyfikacji kopalni "Wujek"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
W uroczystościach z okazji 40. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek wzięli udział m.in. parlamentarzyści
W uroczystościach z okazji 40. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek wzięli udział m.in. parlamentarzyściTVN24
wideo 2/15
W uroczystościach z okazji 40. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek wzięli udział m.in. parlamentarzyściTVN24

40 lat temu, 16 grudnia 1981 roku, doszło do masakry górników strajkujących przeciw ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji i wojska śmierć poniosło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to jedna z największych i nie w pełni osądzonych zbrodni stanu wojennego. W Katowicach trwają uroczystości rocznicowe.

Uroczysta msza św. w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego rozpoczęła główną część czwartkowych obchodów, upamiętniających dziewięciu górników z kopalni Wujek, którzy 40 lat temu zginęli od milicyjnych kul podczas pacyfikacji strajkującego zakładu.

W uroczystościach - obok bliskich poległych, ich kolegów - bierze udział prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz przedstawiciele lokalnych i regionalnych władz. Przed mszą prezydent odwiedził kopalnię Piast w Bieruniu, gdzie oddał hołd uczestnikom najdłuższego w powojennej historii górnictwa podziemnego strajku w grudniu 1981 roku.

"Ten krzyż, ci polegli krzyczą symbolicznie, abyśmy pamiętali o tej tragicznej lekcji"

Wcześniej, marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z delegacją parlamentarzystów złożył kwiaty przed Krzyżem-Pomnikiem upamiętniającym ofiary tej największej tragedii stanu wojennego. - Możemy się spierać, możemy się różnić, ale jesteśmy wielkim, kreatywnym narodem, i nigdy Polak nie powinien podnosić ręki na Polaka. Pamiętajmy o tym, bo ten krzyż pod kopalnią Wujek, i ci polegli, krzyczą symbolicznie, abyśmy pamiętali o tej tragicznej, bolesnej lekcji – powiedział Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu podkreślił, że parlamentarzyści przybyli w czwartek przed kopalnię Wujek "z poczucia smutku, z poczucia absolutnej moralnej konieczności oddania hołdu dziewięciu górnikom, którzy marząc o wolnej Polsce, marząc o demokracji, stojąc w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego zginęli z rąk rodaków".

Grodzki, który z zawodu jest chirurgiem klatki piersiowej, ocenił, że podczas pacyfikacji kopalni zomowcy strzelali do górników tak, by pozbawić ich życia. - Strzelano, żeby zabić, ponieważ rany, które były śmiertelne, były w głowę, klatkę piersiową czy brzuch, a nie w ręce czy w nogi. To nie powinno się w ogóle zdarzyć; nigdy nie powinno się zdarzyć - mówił.

Grudzień pełen strajków

Władze komunistyczne za największe zagrożenie dla skutecznego wprowadzenia stanu wojennego uznawały wybuch masowych protestów. Pierwszym działaniem sił bezpieczeństwa, jeszcze przed formalnym wprowadzeniem stanu wojennego, było więc aresztowanie liderów potencjalnych strajków oraz kierownictwa "Solidarności", które mogłoby koordynować akcję sprzeciwu wobec reżimu.

Na dzień wprowadzenia stanu wojennego wybrano niedzielę, aby zdecydowana większość wielkich zakładów pracy była pusta. W pierwszych godzinach stanu wojennego wydawało się, że władzom udało się w pełni zrealizować swoje plany. Jednak od rana 14 grudnia do Warszawy zaczęły napływać meldunki o rozszerzającej się akcji strajkowej, która obejmowała najważniejsze ośrodki przemysłowe w kraju. Według niepełnych szacunków historyków w ciągu pierwszych dni stanu wojennego zastrajkowało około 200 zakładów pracy.

Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981
Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981IPN

Sytuacja robotników we wszystkich strajkujących zakładach była bardzo trudna. W bardzo niewielu miejscach podjęto jakiekolwiek przygotowania do zorganizowania strajków okupacyjnych. Brakowało żywności, wody, a także doświadczonych liderów. Bardzo skuteczna okazywała się podjęta przez władze "wojna psychologiczna". Pod oblężonymi przez ZOMO i wojsko zakładami ustawiano megafony i nawoływano do opuszczenia terenu. Po uderzeniu przeprowadzonym z pomocą wozów pancernych i czołgów z fabryk wyrzucano robotników i aresztowano przywódców protestów.

Strajkujący najczęściej gromadzili się w jednym miejscu, aby uniknąć podzielenia na małe grupki i stopniowego wyłapania przez milicję. Zdarzało się, że w przypadku największych zakładów, takich jak Stocznia Gdańska, takie ataki ponawiano kilka razy, ponieważ siły reżimu nie były dostatecznie liczne. W ten sposób 14 grudnia rozbito strajki w "Ursusie" i Hucie Warszawa. O 24 godziny dłużej strajkowali robotnicy FSO, którzy zostali spacyfikowani dopiero wieczorem 15 grudnia.

OGLĄDAJ W TVN24 GO: 1981. Rozmowy o stanie wojennym

Najdłużej strajkowano w kopalni "Piast" w Bieruniu. Prowadzony 650 metrów pod ziemią podziemny strajk trwał tam od 14 do 28 grudnia 1981 roku. Górnicy wyjechali na powierzchnię po uzyskaniu od władz gwarancji bezpieczeństwa. Wyjeżdżając, śpiewali hymn, a potem modlili się przed ołtarzem świętej Barbary. Kiedy wracali do domów, byli zatrzymywani przez milicję. Jak wynika z danych IPN, w ciągu kilku godzin od zakończenia strajku zatrzymano 18 osób, z których 11 internowano, a 7 aresztowano.

We wszystkich spacyfikowanych zakładach i na strajkujących uczelniach używano wyłącznie gazów łzawiących, pałek i ślepej amunicji. Po południu 15 grudnia milicja zaatakowała strajkującą kopalnię "Manifest Lipcowy" (dziś "Zofiówka") w Jastrzębiu-Zdroju. Tam po raz pierwszy milicja użyła ostrej amunicji. Rannych zostało czterech górników. Zdaniem badacza dziejów stanu wojennego profesora Andrzeja Paczkowskiego wydarzenia w tej kopalni zniechęciły część załóg innych zakładów do rezygnacji z dalszego protestu lub wzmocniły ich determinację.

Tak dziś wyglądają okolice kopalni "Zofiówka"

W "Wujku" strajkowało 3,5 tysiąca górników

Największym ośrodkiem strajkowym była kopalnia "Wujek" w Katowicach. 14 grudnia pierwsza zmiana rozpoczęła strajk, wysuwając żądania uwolnienia przewodniczącego Komisji Zakładowej "Solidarności" w "Wujku" Jana Ludwiczaka i innych działaczy "S" z całego kraju, respektowania Porozumienia Jastrzębskiego oraz niewyciągania konsekwencji wobec protestujących. Do strajku przyłączali się górnicy z dalszych zmian, którzy sformułowali kolejne postulaty: zniesienia stanu wojennego i przywrócenia działalności "Solidarności". Na przywódcę strajku wybrano Stanisława Płatka, sekretarza komisji rewizyjnej "S" w kopalni. Negocjacje protestujących z władzami nie przyniosły rezultatu.

O poranku 16 grudnia w "Wujku" strajkowało 3,5 tysiąca górników. Trwały przygotowania do obrony zakładu. Bronią stały się łopaty, kilofy, łańcuchy, zaostrzone pręty, cegły i śruby. Kopalnia została okrążona przez milicję i wojsko. Wokół zebrał się też tłum kobiet, młodzieży i dzieci. Do strajkujących poszli przedstawiciele wojska, aby nakłonić ich do poddania się. Propozycja została odrzucona. Wtedy armatkami wodnymi, przy 16-stopniowym mrozie, zaatakowano ludzi otaczających zakład. Milicjanci obrzucili tłum gazami łzawiącymi i świecami dymnymi.

"Wtedy sobie uzmysłowiłem i powiedziałem głośno: oni strzelają ostrą amunicją"

Przed godziną 11 czołgi sforsowały kopalniany mur, a uzbrojone oddziały ZOMO wkroczyły na teren zakładu. Górnicy byli ostrzeliwani środkami chemicznymi i polewani wodą. W czasie walki ujęli trzech milicjantów, a resztę pacyfikujących zmusili do wycofania. Następnie do akcji wprowadzony został pluton specjalny ZOMO, padły strzały. Żaden z nich nie został oddany w obronie.

- Dla mnie strzał obronny jest wtedy, kiedy człowiek broniąc się, naciska spust i sieje magazynek do końca. A to były krótkie serie, nawet strzały pojedyncze. […] Stanąłem za murem i zobaczyłem ściekającą mi z ręki krew. Wtedy sobie uzmysłowiłem i powiedziałem głośno: oni strzelają ostrą amunicją - wspominał jeden z górników.

Na miejscu zginęło sześciu górników, jeden zmarł kilka godzin po operacji, dwóch kolejnych na początku stycznia 1982 roku. Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jan Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to ostatnia szychta w życiu. Ponad 20 górników zostało rannych od kul. Nie jest znana liczba tych, którzy zostali lżej ranni, między innymi zatruci gazem łzawiącym.

Rannych zostało 41 zomowców, z których 10 wymagało leczenia w szpitalu. Po zakończeniu pacyfikacji doszło do rozmów przedstawicieli obu stron. Górnicy zwolnili ujętych trzech milicjantów, oddali broń i zakończyli strajk. Wkrótce potem Służba Bezpieczeństwa zatrzymała osiem osób, które oskarżono o organizowanie i kierowanie strajkiem w "Wujku". W lutym 1982 roku czterej z nich otrzymali wyroki od trzech do czterech lat więzienia, czterej inni zostali uniewinnieni.

'Stało się najgorsze"

Wydarzenia w "Wujku" wywołały wielkie wrażenie nie tylko w Polsce, ale również na świecie. "Stało się najgorsze. Jedenaście lat po pamiętnym grudniu roku siedemdziesiątego władze PRL znów skierowały lufy karabinów na robotników. Nie zawahano się wydać śmiercionośnego rozkazu. Wiadomość o zabiciu w środę siedmiu górników kopalni 'Wujek' jest wstrząsająca" – informowało Radio Wolna Europa.

Oburzenie opinii publicznej sprzyjało zaostrzeniu retoryki większości zachodnich rządów, szczególnie administracji prezydenta Ronalda Reagana, i wprowadzeniu sankcji przeciwko władzom PRL. Ze stanowiskiem USA kontrastowały oświadczenia dyplomacji Francji i RFN, które nie zdecydowały się na ostre działania wobec junty Jaruzelskiego.

Wyroki po latach

20 stycznia 1982 roku sterowane przez władze śledztwo w sprawie odpowiedzialności milicjantów za użycie broni palnej podczas pacyfikacji kopalni umorzono. Prokuratura Garnizonowa w Gliwicach uznała, że milicjanci działali w obronie koniecznej. Według ustaleń specjalnej komisji sejmowej, tak zwanej komisji Rokity, powołanej w 1990 roku do zbadania zbrodni okresu PRL, tamto śledztwo było prowadzone z naruszeniem prawa. Sprawę wznowiono po upadku komunizmu.

W czerwcu 2008 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał prawomocnie byłego dowódcę plutonu specjalnego Romualda Cieślaka na 6 lat więzienia, a 13 jego podwładnym wymierzył karę od 3,5 do 4 lat więzienia. To Cieślak dał sygnał do otwarcia ognia. Według sądu w sposób niewątpliwy w toku procesu ustalić można było jedynie, że oskarżeni działali wspólnie oraz że w wyniku działań niektórych z nich, a za wiedzą pozostałych, śmierć ponieśli górnicy. Zmowa milczenia uniemożliwiła wskazanie, kto konkretnie strzelał i zabił lub ranił górników. Wniesione kasacje oddalił w 2009 roku Sąd Najwyższy, wyrok stał się ostateczny blisko 28 lat po tragedii.

Osobno sądzony był inny członek plutonu specjalnego, Roman S., który przez lata mieszkał w Niemczech. W maju 2019 roku został zatrzymany w Chorwacji na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowana i wydany przez to państwo stronie polskiej. Rok temu Sąd Okręgowy w Katowicach skazał go na 3,5 roku więzienia. Sąd Apelacyjny w Katowicach kilka miesięcy później utrzymał ten wyrok w mocy.

Miał strzelać do górników w kopalni "Wujek". Po 38 latach były zomowiec zatrzymany (materiał z 2019 roku)
Miał strzelać do górników w kopalni "Wujek". Po 38 latach były zomowiec zatrzymany (materiał z 2019 roku)Martyna Olkowicz | Fakty po południu

W latach dziewięćdziesiątych do Niemiec uciekł także, jeszcze przed przesłuchaniem w prokuraturze, inny były zomowiec, Jan P. Tam uzyskał obywatelstwo RFN. Gdy w 2013 roku wydawano Europejski Nakaz Aresztowania wobec Romana S., IPN wnioskował o podobny nakaz dla Jana P., sąd nie uwzględnił jednak tego wniosku. Z uzasadnienia wynikało, że - jak ustalił sąd - postanowieniem prokuratury w Dortmundzie z 10 maja 1995 roku umorzono postępowanie przeciwko Janowi P. Strona polska była związana orzeczeniem sądu innego państwa strefy Schengen do uchylenia listu gończego i umorzenia postępowania wobec P. Stało się to we wrześniu 2018 roku.

W oddzielnym procesie odpowiadał ówczesny szef MSW generał Czesław Kiszczak, oskarżony o przyczynienie się do śmierci górników z "Wujka". Pierwszy jego proces ruszył w roku 1994. W 1996 roku Sąd Okręgowy uniewinnił Kiszczaka. Nie zdołano udowodnić, że to on wydał rozkaz strzelania do górników w "Wujku" i "Manifeście Lipcowym". Kolejne batalie sądowe doprowadziły do skazania Kiszczaka w kwietniu 2004 roku na 2 lata więzienia w zawieszeniu.

Sąd Apelacyjny nakazał powtórzenie procesu. W 2008 roku sprawę umorzono z powodu przedawnienia. W 2011 roku ponownie Kiszczaka uniewinniono. Powtórzono argumentację z 1996 roku: "Sąd, rozumiejąc dramat tej całej sytuacji, nie jest sądem, który może osądzić i poprawić historię, zadośćuczynić temu złemu, co się stało; sąd może ustalić winny lub niewinny [...] to wszystko, więcej sąd nie może" - stwierdził przewodniczący składu orzekającego sędzia Marek Walczak. Wszystkie wyroki uchylał potem Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zwracał sprawy do Sądu Okręgowego.

Jedyny prawomocny wyrok

15 czerwca 2015 roku zapadł jedyny wyrok prawomocnie skazujący Kiszczaka: za udział w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, która wprowadziła stan wojenny. Został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Nie poniósł odpowiedzialności za śmierć górników. Śmierć Kiszczaka w listopadzie 2015 roku zakończyła próby rozliczenia przywódców junty rządzącej PRL w latach 1981-1989.

Zmarł generał Czesław Kiszczak. Człowiek, który stał za kulisami stanu wojennego (materiał z 2015 roku)
Zmarł generał Czesław Kiszczak. Człowiek, który stał za kulisami stanu wojennegoFakty TVN

Autorka/Autor:akw/kg, tam

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

PKO Bank Polski ostrzega przed oszustami, którzy podszywają się pod tę instytucję finansową. "W treści e-mail znajduje się załącznik ze złośliwym oprogramowaniem" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych banku.

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

- Radosław Sikorski przez cały czas mówił nam, że chciałby, żeby odbył się głęboki sondaż po wyborach w Stanach Zjednoczonych. Zrobiliśmy dokładnie tak, jak chciał, sondaż dokładnie w tym momencie, w którym chciał - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ocenił, że szef MSZ "nie jest w stanie się pogodzić z tym obiektywnym sondażem" KO, co go dziwi.

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Źródło:
TVN24

Rząd Danii i opozycja parlamentarna porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia od 2030 roku podatku od dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to pierwsza na świecie tego rodzaju danina od produkcji żywności.

Pierwszy taki podatek na świecie

Pierwszy taki podatek na świecie

Źródło:
PAP

W Ekwadorze wprowadzono 60-dniowy stan wyjątkowy. W kraju szaleją pożary, brakuje wody i panuje susza. W listopadzie ogień strawił ponad 10 tysięcy hektarów roślinności. Mieszkańcy borykają się też z częstymi przerwami w dostępie do energii elektrycznej.

Pożary, susza, brak prądu. Ogłosili 60-dniowy stan wyjątkowy

Pożary, susza, brak prądu. Ogłosili 60-dniowy stan wyjątkowy

Źródło:
PAP, Reuters

Jeżeli w danej klatce schodowej mamy na przykład 80 procent lokali, które nie są stale zamieszkiwane, tylko są wynajmowane krótkoterminowo dla turystów, to mamy nielegalną działalność hotelową - stwierdził na antenie TVN24 BiS Kuba Czajkowski ze stowarzyszenia Miasto jest Nasze.

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Źródło:
tvn24.pl

Koalicja Obywatelska cieszy się w listopadzie największym poparciem wśród Polaków zdecydowanych wziąć udział w wyborach, za nią plasuje się Prawo i Sprawiedliwość, a dalej - Konfederacja - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Kolejne miejsca zajmują Lewica i Trzecia Droga. W porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni nieznacznie zwiększyło się poparcie dla KO, a dla PiS zmalało o ponad dwa punkty procentowe.

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Źródło:
TVN24

- Nie mam w sobie żadnego współczucia, ta decyzja pokazuje, jak bardzo pieniądze publiczne były wykorzystywane do celów politycznych - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 Urszula Pasławska z Trzeciej Drogi, wiceprezeska PSL. Odniosła się w ten sposób do odrzucenia przez PKW sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok. - To bardzo dobry dzień dla obywateli - ocenił Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.

"Zatriumfowało prawdziwe prawo i prawdziwa sprawiedliwość"

"Zatriumfowało prawdziwe prawo i prawdziwa sprawiedliwość"

Źródło:
TVN24

- Europejski Instrument na rzecz Pokoju niestety nadal jest wetowany przez stronę węgierską - przekazał w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który uczestniczył w Radzie do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej. Zaznaczył, że Polsce należą się z funduszu dwa miliardy złotych. - Chciałbym rozumieć powody, dla których Węgry nie chcą pomóc walczącej o wolność Ukrainie i chcą faworyzować w tym konflikcie agresora - powiedział.

Unijny fundusz "nadal wetowany". "Chciałbym rozumieć powody, dla których Węgry nie chcą pomóc Ukrainie"

Unijny fundusz "nadal wetowany". "Chciałbym rozumieć powody, dla których Węgry nie chcą pomóc Ukrainie"

Źródło:
TVN24, PAP

Naukowcom po raz pierwszy udało się eksperymentalnie udowodnić społeczne uczenie się u zwierząt niebędących ludźmi, wynikające ze zmiany środowiska. Najnowsze badania ekspertów z Instytutu Maxa Plancka wykazały, że sikorki bogatki po migracji błyskawicznie poznawały nowe zachowania od lokalnej, dopiero co poznanej społeczności.

Sprawili, że ptaki nauczyły się nowych zachowań. Bez tego by się to nie udało

Sprawili, że ptaki nauczyły się nowych zachowań. Bez tego by się to nie udało

Źródło:
ScienceDaily

Nawet milion złotych kary może kosztować handel produktami zawierającymi muchomora czerwonego. Będą traktowane jak narkotyki lub dopalacze. Internetowy handel kwitnie, dlatego Główny Inspektor Sanitarny reaguje.

Susze, napary czy nalewki z muchomora czerwonego. W internecie kwitnie handel, GIS reaguje

Susze, napary czy nalewki z muchomora czerwonego. W internecie kwitnie handel, GIS reaguje

Źródło:
Fakty TVN

Amerykańskie media poinformowały w niedzielę, że Joe Biden zezwolił Ukrainie na użycie dostarczonych przez USA pocisków dalekiego zasięgu do ataków w głębi Rosji. W poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller nie potwierdził ani nie zaprzeczył tej informacji. Przekazał jedynie, że "nie ma nic nowego do powiedzenia" w tej sprawie. Dodał jednak, że USA zawsze twierdziły, że będą dostosowywać swoją politykę do sytuacji na polu bitwy.

Biden miał się zgodzić. Departament Stanu "nie ma nic nowego do powiedzenia"

Biden miał się zgodzić. Departament Stanu "nie ma nic nowego do powiedzenia"

Źródło:
PAP

Policja poszukuje młodej Brytyjki, która zniknęła tuż po swoim przylocie do Polski. Kobieta ostatni raz była widziana na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Nie ma przy sobie telefonu ani dokumentów.

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Źródło:
KPP Kraków

Dwie osoby zginęły, a ponad 100 tysięcy mieszkańców zostało poszkodowanych w wyniku przejścia burzy tropikalnej Sara przez Honduras. Wiele miejsc jest odciętych od świata po ulewach. Na najbliższe dni zapowiadane są kolejne opady deszczu.

Takich opadów dawno tu nie było. Nie żyją dwie osoby

Takich opadów dawno tu nie było. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
CNN Espanol, Diario1, EFE

Miejscy urzędnicy nie będą mogli zasiadać w radach nadzorczych spółek komunalnych na podstawie dyplomu MBA Collegium Humanum. - Muszą zdać egzamin do końca roku - zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyły się prace specjalnej komisji, która miała wyjaśnić, dlaczego dyspozytor pogotowia odmówił wysłania karetki do trzyletniej dziewczynki. Matka dziecka sama zawiozła je do szpitala w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie). Niestety dziecka nie udało się uratować. Według komisji, powodem niewysłania karetki był "brak staranności w zbieraniu wywiadu medycznego" przez dyspozytora.

Matka wezwała karetkę do trzyletniej córki, dyspozytor odmówił. Komisja już wie dlaczego

Matka wezwała karetkę do trzyletniej córki, dyspozytor odmówił. Komisja już wie dlaczego

Źródło:
TVN24

Do pięciu lat więzienia grozi właścicielowi kota Pandka, który został skatowany za zjedzenie plastra boczku. 57-latek z Krakowa usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - miał między innymi uciąć kotu część języka. Tymczasem Pandek trafił w dobre ręce i powoli dochodzi do siebie.

Kot skatowany za zjedzenie boczku, właściciel ma zarzut. "Szczególne okrucieństwo"

Kot skatowany za zjedzenie boczku, właściciel ma zarzut. "Szczególne okrucieństwo"

Źródło:
TVN24

Każdy z górników powinien mieć możliwość opuszczenia kopalni - orzekł południowoafrykański sąd w związku z policyjną blokadą ustanowioną wokół nieczynnej kopalni złota w Stilfontein. W kopalni tej przebywa nielegalnie kilka tysięcy górników, którzy od miesiąca nie wychodzą na powierzchnię, bojąc się zatrzymania przez służby.

Tysiące górników ukrywa się pod ziemią. "Ci ludzie umierają"

Tysiące górników ukrywa się pod ziemią. "Ci ludzie umierają"

Źródło:
CNN, BBC, tvn24.pl

Nawet 40 tysięcy złotych dopłaty do samochodu można będzie pozyskać w ramach programu Mój elektryk 2.0 - wynika z projektu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przedstawionego w poniedziałek do konsultacji. Środki z Krajowego Planu Odbudowy na dofinansowanie tak zwanych elektryków to ponad 1,6 miliarda złotych.

40 tysięcy złotych dopłaty. Jest propozycja

40 tysięcy złotych dopłaty. Jest propozycja

Źródło:
PAP

W poniedziałek premier Donald Tusk opublikował wyniki zapowiadanego "wielkiego sondażu" dotyczącego szans Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego w wyborach prezydenckich. Wynika z niego, że Trzaskowski pokonałby kandydata PiS zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze. Sikorski natomiast przegrałby w pierwszej turze, a zwyciężył w drugiej.

Trzaskowski czy Sikorski? Platforma Obywatelska publikuje wyniki "wielkiego sondażu"

Trzaskowski czy Sikorski? Platforma Obywatelska publikuje wyniki "wielkiego sondażu"

Źródło:
tvn24.pl, platforma.org

Wypadek na strzelnicy w Godawach na Kujawach. Jeden z uczestników podczas prywatnego spotkania został przypadkowo postrzelony w pośladek. 68-latek, który go postrzelił, usłyszał zarzut. Sprawę bada prokuratura.

Załadował broń i postrzelił stojącego obok mężczyznę. Nagranie

Załadował broń i postrzelił stojącego obok mężczyznę. Nagranie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Nominowany na stanowisko sekretarza zdrowia w administracji Donalda Trumpa Robert F. Kennedy Jr. został sfotografowany przy stole pełnym fast foodów. Jak przypominają media, Kennedy przez lata był przeciwnikiem tego rodzaju jedzenia. Nazwał je nawet ostatnio "trucizną". Inaczej wypowiadał się o nim prezydent elekt. Ten nie kryje swojego zamiłowania do niezdrowych posiłków.  

Trump poczęstował Kennedy'ego. Fala komentarzy po uczcie w samolocie

Trump poczęstował Kennedy'ego. Fala komentarzy po uczcie w samolocie

Źródło:
The Telegraph, The New York Times, NDTV, tvn24.pl
18 godzin nagrań z przedszkola. "Proszę pani, jak to przesłuchałam, przeżyłam załamanie nerwowe"

18 godzin nagrań z przedszkola. "Proszę pani, jak to przesłuchałam, przeżyłam załamanie nerwowe"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Policjanci zatrzymali 43-latka, który znęcał się nad swoją żoną. O tym, że mężczyzna wszczął w domu awanturę, funkcjonariuszy powiadomiła jego 12-letnia córka. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut znęcania się. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu. Z ustaleń wynika, że znęcał się nad żoną od dwóch lat, a w dniu interwencji policji wsiadł pijany za kierownicę. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dramatyczny telefon 12-latki na policję. Jej ojciec wszczął awanturę i rozlał w domu benzynę

Dramatyczny telefon 12-latki na policję. Jej ojciec wszczął awanturę i rozlał w domu benzynę

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach pogoda będzie nie tylko nieprzyjemna, lecz także niebezpieczna. Spodziewamy się porywistego wiatru, który nadciągnie nad Polskę za sprawą głębokiego niżu Quiteria, opadów - również śniegu - oraz silnego ochłodzenia.

Poza groźnymi zjawiskami czeka nas odczuwalne ochłodzenie. Mróz chwyci za dnia

Poza groźnymi zjawiskami czeka nas odczuwalne ochłodzenie. Mróz chwyci za dnia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Gdański sąd okręgowy wydał prawomocny wyrok i skazał Marcina P., instruktora jeździectwa, za wykorzystanie seksualne dwóch nastoletnich instruktorek. Marcin P. odsiedział jedynie część wyroku, po czym złożył wniosek o odbycie reszty kary w systemie dozoru elektronicznego. Sąd przychylił się do tego wniosku. Mężczyzna może teraz opuszczać swój dom codziennie i pojawia się w ośrodku na zajęciach z małoletnimi. Sprawa ta budzi oburzenie wśród ofiar mężczyzny.

Skazany instruktor jeździectwa prowadzi zajęcia z małoletnimi? Odbywa karę w systemie dozoru elektronicznego

Skazany instruktor jeździectwa prowadzi zajęcia z małoletnimi? Odbywa karę w systemie dozoru elektronicznego

Źródło:
Superwizjer, tvn24.pl

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

- To są emocje, które mogą zrozumieć tylko rodzice wcześniaków - tak o doświadczeniach opieki nad takimi dziećmi mówiła Natalia Szewczak. Dziennikarka i mama wcześniaków podzieliła się swoją osobistą historią, która zainspirowała ją do napisania reportażu. Po nim rozpoczęły się prace nad ustawą o dodatkowym urlopie, którą lada dzień zajmie się Sejm. Pomogła w tym Fundacja Koalicja dla Wcześniaka. - Od momentu, kiedy napisałam petycję po naszym spotkaniu, zaczęła się wielka, piękna akcja współdziałania - wspominała wiceprezeska instytucji Elżbieta Brzozowska.

"Który rodzic to przeżył?". Po reportażu zaczęła się "magia". Podpisały się tysiące osób

"Który rodzic to przeżył?". Po reportażu zaczęła się "magia". Podpisały się tysiące osób

Źródło:
TVN24
"W sporcie nie ma bogów. Wszyscy mamy swoje wady i zalety". One są wcześniakami 

"W sporcie nie ma bogów. Wszyscy mamy swoje wady i zalety". One są wcześniakami 

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Polityczne machinacje pośród najbogatszych rodzin wszechświata, niespodziewane zdrady, zaskakujące śmierci, intrygujący złoczyńcy - oto czego zdaniem redakcji portalu "Vox" należy spodziewać się po serialu "Diuna: Proroctwo". Najnowsza produkcja HBO bywa przyrównywana do "Gry o tron", jednego z największych hitów stacji.

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Źródło:
Los Angeles Times, Mama's Geeky, Screen Rant, Rolling Stone, The New York Times, Vox, tvn24.pl