Goście programu "Kawa na ławę" dyskutowali o wynikach najnowszego sondażu, w którym partia Pawła Kukiza mogłaby liczyć na 20 proc. w wyborach do Sejmu. - Trzeba postawić fundamentalne pytanie w sprawie tego sondażu: co na to wróżbita Maciej? - mówił Marcin Mastalerek z Prawa i Sprawiedliwości.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę i startowały w nich ugrupowania zarówno Pawła Kukiza, jak i Leszka Balcerowicza z Ryszardem Petru, nastąpiłoby prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Millward Brown S.A. dla „Faktów” TVN i TVN24. W sejmie znalazłyby się cztery partie: Platforma Obywatelska (25 proc.), Prawo i Sprawiedliwość (25 proc.), Partia Kukiza (20 proc.) i Nowoczesna.pl (5 proc.). Poza Sejmem znalazłyby się m. in. PSL i SLD. - Paweł Kukiz zdobył trzy miliony głosów i jeżeli uda mu się stworzyć listy, to będzie liczącą się osobą - stwierdził Mastalerek. - To wiemy bez sondaży - dodał. Zdaniem rzecznika PiS "nie ma co ekscytować się sondażami", które zawsze "były elementami gry politycznej". Podobne zdanie na temat sondaży wyraził Leszek Miller, którego zdaniem "sondażownie bardzo szybko podążają w kierunku jakiejś przepaści". Najlepszym dowodem na to - jego zdaniem - jest dobry wynik partii Leszka Balcerowicza, która jeszcze nie powstała. - Leszek Balcerowicz nie założył jeszcze partii, a ma już 5 proc. To jest duży postęp, bo onegdaj (Marek) Borowski miał bardzo dobry wynik, ale dwa dni po założeniu partii politycznej - przypomniał szef SLD.
"W krótkim czasie może zamieszać"
Miller dodał, że o potencjale Pawła Kukiza nie świadczą sondaże, a jego dobry wynik w wyborach prezydenckich.
Zgodził się z nim Adam Bielan (Polska Razem) - Paweł Kukiz ma inne powody do radości. Nie tyle te sondaże partyjne co jego bardzo dobry wynik w wyborach prezydenckich - podkreślił. - On z całą pewnością w tym krótkim czasie może zamieszać na polskiej scenie politycznej - dodał. Bielan dodał, że im większa będzie popularność Pawła Kukiza, tym większe problemy z utrzymanie wyborców będzie miała Platforma Obywatelska. Z kolei zdaniem Adam Szejnfelda (PO), po wyborach ludzie popierający partię Kukiza chcieliby bardziej koalicji z Platformą Obywatelską niż z Prawem i Sprawiedliwością. - Będziemy potrafili budować nową, dobrą przyszłość, ale bez was - skierował swoje słowa do Mastalerka.ll
Sejm bez PSL i SLD?
Ilona Antoniszyn-Klik (PSL) stwierdziła zaś, że sondaże zawsze przed wyborami do parlamentu nie doceniają elektoratu PSL. - Zbliżamy się do wyborów i wtedy mamy taką generalną zasadę, że PSL musi oscylować w okolicach 4, 5, 6 proc. - powiedziała. - My mamy stabilny elektorat, który doskonale wie, jaki mamy program. - dodała, podkreślając, że jest spokojna o wynik wyborczy. Podobnie prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz podkreślił, że na "grzebanie" zarówno PSL jak i SLD jeszcze jest za wcześnie. - Jestem przekonany, że Leszkowi Millerowi uda się SLD pozbierać - stwierdził.
Balcerowicz "kunktatorem politycznym"?
Goście programu dyskutowali także o poparciu, jakiego udzielił Bronisławowi Komorowskiemu Leszek Balcerowicz, krytykując przy okazji Andrzeja Dudę. - Dziś wielu młodych ludzi zastanawia się, kim jest ten Balcerowicz, o którym usłyszeli? - stwierdził Mastalerek, dodając, że "to jest postać już bardziej historyczna". - Wielu przedstawicielom establishmentu, czy mainstreamu wydaje się, że pan Balcerowicz jest jakimś wielkim guru dla młodych ludzi, szczególnie dla osób, które zagłosowały na Pawła Kukiza. Sądzę, że się naprawdę rozczarują - ocenił rzecznik PiS. - Profesor Balcerowicz jest znany z tego że często mówi rzeczy, które są bardzo niepopularne, ale prawdziwe - ocenił z kolei Nałęcz. - To jest jeden z krytyków Platformy i Bronisława Komorowskiego - dodał.
Nawiązał do tego Adam Bielan, którego zdaniem Balcerowicz "zaczął zachowywać się jak kunktator polityczny", popierając teraz Komorowskiego. - Słowa Balcerowicza to strzał w stopę - dodał.
Autor: dln\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24