Chińczycy zrobili złoty biznes w Gdyni, ominęli praktycznie przepisy zabraniające przejmowania bez zgody MSWiA nieruchomości przez obcokrajowców - mówił Łukasz Ruciński w programie "Superwizjer. Podcast" w TVN24 GO. Maciej Duda dodał, że "chińska korporacja wykorzystała trochę moment, w którym Polska weszła do Unii Europejskiej, bo zmieniły się przepisy". Twórcy reportażu "Chińczycy w gdyńskim porcie" dla "Superwizjera" opowiedzieli o celu obecności Chińskiej Republiki Ludowej w Europie. - W kluczowych portach na całym świecie, także w Europie, przejmują tereny tak, że gdyby mieli teatr wojenny w Europie, mogli logistycznie przerzucać sprzęt wojskowy - kontynuował Ruciński. Zwrócił uwagę, że "mieliśmy w Polsce afery szpiegowskie związane z firmami chińskimi", a "zagrożenie, jeżeli chodzi o działalność wywiadowczą w Polsce ze strony Chin, istnieje i jest duże". Duda wskazał, że "Unia Europejska i Stany Zjednoczone w pewnym momencie trochę pozostawiły tę infrastrukturę portową, czego przez ostatnie 20 lat nie robili Chińczycy". - Oni wykorzystywali te okazje i w najważniejszych portach na świecie poumieszczali swoje firmy, które je kontrolują - dodał. Według Rucińskiego "nie do końca wszyscy obudzili się w naszym państwie". - Na Bałtyku grasują statki pod chińską banderą, które stają nagle nad ważnymi rurociągami, kablami, a później są historie, że te kable są zniszczone - podkreślił.
