W koalicji wrze, stawiane są pytania także o przyszłość Donalda Tuska. Czy powinien on pójść drogą Jarosława Kaczyńskiego? - Jeżeli dojdzie do zmiany na funkcji premiera, to tylko za zgodą Tuska - oceniła w "Podcaście politycznym" Arleta Zalewska. Przytoczyła wypowiedzi ważnych polityków z KO. Jeden z nich stwierdził, że "argumentów, aby kierownik ustąpił, jest tysiąc", drugi polityk przyznał, że "szef nie widzi kogoś, kto miałby odwagę sięgnąć po władzę w rządzie czy w partii, wszyscy są wciąż sparaliżowani jego wzrokiem, a dopóki nie widzi, będzie odwlekać sukcesję". - Królem jest dzisiaj Donald Tusk, nie ma mowy, by w króla uderzać, publicznie podważać jego pozycję - powiedział. Dodał, że być może za rok "warto zastanowić się, czy król już nie jest na tyle zmęczony, że powinien oddać tron komuś innemu". - Czy jakiś partyjny bunt jest w stanie go obalić? Dziś wydaje mi się, że nie - zastanawiał się. Przyznał, że w KO tworzą się frakcje i trwa walka o pozycję numeru dwa w partii, czyli kogoś, kto mógłby zastąpić Tuska. Z dwóch znaczących frakcji wymienił te Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego. Rozmawiano także o rekonstrukcji rządu. W opinii Piaseckiego "będzie ona potężna". Szacuje, że o swoje stanowisko nie musi obawiać się 4-5 polityków, w tym sam premier.