Jedno z mieszkań kandydat PiS miał otrzymać w dowód wdzięczności za opiekę nad starszym mężczyzną. Ten jednak, według doniesień Onetu, przebywa w domu opieki społecznej. - Ta sprawa jest bardzo kontrowersyjna, bulwersująca, ponieważ kandydat PiS, zamiast zaopiekować się panem Jerzym, zaopiekował się jego mieszkaniem - skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Monika Wielichowska. Według wicemarszałkini Sejmu "ta sprawa wymaga nawet nadzoru prokuratorskiego". Jej zdaniem "nawet gdyby pokazał oświadczenie majątkowe, to ono niewiele by do tej sprawy wniosło". Dodała przy tym, że "żadne prawo mu tego nie zabrania". Piotr Zgorzelski zaznaczył, że w opublikowaniu oświadczenia majątkowego "nie trzeba czekać na decyzję pierwszej prezes Sądu Najwyższego, która, gdyby miała refleks obywatelski, a nie tylko działała w logice partyjnej, to sama by to zrobiła, bo może". - Skoro to się nie dzieje, możemy się domyślać, że są za tym różnego rodzaju inne nieprawidłowości - uznał wicemarszałek Sejmu. Mówiąc o sprawie mieszkania, przyznał, że "trochę dziwi go ekwilibrystyka słowna ludzi z otoczenia prezesa Nawrockiego, którzy już oskarżyli służby specjalne o udział w tym spisku".
Następnie w programie Krzysztof Izdebski, ekspert fundacji im. Stefana Batorego, również komentował sprawę drugiego mieszkania Karola Nawrockiego.