Szymon Hołownia wyznaczył datę debaty w sprawie aborcji na 11 kwietnia. Piotr Marciniak wspomniał, że "towarzyszyły mu okrzyki kobiet, które raczej mu nie dziękowały". - Ale były okrzyki "wszystkie projekty do komisji" i to był nasz cel - skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Barbara Oliwiecka (Polska 2050-Trzecia Droga). Jak kontynuowała, "to jest również cel marszałka, żeby wszystkie projekty, które zostały złożone w Sejmie, mogły być procedowane w komisji nadzwyczajnej". Pytana, czy nie dałoby się teraz tego zrealizować, odpowiedziała, że "nie". - Gdybyśmy dzisiaj procedowali te projekty ustaw, te wszystkie projekty trafiłyby do kosza - stwierdziła. Dorota Olko (Lewica, Razem) podkreśliła, że "matematyka sejmowa jest dosyć niezmienna, bo 11 kwietnia będą ci sami posłowie w Sejmie". - Nie rozumiem, czemu wynik głosowania ma zależeć od daty - powiedziała. Jak przypomniała, posłanki Lewicy "złożyły te projekty, które realizują oczekiwania społeczne, bo w świetle wszelkich badań Polki i Polacy są za złagodzeniem ustawy aborcyjnej". Olko przypomniała także, że Trzecia Droga złożyła projekt, który zamiast zakazu z 2020 roku, wprowadza zakaz aborcji z 1993 roku, a "ten zakaz to będzie nadal jedno z najbardziej restrykcyjnych praw w Europie". - Polki chcą mieć takie prawa jak Europejki - zaznaczyła.
Następnie w programie Janusz Zemke (były sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, były przewodniczący Komisji Obrony Narodowej) oraz gen. prof. Bogusław Pacek (dyrektor Muzeum Wojska Polskiego) komentowali orędzie prezydenta USA Joe Bidena o stanie państwa.
