Wielka woda zalała szpital w Nysie i zniszczyła sprzęt warty miliony złotych. W zaledwie miesiąc udało się przygotować placówkę tak, by znów mogła przyjmować pacjentów. Dyrektor szpitala opowiedział reporterowi TVN24 o tym, które oddziały jako pierwsze zaczynają pracę.
Szpital w Nysie jest jednym z wielu miejsc, które dotknęła powódź. Woda wdarła się na oddział ratunkowy, do laboratorium i doszczętnie zniszczyła drogi sprzęt taki jak tomografy, rezonans oraz jedyną w województwie pracownię terapii hiperbarycznej. Miesiąc po tych wydarzeniach, lecznica wznawia działalność.
- Miesiąc temu zmagaliśmy się z powodzią i wtedy naprawdę mało prawdopodobne wydawało się, że uda nam się uruchomić szpital. Ale taki plan sobie postawiliśmy i ten plan nas mobilizował do tego, żeby działać. Dziś uruchamiamy szpital, ruszają dwa oddziały - mówi TVN24 Artur Kamiński, dyrektor szpitala w Nysie.
Które oddziały ruszą jako pierwsze?
W piątek uruchomiono oddział obserwacyjno-zakaźny i oddział dziecięcy. Od poniedziałku (21 października) wznowią działalność: SOR oraz pozostałe oddziały szpitala. Przyjęcia będą odbywały się bezpośrednio na oddziałach.
- Zdecydowanie cieszymy się, że będziemy mogli wrócić już na nasz oddział i jakoś wrócić do normalności. Ten miesiąc był bardzo trudny dla szpitala i pracowników. Czekamy na pierwszego pacjenta i liczymy na to, że będziemy już funkcjonować jak wcześniej - mówi Małgorzata Wagner, kierownik oddziału dziecięcego.
- Kluczowa informacja dla pacjentów - wizyty, które miały się odbyć u nas w szpitalu, a się nie odbyły z powodu powodzi, nie przepadły. Teraz po otwarciu będą realizowane w pierwszej kolejności - zapewnia Kamiński.
Dyrektor placówki podkreśla, że otwarcie szpitala po powodzi w tak krótkim czasie było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu osób. - Nie sposób wyliczyć, ile prac zostało wykonanych i ile instytucji było w to zaangażowanych. Jest wiele podmiotów, organizacji oraz służb, które nam pomogły - bez nich tego dnia by nie było. Chciałem im za to bardzo podziękować - mówi dyrektor.
Jakie dalsze plany?
Szpital znów przyjmuje pacjentów, ale jak zaznacza Kamiński, trzeba liczyć się z tym, że placówka może borykać się z różnymi problemami logistycznymi i infrastrukturalnymi. - Musieliśmy zmienić ciągi komunikacyjne, są dwa nowe wejścia do szpitala, a przy nich są komunikaty z informacją, jak kierować się na konkretne oddziały. Nowa jest też lokalizacja tymczasowego oddziału ratunkowego. Znajduje się on na dotychczasowym oddziale laryngologicznym. Inaczej tego nie dało się rozwiązać - tłumaczy Kamiński.
Szpital stracił też sprzęt do diagnostyki. Na razie placówka korzysta z mobilnego rezonansu komputerowego dzięki wsparciu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Udało się też odbudować laboratorium diagnostyczne. - Tutaj również WOŚP dokupił nam sprzęty, które zostały zalane. Dzięki temu możemy już ruszyć. Chcemy w ciągu 3-4 miesięcy odbudować nowe dwie pracownie tomografii komputerowej i nową siedzibę laboratorium diagnostycznego - dodaje Kamiński.
Władze powiatu nyskiego, które są organem prowadzącym dla szpitala, zapowiadają przeniesienie placówki na inny teren, mniej narażony na powodzie w przyszłości. Wstępnie koszt budowy nowego obiektu oszacowano na około 50 mln złotych.
Fundacja TVN zebrała ponad 8 milionów złotych
Szpital w Nysie wsparła również Fundacja TVN, która od 23 lat wspiera polską ochronę zdrowia. W obliczu zniszczeń, jakie spowodowała powódź, fundacja natychmiast zareagowała i przekazała 500 000 złotych na pomoc szpitalowi oraz uruchomiła zbiórkę charytatywną. W jej ramach udało się zebrać 8 310 835 złotych. Około jedna trzecia tej kwoty to wpłaty od osób indywidualnych. Pozostałe środki pochodzą z wyemitowanego 20 września wieczorem w TVN specjalnego, charytatywnego bloku reklamowego, a także darowizn bezpośrednich od firm.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24