Chwycili za kredę, przypomnieli o referendum. Staną przed sądem

Sąd Okręgowy w Nysie
Prokuratura ściga autorów napisu "Referendum"
Źródło: TVN24
Dwaj organizatorzy referendum w Nysie (Opolskie) odpowiedzą przed sądem za napisanie kredą przed wiejską remizą hasła przypominającego o głosowaniu. Prokuratura zarzuca im zniszczenie mienia, za co grozi do pięciu lat więzienia. Sąd początkowo umorzył sprawę, ale - po zażaleniu prokuratury - ta wróci do ponownego rozpatrzenia. - Uważajcie państwo na dzieci i kredę, czym się bawią i gdzie piszą. To nie są żarty - mówił jeden z mężczyzn.

Wiosną 2025 roku przedsiębiorcy z Nysy powołali komitet referendalny, domagając się odwołania burmistrza oraz radnych gminy. Organizatorzy referendum zarzucali władzom gminy m.in. zaniedbania w czasie powodzi we wrześniu 2024 roku, nadmierne zadłużania miasta, oszukiwanie wyborców poprzez stworzenie nieformalnej koalicji pomiędzy popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość burmistrzem i starostą będącym liderem powiatowych struktur Koalicji Obywatelskiej.

Prokuratura ściga autorów napisu "Referendum"

Przed referendum na placu w sąsiedztwie remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Domaszkowicach dwaj członkowie komitetu referendalnego przy pomocy łatwo zmywalnej farby kredowej napisali hasło "Referendum" z datą 27 kwietnia. Prezes OSP, a zarazem radny komitetu burmistrza Nysy powiadomił o fakcie ratusz, a ten nakazał zamalować napis warstwą bitumiczną.

Następnie prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Nysie akt oskarżenia przeciwko dwóm przedsiębiorcom, zarzucając im zniszczenie mienia.

Sąd Rejonowy w Nysie we wrześniu 2025 roku umorzył postępowanie karne, wskazując na fakt, że pokrzywdzony nie złożył wniosku o ściganie przestępstwa, co potwierdził obecny na rozprawie radca prawny reprezentujący samorząd. Jednak zanim decyzja sądu uprawomocniła się, zażalenie do Sądu Okręgowego w Opolu złożyła nyska prokuratura, która potwierdziła, że otrzymała od władz Nysy wniosek o ściganie autorów napisu.

Sprawa wraca do sądu. "Uważajcie państwo na dzieci i kredę"

W poniedziałek (17 listopada) Sąd Okręgowy w Opolu po rozpatrzeniu wniosków obydwu stron przyznał rację stronie skarżącej i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy, wyjaśniając, że prawo przewiduje możliwość uzupełnienia wniosku przez pokrzywdzonego do czasu uprawomocnienia się decyzji sądu pierwszej instancji.

Na konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji sądu Patryk Cichy zapewnił, że nie obawia się procesu i zamierza ujawnić w jego trakcie m.in. fakty związane z próbami tłumienia przez władze Nysy demokratycznego prawa obywateli do udziału w referendum.

Autorzy napisu namawiającego do udziału w referendum staną przed sądem
Autorzy napisu namawiającego do udziału w referendum staną przed sądem
Źródło: TVN24

- Uderzając w lokalny układ, naraziliśmy się wszystkim rządzącym w Nysie - zarówno popieranemu przez PiS burmistrzowi, jak i staroście z KO. Obydwaj namawiali mieszkańców gminy do bojkotu referendum, choć obydwaj mienią się zwolennikami demokracji. Próbowano zdyskredytować nas w różny sposób, jednak oskarżenie nas o niszczenie mienia poprzez napisanie kredą napisu to już kompromitacja zarówno władz samorządowych, policji i prokuratury. Uważajcie państwo na dzieci i kredę, czym się bawią i gdzie piszą. To nie są żarty. W Nysie burmistrz, policja i prokuratura ścigają ludzi za napisy kredowe - powiedział Cichy.

Robert Adamczyk dodał, że działał z kolegą prodemokratycznie i prospołecznie, bez zamiaru zniszczenia mienia.

Na rozprawie nie było przedstawiciela gminy. 

Referendum odbyło się 27 kwietnia 2025 roku. Było nieważne, do urn poszło za mało osób.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: