17-latka przed kościołem w Toruniu napisała na chodniku hasła poparcia dla środowiska LGBTQ+ i krytykujące Kościół. Jak relacjonuje, w pewnym momencie została skuta kajdankami przez policjantów. Zachowanie funkcjonariuszy i zatrzymanie widać na nagraniu. Wyjaśnień w tej sprawie zażądała posłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
Do zatrzymania 17-letniej aktywistki z Bydgoszczy doszło 17 września przed kościołem na toruńskiej Starówce. Jak opowiada nastolatka, odwiedzając miasto zauważyła stojące na rynku osoby z transparentami obrażającymi osoby LGBTQ. - Porównywano takie osoby do pedofili - opisuje 17-letnia Malwina Chmara.
Dziewczyna - jak mówi - zdecydowała się wyrazić swój sprzeciw wobec takich haseł. Na chodniku przy kościele żółtą kredą napisała: "Zostawcie osoby LGBTQ+". Jak przyznaje, dopisała także nazwiska duchownych, którzy oskarżani byli o pedofilię.
Czytaj też: Dzieci narysowały kredą domki, matki dopisały hasła. W sprawie chodnikowych rysunków interweniowała policja
"Policjanci zakuli mnie w kajdanki i zaciągnęli siłą do radiowozu"
Jak relacjonuje 17-latka, nagle pojawili się przy niej mundurowi. - Policja poprosiła mnie o dokumenty, po czym weszła do kościoła skonsultować się z księżmi. Czekałam pół godziny, zanim policjanci zdecydowali, że mnie zatrzymają w związku z tą sprawą - opowiada. Na nagraniu z interwencji widać, że nad siedzącą na chodniku dziewczyną w pewnym momencie stoi nawet pięciu funkcjonariuszy.
- Nie byłam agresywna, nie próbowałam uciec policji, a mimo to policjanci zakuli mnie w kajdanki i zaciągnęli siłą do radiowozu. W tych kajdankach byłam zakuta przez cały czas zatrzymania - relacjonuje 17-latka.
W komisariacie usłyszała zarzuty z artykułu 63. kodeksu wykroczeń, dotyczącego umieszczenia w miejscu publicznym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku bez zgody zarządzającego tym miejscem. Grozi jej grzywna.
Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem,podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny
Interwencja parlamentarzystki i pytania do policji
Zatrzymanie zbulwersowało posłankę Nowej Lewicy Joannę Scheuring-Wielgus, która w ubiegłym tygodniu złożyła wniosek do komendanta miejskiego w Toruniu. - Zadałam mu kilka pytań. Panie komendancie, czy toruńscy policjanci chronią obywateli, czy chronią Kościół? Czy toruńscy policjanci powinni się konsultować z proboszczem, czy raczej powinni zajmować się bezpieczeństwem obywateli? Czy toruńscy policjanci nie naruszyli godności osobistej Malwiny zakuwając ją w kajdanki? - opisuje parlamentarzystka.
- Rzecznik toruńskiej policji nabrał wody w usta, odmówił komentarza przed kamerą. Oświadczył jedynie w rozmowie telefonicznie, że policja wyjaśnia wszelkie okoliczności tej interwencji - przekazał reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz.
Czytaj też: Nie będzie kary za rysunki i napisy na chodniku. Mamom "zwrócono uwagę", mogą odebrać zarekwirowaną kredę
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne